megidh napisał(a):Świetne miejsca i faktycznie wygląda, jakby turyści o nich nie wiedzieli. Dzięki za ich pokazanie.
Może kiedyś uda się tam pojechać.
Świetne miejsce! Można połączyć ze zwiedzaniem Czeskiej (i Saksońskiej) Szwajcarii. A do Pragi też rzut beretem
piekara114 napisał(a):Nigdy nie słyszałam o tym regionie...
Wcale się nie dziwię, bo nawet wielu Czechów nie zna tego miejsca. Trochę więcej reklamy, mimo wszystko, by się przydało - rozbudowałaby się infrastruktura, np. powstałoby więcej restauracji i pensjonatów
Bbee88 napisał(a):Piękne miejsce, słyszałam o nim i też miałam w planach kiedyś te tereny czeskie odwiedzić
A jednak ktoś słyszał
Polecam!
Dzień 5 (30 grudnia, sobota): Primošten (Gospa od Loreta)Po raz pierwszy w życiu będziemy w Primoštenie
Zimą nadrabiamy miejsca, do których nie zawitamy w sezonie. Primošten jest kolejny na liście.
Mijamy Marinę:
Na hulajnogach na Jadrance to chyba niezbyt rozsądny pomysł
:
Zatrzymujemy się przy drodze w punkcie widokowym z
pogledem na miasteczko:
Słońce powoli przedziera się przez chmury i od razu świat wygląda piękniej
Starówka Primoštenu i otok Žirje:
Popatrzyliśmy trochę, a teraz jedziemy tam:
Na wzgórze Gaj. Stamtąd muszą być niesamowite widoki!
Nie ma zakazu, podjeżdżamy stromą drogą niemal do końca:
Pogledy, już z drogi, są przepiękne. Marina Kremik:
i półwysep z miejscowością Zečevo Rogozničko:
Teraz idziemy zobaczyć figurę Matki Boskiej Loretańskiej, która góruje nad okolicą:
Posąg pojawił się na wzgórzu Gaj w 2017 roku; ma 17 metrów, waży ponad 45 ton i podobno, w sprzyjających warunkach atmosferycznych, widać go z Włoch.
Figura składa się z sześciu betonowych "pierścieni" wyłożonych mozaiką.
Jeszcze z drugiej strony:
I ze mną - dla porównania wielkości
:
Na wzgórzu mieści się też niewielka kawiarnia, ale w grudniu jest nieczynna. My tu jednak przyjechaliśmy przede wszystkim po widoki i je dostaliśmy
Jest cudnie!
:
Zbliżenie na starówkę:
Kontempluję
:
Przejrzystość powietrza mogłaby być lepsza:
ale nie narzekajmy
Plaże Porat i Mara II (lub Juno, jak kto woli):
Jestem ciekawa, jak w sezonie wygląda obłożenie na tych plażach
Nasyciliśmy się widokami, pora zjeżdżać - dosłownie
:
i przyjrzeć się Primoštenowi z bliska. Parkujemy (za darmo) na półwyspie przy Hotelu Zora, niedaleko uvali Velika Raduča i najpierw idziemy zobaczyć plażę w zatoczce:
Nie ma żywego ducha. Dziwnie trochę... Sporo przestrzeni jest, może turyści jakoś się latem pomieszczą
A to plaża Mala Raduča - po drugiej stronie półwyspu, z widokiem na starówkę:
Trochę wieje, ale bardzo przyjemnie się spaceruje:
Sosny pachną oszałamiająco!
A to co? Rekin?
:
Ktoś postanowił się przepłynąć
:
Nie dziwi fakt, że jest w piance
"Serce" Primoštenu już blisko:
jednak dotrzemy tam w kolejnym odcinku