Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Grossglockner i Brela - pierwszy raz...

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 108171
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 05.09.2007 09:52

Oczywiście, że przyjemnie się czyta i widzi, że kolejna osoba chyba zaraziła się CroChorobą. :?: :D
A z racji paskudnej pogody zapraszam na greckie plaże :wink:
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 05.09.2007 12:59

Oj zgadza się Panie Januszu, jestem już zarażony i co gorsza rozprzestrzeniam tą chorobę na znajomych, którym opowiadam o Chorwacji.

I już myślę o następnym wyjeździe do Cro, choć przyszłe wakacje raczej odpadają, bo będę wtedy zawodowo jakieś 6000 km od Polski :cry:
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 05.09.2007 13:00

Ja też witam, oczywiście z przyjemnością czytam i czekam na dalszy ciąg wspomnień!
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 05.09.2007 13:15

Witam "ziomala" :D

Muszę powiedzieć meeg, że Twoje wspomnienia były jednymi z pierwszych jakie czytałem na forum...
Jarek36
Globtroter
Posty: 46
Dołączył(a): 27.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jarek36 » 06.09.2007 11:18

I ja przyłączam się do pochwał z relacji czekając na cd. Czytam tym bardziej chętnie, że byłem w Breli 04-18.08, w dodatku chyba niedaleko (fra Bartola Kasica), też "przygrzałem" sprzęgło na dzień dobry przy parkowaniu i jechałem Astrą z boxem ciesząc się pustymi tunelami i współczując wracającym. :)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 06.09.2007 12:11

Miejski... no brawo brawo :D. Ehhhh... że też mnie w tym roku tam nie było...

Czekam na ciąg dalszy

Pozdrav :papa:
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 07.09.2007 23:00

Brela - rozpoznanie terenu wokół
W poniedziałek 20.08.2007r. wstaliśmy raczej późnym porankiem i po śniadaniu zasadnicze pytanie - co robimy? Jako, że trzeba kupić chleb i parę innych produktów spożywczych, proponuję pieszą wycieczkę do centrum Breli górą (czyli Jadranką), a powrót deptakiem przy plażach. Wyruszamy więc i po kilku minutach marszu większość maszerujących ma dość spaceru (głównie pod górkę), a ja poczuwam się za sprawcę tych katuszy. Bierzemy najmłodsze dzieciaki "na barana" i idziemy dalej, choć padają hasła, aby może wrócić się po samochody. Po parunastu minutach marszu docieramy do centrum Breli, w kondycji raczej nieciekawej, bo żar leje się z nieba.

Przechodząc, wstępujemy do agencji turystycznej z kantorem walut, aby wymienić trochę euro i dolarów na kuny. Znajomi mają euro i wymiana idzie szybko. Niestety przy dolarach pani prosi o paszport, którego oczywiście ze sobą nie wziąłem. Więc nici z wymiany. Karty też nie wziąłem, więc trochę kun pożyczamy od znajomych, robimy drobne zakupy i wracamy do domu startując od deptaka przy plaży Punta Rata. Nasze i znajomych dzieciaki (głównie te młodsze) są wykończone, marudzą i płaczą. Czyli znowu bierzemy je "na barana". Po powrocie do kwatery wszyscy na razie mają dość wyjść, więc kobitki zabierają się za pichcenie jakiegoś obiadku. Młodsze dzieciaki zmęczone, usnęły...

Po południu wreszcie idziemy na plażę. Zasadniczo to takie rozpoznanie terenu. Najbliższa nam jest plaża Stomarica, która w tym roku dostała "Błękitną flagę" jako już 3 plaża w Breli. Według gospodarza mamy do pokonania 132 schodki w dół zejściem schodzącym na sam środek ww. plaży. Idąc w dół nie czuje się tej ilości schodków - może to chęć szybkiego znalezienia się na plaży? Sama plaża jest - w stosunku do Punta Rata i Berulia - raczej niewielka i cicha. Nie ma tu restauracji i straganów. Są tylko 2 knajpki z rattanowymi stoliczkami. I muszę przyznać, że o to właśnie nam chodziło - cisza i spokój. Rozkładamy więc karimaty, smarujemy dzieciaki kremami i na zmianę - do wody.

Morze jest bardzo czyste, woda ciepła, ale strasznie słona. Można przez to położyć się na wodzie i podryfować. Plaża oczywiście kamienista, ale to raczej drobne kamyczki, że da się nawet - od biedy - chodzić bez obuwia. Ja ze starszym synem oczywiście dokonujemy pierwszych prób pływania w maskach z fajkami i płetwami. Jest przy tym trochę kłopotów, by mój młodzian przyzwyczaił się do tego wszystkiego. Ale już po chwili staje się to przednią zabawą. Obserwujemy więc rybki, jeżowce i dno morskie, raz zdarzyła się nawet jakaś ośmiornica. Młodsze dzieciaki bawią się w napompowanych kołach, bądź pływają w pontonie, oczywiście pod nadzorem dorosłych i tylko przy brzegu.

Obrazek

Około 17:30 wracamy do kwatery, by nie dać się słońcu poparzyć w pierwszy dzień. Pokonujemy znowu 132 schodki z całym "majdanem" w stylu koła, karimaty i sprzęt do nurkowania itp. Pod górkę idzie nam całkiem dobrze, chwalimy nawet naszego młodszego3-latka, który dzielnie idzie o własnych siłach. Były obawy, że będziemy go wnosić. Bierzemy prysznic (wszystko przez tą sól) i siadamy na tarasie, by podziwiać widoki i sączyć "Żywca" z polskich zapasów.

cdn...
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 08.09.2007 06:10

Wzięcie ze sobą żywca do cro (np. małej świnki) nie jest złym pomysłem (tak jak "kartofli' :lol: ); ale chyba najlepiej sprawdza sie ten w płynie :wink:.
Pisz dużo o Breli - ruszam tam za 4 tygodnie.
:papa:
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 08.09.2007 10:34

haha! my przywieźliśmy jedną puszkę do domu :!:
Ewa Zuber
Cromaniak
Posty: 580
Dołączył(a): 08.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ewa Zuber » 08.09.2007 17:59

pozdrowienia dla Ewy Zuber :papa: )

Cześć Hubercie! serdecznie dziękuję za pozdrowienia i gratuluję Ci wspaniałej relacji. Cieszę się, że miałam maluteńki udział w spełnieniu Twoich marzeń. :D Pozdrawiam
madzia1981
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1901
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) madzia1981 » 08.09.2007 19:12

Chwyciłam miejski twoją opowieśc jednym tchem. Bardzo fajna relacja, czekam na kolejne odcinki.
Pozdrawiam.
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 10.09.2007 13:17

Po sąsiedzku - czyli Baska Voda
Nastaje wtorek 21.08.2007r. Tradycyjnie rano śniadanko i tradycyjnie pytanie - co robimy? Stały punkt programu to oczywiście plaża i morze, ale jesteśmy osobami, które chciałyby również rozejrzeć się po okolicy i nie tylko. Pada hasło - Baska Voda. Wsiadamy więc w samochód i wspinamy się w górę w kierunku Jadranki. Nauczony doświadczeniem poprzednich dni, o niebo sprawniej pokonuję wąskie uliczki i stromizny Stomaricy. Kierujemy się drogowskazami w kierunku centrum Baski i wyjeżdżamy prosto na promenadę. Chwilkę szukamy miejsca parkingowego (8 HRK za godzinę) i udajemy się pozwiedzać.

Obrazek Obrazek

Jest tu bardziej gwarnie i tłoczno niż w Breli, przy promenadzie jest wiele kawiarni i restauracji oraz sklepów z pamiątkami. Wymieniamy trochę pieniędzy w kantorze i kupujemy lody, o które dopominają się dzieci. Lody są wyśmienite, niedrogie (5 HRK za gałkę) i gałka przypomina trzy polskie, aż się wylewa z muszli. Przy okazji dostajemy krótką lekcję chorwackiego jako, że lody o smaku "jagody" to lody truskawkowe.

Pogoda jest idealna - jest słonecznie i powietrze jest przejrzyste. Świetnie więc widać wyspy Brac i Hvar. Korzystamy z tego i robimy dzieciakom kilka zdjęć z morzem i wyspami w tle. W kiosku (bardzo podobnym do naszych polskich) kupujemy pocztówki, aby wysłać pozdrowienia dla rodziny i znajomych w kraju. Rozglądając się wokół za pamiątkami stwierdzamy jednak, że ceny są tu ciutkę wyższe. Zapewne jest to efekt większej komercjalizacji Baski i również tego, że jesteśmy na promenadzie.

Obrazek Obrazek

Wracamy do samochodów i udajemy się w drogę powrotną do Breli. Po drodze wstępujemy do supermarketu Kerum usytuowanego zaraz obok skrzyżowania z Jadranką na samym końcu Baski. Robimy pierwsze duże zakupy produktów spożywczych. Szukamy szczególnie dżemu z figi, który był polecany na forum jako jedna z rzeczy wartych przywiezienia do Polski. Niestety nie ma "dżemu od suhe smokve", albo już go ktoś wykupił, więc wracamy do samochodów.

Po obiedzie idziemy na plażę. Dopiero dziś odkrywamy coś, co nam Polakom raczej nie mieści się w głowie. Gdzie niegdzie na plaży leżą opustoszałe karimaty, materace, parasole plażowe. Pozostawione tak bez opieki, przyciśnięte kamieniami przed powiewami wiatru, czekają cierpliwie na swoich właścicieli, którzy przyjdą tu po południu. To samo powtarza się wieczorem. Ludzie zostawiają to wszystko, by nie nosić tego ciągle po schodkach w górę. Czy u nas tak nie można...

Następny dzień w całości spędziliśmy na "naszej" plaży. Minęło już parę dni od naszego przyjazdu, a my ciągle wyglądamy jak Skandynawowie. Trzeba się więc ciutkę opalić. W międzyczasie wypytujemy naszego gospodarza o różne "mocne" trunki jakie można dostać w okolicy, bo grzechem byłoby wrócić z Chorwacji bez flaszeczki rakiji czy czegoś podobnego. Zastanawia nas najbardziej co to jest "prosek". Pada nawet w żartach stwierdzenie, że jak alkoholem handlują w co drugim domu, to i jakieś "prochy" oferują :D . Postanowiliśmy więc w najbliższym czasie udać się na degustację i zakupy, nie ma jak spróbować samemu.

cdn...
Ostatnio edytowano 10.09.2007 19:33 przez miejski, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.09.2007 13:56

U nas na plaży musiałbyś wkopać w piach na głębokość 2,5 m kotwicę z łańcuchem grubości felgi koła rowerowego i zapiąć to wszystko na 2 kłódki :evil:. Tam jest inny świat - chyba lepszy - taki z tego wniosek...

Pozdrav :papa:
yvonn
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 133
Dołączył(a): 20.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) yvonn » 10.09.2007 16:45

Po obiedzie idziemy na plażę. Dopiero dziś odkrywamy coś, co nam Polakom raczej nie mieści się w głowie. Gdzie niegdzie na plaży leżą opustoszałe karimaty, materace, parasole plażowe. Pozostawione tak bez opieki, przyciśnięte kamieniami przed powiewami wiatru, czekają cierpliwie na swoich właścicieli, którzy przyjdą tu po południu. To samo powtarza się wieczorem. Ludzie zostawiają to wszystko, by nie nosić tego ciągle po schodkach w górę. Czy u nas tak nie można...
witam serdecznie
właśnie to jest kolejny argument za tym, by jechać na Chorwację.
Nie trzeba wiecznie sprawdzać czy ktoś nam czegoś nie weźmie i to tak na stałe. Jak odpoczywamy to można się zupełnie zrelaksować i nie myśleć stale o pilnowaniu swojego dobytku.
A tak przy okazji czekam na dalszą relację, bo już za 11 dni jadę do Cro i właśnie wybrałam Brelę, mam nadzieję, że znajomi, którzy jadą z nami i to jadą po raz pierwszy (a ja 4) nie będą zawiedzeni wyborem. Pozdrawiam wszystkich i czekam na dalsze opowieści.
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 14.09.2007 00:12

Witam,
Spada mi częstotliwość pisania relacji, a to ze względu na koniec urlopu i powrót do pracy. A im dalej od tamtego okresu, tym mniej się pamięta szczegółów. Zabieram się więc do pisania...


Jeżowce
Nastaje czwartek 23 sierpnia. Postanawiamy dzisiaj wybrać się gościnnie na plażę Punta Rata. Jako, że już mamy za sobą wcześniejsze doświadczenia spacerów w Breli, postanawiamy na to poświęcić całe przedpołudnie, zmierzając wolnym spacerkiem po nadmorskim deptaku w kierunku centrum Breli.

Obrazek

Po drodze oczywiście kupujemy wyśmienite lody i robimy zdjęcia, aby było co podziwiać w długie, polskie, zimowe wieczory. Nie może oczywiście zabraknąć na zdjęciach symbolu - "kamen Brela". Żona ma też swoje zajęcie, czyli rwanie "zaszczepek" różnej ciekawej roślinności, o której ja nie mam bladego pojęcia. Zastanawia się tylko czy to wszystko "przyjmie" się w Polsce.

Obrazek Obrazek

Docieramy na Punta Rata i znajdujemy sobie miejsce na plaży, gdyż jest na niej dość tłoczno. Plaża jest większa niż "nasza" Stomarica, ale i więcej ludzi musi zapewne przyjąć, biorąc pod uwagę pobliskie większe hotele. To i bliskość punktów handlowych sprawia, że przypomina mi ona zatłoczone polskie plaże. Za nic więc w świecie nie zgadzam się z redaktorami "Forbes'a", którzy swojego czasu uznali tą plaże za najpiękniejszą w Europie. Nie jest po prostu w moim typie, wolę ciche, małe i spokojne.

Koło południa wracamy do domu, by popołudnie spędzić już na "naszej" plaży. Czujemy się tu już swojsko, widzimy wkoło tych samych ludzi, głównie Czechów i / lub Słowaków, bo niestety nie jestem ich w stanie rozróżnić po języku. Po plaży spaceruje dziewczyna, szukająca chętnych na całodzienny rejs statkiem "Bibe" na Brac i Hvar. W cenie jest zwiedzanie Jelsy, pobyt na plaży Bol, "fish picnic", sałatki, chleb, wino, soki itp. Cena - 150 HRK od dorosłej osoby. Zachęcająca propozycja i mimo, że mamy ochotę, ale ze względu na małe dzieci nie decydujemy się. Chyba nie wytrzymałyby tak długiej wycieczki.

Obrazek

Robimy dzisiaj użytek z długiej, dziecinnej, plastykowej łopatki i wiadereczka, nurkując po jeżowce z zamiarem ich ususzenia i przywiezienia do kraju. Wydobywamy więc 4 czy 5 sztuk, wrzucamy do wiaderka z wodą i z taką zdobycza wracamy wieczorem z plaży do kwatery. Niestety, łamiąc chronologię, muszę przyznać, że nici z ich zasuszenia, gdyż wystawione na działanie słońca strasznie śmierdziały w sporym promieniu.

Obrazek

Decydujemy się nazajutrz wybrać na jakąś wycieczkę poza Brelę. Pod uwagę bierzemy Split, Trogir i wodospady Krka. Jako, że ma to być pierwsza dalsza wyprawa, wybieramy najbliżej położony Split. Zaczynam więc czytać w przewodniku "Chorwacja - w kraju lawendy i wina" co takiego można w Splicie zobaczyć i gdzie się udać.

cdn...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Grossglockner i Brela - pierwszy raz... - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone