Ateny, Metsovo i Zakynthos - dzień 4
napisał(a) MCR » 24.11.2013 22:39
To już 7 kwietnia. Jutro opuszczamy Zakynthos, a za dwa dni Grecję
dziś dzień miał upłynąć pod znakiem porannych zdjęć, co poniekąd udało się połowicznie. Kilka w plenerze wyszło, później złapał nas ulewny deszcz...
- Zakynthos - studia Kavos Psarou, należące do naszego przyjaciela Nikosa. Piękne miejsce wśród gajów oliwnych i drzew cytrynowych, położone tuż nad morzem.
- W tym roku mieszkaliśmy na piętrze :)
- Pobliska plaża. To nie balans bieli daje ten odcień - naprawdę paskudną pogodę zastaliśmy :(
- A to już Alikanas - tuż po ulewie
Nie chciało nam się jednak siedzieć w pokojach i nie zrażeni armagedonem (w postaci błyskawic i chmur górach) postanowiliśmy pojechać do Volimes. Nie wiem dlaczego łudziłem się, że te grzmoty to wymysł mojej wyobraźni, a jak już dojedziemy na górę to na pewno będzie słońce. Nie było
w zamian mieliśmy mgłę i widoczność 10 metrów, co w połączeniu z górami, nieznaną trasą powodowało wzrost poziomu adrenaliny. I tak z zawrotną prędkością 10km/h z głową w przedniej szybie dojechaliśmy do Volimes
- Droga do Volimes
wpadliśmy do Kafenionu, wypiliśmy kawę, pogadałem z Grekiem pytając go o jakość drogi z drugiej strony mieściny (jakoś nie chciało mi się wracać tą samą trasą, w myśl zasady "druga na pewno jest lepsza"
) i będąc utwierdzonym w fakcie, że jest niezła - pojechaliśmy nią.
Faktycznie kilka km za Volimes chmury się rozeszły, a przed nami pojawiły się piękne widoki zielonej Zakynthos
- Droga powrotna - Mikro Nisi
- Mikro Nisi
- Makrigialos
- Makrigialos
- Xygia
- Gdzieś na drodze do Psarou...
Pojechaliśmy jeszcze do sklepu w Planos zrobić zakupy (owoce, warzywa, oliwki etc) - przyda się na kolację, śniadanie i obiad dnia następnego. Żeby przypadkiem się nie nudzić - dopadła nas kolejna ulewa i wichura. Wiatr zerwał przewody i nie było prądu w sklepie. Oczywiście właściciel miał kalkulator, bo kto by się przejmował brakiem kasy fiskalnej
Oby jutro jednak było słońce, bo inaczej będzie zdjęciowa klapa
- Dzień 4