Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj! [Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Ale się wam udało z tym cudownym zachodem słońca na Biokovo Ciekawe czy kiedyś jeszcze będziemy w tych okolicach, bo to właśnie zachód słońca tam, to jeden z moich niezrealizowanych punktów z zimy Makarska zimą mnie oczarowała, gdybym tylko mogła za rok chętnie ponownie wróciłabym na święta Tu wrzucam urywek z koncertu https://youtube.com/shorts/c3ehCKxq6DU?si=TfYyhb1Cv35XFVmf
A lodowisko to w Makarskiej było bardzo fajne, żałuje, że sama nie pojeździłam Taniej i mniej ludzi niż w Splicie, tam młodzi po jeździe byli cali przemoczeni, bo na pewno ciężko utrzymać taki lód, gdy temp powietrza jest powyżej 10 stopni i dużo osób na raz korzysta https://youtube.com/shorts/pBY_WK2EFG0?si=L7ekljO4mKMvGq9G
Ale się ucieszyłam, gdy zobaczyłam Supetar! To miasto dość często pojawia się w relacjach, ale teraz gdy już widziałam je na własne oczy, zupełnie inaczej ogląda mi się zdjęcia. Mnie zdziwił widok Makarskiego Jadrana podczas ubiegłorocznej majówki w Bolu. Gdy przepłynął przy naszej zacisznej zatoczce miałam minę, jakbym zobaczyła ducha.
Brzmi to bardzo fajnie My mieliśmy świetnego sylwestra w Splicie , ale do opisu tego wieczoru jeszcze daaaleko...
Epepa napisał(a):Ale się ucieszyłam, gdy zobaczyłam Supetar!
Ja się zawsze bardzo cieszę Nie wiem, co takiego jest w tym miasteczku, ale je uwielbiam
Epepa napisał(a):Mnie zdziwił widok Makarskiego Jadrana podczas ubiegłorocznej majówki w Bolu. Gdy przepłynął przy naszej zacisznej zatoczce miałam minę, jakbym zobaczyła ducha.
crooopka napisał(a):Ajjj te zdjęcia z zachodu słońca w ok. Skywalk są przepiękne, takie klimatyczne
Dzień 3 (28 grudnia, czwartek): Supetar - część pierwsza
Mijamy czerwoną łódź, która w dodatku wcale nie jest podwodna:
I już jesteśmy na nabrzeżu, pod palmami :
Konoba Riva, w której kiedyś (dwa pierwsze pobyty na wyspie) jadaliśmy dość często, a ostatnio nam średnio smakowało:
To jedyna otwarta w Supetarze restauracja (plus dwa kafiće), ale jest dopiero południe.
Wieczorem pewnie świeci :
Nie ja
Przechodzimy przez minijarmark. O tej porze budki są zamknięte:
Z tyłu widać Apinelo - lokal, który bardzo przypadł nam do gustu w 2020
Pozuję z figurą św. Wiktora:
Jeden z moich ulubionych supetarskich zaułków, zdecydowanie bardziej zielony (na ziemi!) niż w lipcu:
Kościół Wniebowzięcia NMP:
Wejdziemy do środka za kilka godzin
Przyplątuje się do nas uroczy Koleżka, chce być naszym przewodnikiem :
- Chopie , my tu znamy każdy kamień Chociaż pewnie on ma wszystko lepiej obwąchane i polizane
Inny kotor drzemie pod palmą, czyli "w stołówce" :
Mijamy nieczynny Pub Beer Garden:
i pizzerię Peperoncin:
Dwa świetne miejsca, czynne tylko w sezonie. I to mi się w grudniowej Chorwacji nie podoba. Ale plusów jest sporo
Wracamy na nabrzeże i odnotowujemy obecność świątecznych akcentów:
Nie tak "na bogato", jak w Makarskiej, ale też sympatycznie Może wyspiarze nie rywalizują "na ozdoby" z miasteczkami na wybrzeżu. Choć pewnie wieczorem, gdy jarmark działa, jest tu bardzo klimatycznie. Ciekawe, czy mieszkańcy Splitu przypływają do Supetaru na dłużej (np. na weekend), bo na kilka godzin z pewnością - na promie w jedną i w drugą stronę w dużej mierze płynęliśmy z tymi samymi osobami
Na poniższym zdjęciu znowu nie widać, że to grudzień :
Idziemy do naszej ulubionej pekary (swoją drogą fajny obrazek przed wejściem ):
po drożdżowe bułki z czekoladą, które zamierzamy skonsumować (razem z herbatką z termosu) na ławeczce:
z widokiem na supetarską Rivę:
Siedzimy obok interaktywnej rzeźby Rajska vrata (Bramy Raju), która została odsłonięta 28 czerwca 2022 roku, więc nie mieliśmy szans jej zobaczyć.
Napis na "instalacji" głosi: Przekręć klucz św. Piotra i ukaże Ci się lokalizacja raju
Zgodnie z instrukcją:
kręcimy I nic! Niestety, wygląda na to, że mechanizm jest zepsuty
A oto, co powinno się ukazać :
Widać to od 35. sekundy
O co w tym chodzi? Złota blacha, która się wysuwa, "zmienia" literkę V w U i z napisu Sv Petar powstaje Supetar , czyli odpowiedź na pytanie o lokalizację raju A może bardziej o etymologię nazwy miejscowości
Obawiałam się, że dużo straciliśmy z powodu awarii mechanizmu, ale po obejrzeniu powyższego filmiku jakoś przestałam się tym martwić
Na kluczu wyryte są jeszcze inne słowa: Klucz usuwa barierę fizyczną, a przestrzeń ducha można doświadczyć tylko duchem. Coraz bardziej podobają mi się supetarscy "PR-owcy"
No to idziemy dalej - doświadczać duchem Nieustannie zapraszam
Ostatnio edytowano 23.03.2024 12:29 przez maslinka, łącznie edytowano 1 raz
Cały czas się jeszcze nie dopatrzyłam grudnia w Twojej relacji . No że w górach trochę śniegu.. to i wiosną bywa. Na widok Supetaru bardzo się cieszę, ciekawe czy będziecie w Rivie.
Piękną mieliście pogodę. Trudno uwierzyć, że to zima! Supetar zdecydowanie da się lubić. Mi kojarzy się z obłędnym zapachem białych kwiatów, który wiosną czuć na każdym kroku. Długo szukałam ich nazwy i chyba wreszcie się udało: pospornica.