Kapitańska Baba napisał(a):W grudniu to ja w Cro nigdy nie byłam więc z ochotą popatrzę. Był kiedyś pomysł rejsu noworocznego ale teraz to mogę zapomnieć o takim wypadzie. Może za jakiś czas...kto wie
komaciek napisał(a):Już kilka razy przymierzałem się do grudniowej Chorwacji. Więc Twoją relację bardzo chętnie prześledzę
marekkowalak napisał(a):Dalmacja zimą to nie jest coś, co nam się naturalnie kojarzy z Chorwacją, więc tym bardziej jestem ciekawy jak to tam wygląda o tej porze roku.
pomorzanka zachodnia napisał(a):Super że zdecydowałaś się napisać. Z przyjemnością będę tu.
mchrob napisał(a):Byliśmy w Splicie początkiem listopada, więc to miasto bez tłumów też nie jest nam obce.
Też już tyle razy byliśmy tu, a do katedry i na wieżę dopiero teraz nam się udało dostać.
Kasia i Krzyś napisał(a):Fajnie, że jednak będzie relacja
Kasia i Krzyś napisał(a):Jedno, co mnie zniechęca w "zimowej" Cro (bo zakładam, że termin wyjazdu podporządkowałabym pogodzie, nie muszę planować wolnego w pracy dużo wcześniej), to taki krótki dzień. No ale to problem nie tylko Chorwacji o tej porze roku
Kasia i Krzyś napisał(a):Jeśli chodzi o Split, to niemal każdą uliczkę zwiedziliśmy dokładnie podczas pierwszego wyjazdu w 2012 roku. W 2023 odwiedziliśmy go ponownie, żeby zobaczyć panoramę miasta ze wzgórza Marjan.
agus78 napisał(a):Cieszy mnie ta Wasza wycieczka, fajnie zobaczyć tą Chorwację bardziej prawdziwą, bez tłumów turystów, w takiej zimowo - wiosennej odsłonie. To chyba idealny czas na leniwe zwiedzanie, bo latem w upale to różnie z tym bywa Będę śledzić
karin74 napisał(a):Maslinko przycupnę sobie i poczytam :-)
Pozdrawiam serdecznie
Nie mamy ochoty na kąpiel Zdradzę, że nie wykąpiemy się do końca pobytu, choć kilku "śmiałków" spotkamy
Stwierdzamy, że południe to zbyt wczesna pora na grzańca
Kapitańska Baba napisał(a):Na pewno nie w Splicie ale w innym miejscu nie odpuściłabym kąpieli. I na pewno na jednej bym nie poprzestała Co to się narobiło
piekara114 napisał(a):Ja też na pewno spróbowałabym się wykąpać,. o ile temperatura powietrza pozwoliłaby się rozebrać do szortów i tshirta.
wiola2012 napisał(a):Przeczytałam tytuł. Próbuję odnaleźć w pamięci odpowiednią szufladkę ale się ta właściwa zacięła więc klikam, a tu Twoja relacja . Grgur czyli Grzegorz . Jeszcze tak męża nie nazywałam: był już Gregory, Gregorio, Grisza (jak się wkurzę ), ale nie Grgur .
wiola2012 napisał(a):Ale dlaczego? Gdzieś już jest wieczór .
wiolek_lp napisał(a):Ale fajnie, że piszesz, podglądnę z chęcią Twoje - moje miejsca
Może nawet mijaliśmy się
My byliśmy w Tučepi od 22 do 29 grudnia, i dopiero ostatniego dnia pogoda się skiepściła i lało - na nasz powrót, a cały wcześniejszy tydzień była lampa i 19 stopni w cieniu
wiolek_lp napisał(a):O wiele większe wrażenie zrobił na nas malutki jarmark w Makarskiej, na który jeździliśmy praktycznie codziennie, a już koncert 28 grudnia był cudny
wiolek_lp napisał(a):Niestety u nas wycieczka do Splitu była jedyną, z powodu awarii auta, którym ledwo do Cro dojechaliśmy, więc kręciliśmy się tylko po okolicy, musieliśmy odpuścić i Biokovo i planowaną wycieczkę do Dubrovnika, a finalnie auto i tak wróciło do Pl na lawecie i koszty naprawy przekroczyły cenę naszych świąt ale i tak było warto i to był najcudowniejszy czas...
Powrót do Nasze relacje z podróży