Samochód zostawiamy na parkingu hotelowym w Glyfadzie. Fajnie, bo może postać bez opłat, a oszczędności (nie, nie. Nie na konto
) inwestujemy w taksówkę, która zabiera nas do Pireusu.
Stąd o 7:25 odpływa nasz Blue Star, który po niemal 7 godzinach dociera na Ios.
To pierwsza z naszych tegorocznych "cykladek" i brakujące ogniwo do pełnej trójcy, czyli dołączenia do obejrzanych rok wcześniej Sikinos i Folegandros.
Jak czytałem o Ios, to specjalnie zachwycony nią nie byłem. Jedna wielka imprezownia, z dwiema obleganymi plażami Mylopotas i Manganari. Od takie uboższe Mykonos. Trochę w tym prawdy było, jednak cieszę się, że mogłem opinię o wyspie wyrobić samodzielnie, a ma ona swój klimat...
W porcie czekał na nas właściciel pensjonatu, który zabrał nas do pokoi. Po prysznicach i szybkiej przekąsce lecimy zwiedzać Chorę. Blisko mamy, a dziś plażowania i tak nie będzie...
- Ios - Chora
Pierwsze zaskoczenie. Chora naprawdę jest cudowna. To typowa cykladzka stolica wyspy, z przyklejonymi do skał białymi domkami.
Jest i trochę starożytności
- Ios - ruiny murów miejskich
- Ios - pozostałości starożytnych murów
Powróćmy jednak do samej Chory...
- Ios - Chora
Są tu i piękne, wąskie uliczki...
- Ios - Chora
a jak uroczo położona jest miejscowość widać z daleka
- Ios - Chora
Wracamy jednak do pokoi, z których widok również niebrzydki
- Ios - Blue Horizon
Mieliśmy zejście do "prywatnej" plaży
- Ios - Blue Horizon
Kolejny dzień to wypożyczenie quada i próba objechania wyspy. Szczególnie wiele do zwiedzania tutaj nie ma, kilka plaż, kilka miejsc archeologicznych - mniej lub bardziej ciekawych - i okropny wiatr. Strasznie tu wieje!
Na początek obraliśmy sobie cel w postaci okolic portu...
- Ios - wpływający do portu Highspeed
- Okolice portu - Agia Irini
Następnie Skarkos, prehistoryczna wioska jest jednak zamknięta dla zwiedzających
- Ios - Skarkos
a przez płot widać jedynie tyle
- Ios - Skarkos
Kolejny cel to północ wyspy - tam znajduje się rzekomy grobowiec Homera. Po drodze mijamy kilka wiatraków i...nic. Poza Chorą tutaj, nie licząc pojedynczych domów, tutaj nikt nie mieszka
- Ios - typowe cykladzkie wiatraki
- Grobowiec Homera
- Grobowiec Homera
Jadąc w stronę Psathii, zatrzymujemy się na kilka zdjęć plaży Agia Theodori. Szeroka, piaszczysta. Chciałoby się wykąpać, ale na to przyjdzie jeszcze czas
- Agia Theodori
Jak zresztą widać plaż akurat tutaj kilka jest. Wszystkie piaszczyste, a ta w Psathii niczym nie różni się od poprzedniej
- Plaża Psathia