Greckie Cyklady przez Bośnię, Czarnogórę, Albanię, Macedonię

grek napisał(a):UUfffffff.
Dla mnie podróż marzeń. Uwielbiam takie relacje z wypraw w bardzo egzotyczne miejsca (Albania, Macedonia). Naprawdę gratuluję wspaniałej relacji i pięknych zdjęć. I szczerze zazdroszczę.

pzodrawiam
grek

Dla nas to też była podróż marzeń. Szkoda tylko, że już się skończyła!!!
Pozdrawiam Serdecznie

Super

No macie szczęście ze dzieci jeszcze nie w wieku szkolnym - myślę o terminie wyjazdu .....jamuszę planowac urlop jak syn ma wakacje niestety ....

Czy podsumowałeś ile kosztowała Was ( na jedna rodzinkę ) mniej więcej taka wyprawa w o tej porze roku ?

Wspaniała relacja (zdjęcia) - jakbym tam był. Kilka takich relacji i po co wyjeżdżać

KOL napisał(a):13 Czerwiec

Tak kończą się nasze najdłuższe i najlepsze do tej pory wakacje.

I z mnóstwem wspaniałych wspomnień i fajnych zdjęć.
Dzięki za relację, szczególnie z Cyklad, bo tam nas nigdy nie pognają wiatry. Czytając Twoją relację doszłam do wniosku, że to organizacyjnie jednak trzeba było wszystko dokładnie zaplanować . Podziwiam.
Ile czasu poświęciłeś, żeby zgrać te wszystkie rezerwacje na promy, hotele, apartamenty, autostrady? Byliście przed sezonem. Czy rzeczywiście promy trzeba wcześniej rezerwować, bo inaczej miejsca nie będzie?

Widać, że wszystko Wam zagrało (poza może jednym drogim parkingiem), mnie jednak przygotowania i realizacja wydała się okrutnie skomplikowana.

armar napisał(a):Super

No macie szczęście ze dzieci jeszcze nie w wieku szkolnym - myślę o terminie wyjazdu .....jamuszę planowac urlop jak syn ma wakacje niestety ....

Czy podsumowałeś ile kosztowała Was ( na jedna rodzinkę ) mniej więcej taka wyprawa w o tej porze roku ?

Niestety jedno dziecko jest w wieku szkolnym i tato musiał się bardzo namęczyć żeby przekonać do takiej przerwy w nauce wychowawczynię,
zresztą drugi raz w tym roku szkolnym bo we wrześniu była jeszcze Francja.
Co do kosztów to wyszło ok. 10 tys. na rodzinę. Można było oczywiście taniej, jeszcze nigdy tak często nie odwiedzaliśmy restauracji
Pozdrawiam

JacYamaha napisał(a):Wspaniała relacja (zdjęcia) - jakbym tam był. Kilka takich relacji i po co wyjeżdżać

Na całe szczęście to wszystko jeszcze piękniej wygląda na żywo.
Pozdrawiam

Lidia K napisał(a):I z mnóstwem wspaniałych wspomnień i fajnych zdjęć.
Dzięki za relację, szczególnie z Cyklad, bo tam nas nigdy nie pognają wiatry. Czytając Twoją relację doszłam do wniosku, że to organizacyjnie jednak trzeba było wszystko dokładnie zaplanować . Podziwiam.
Ile czasu poświęciłeś, żeby zgrać te wszystkie rezerwacje na promy, hotele, apartamenty, autostrady? Byliście przed sezonem. Czy rzeczywiście promy trzeba wcześniej rezerwować, bo inaczej miejsca nie będzie?

Widać, że wszystko Wam zagrało (poza może jednym drogim parkingiem), mnie jednak przygotowania i realizacja wydała się okrutnie skomplikowana.

Pierwsze rezerwacje na noclegi robiliśmy już na jesień poprzedniego roku. Promów poza sezonem nie trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem, może poza promem z Santorini do Pireusu bo tam były tłumy. Problem polega na tym, że gdyby okazało się, że w danym dniu nie ma statku, to trzeba by było przekładać noclegi, a z tym mógłby być już kłopot. Grecy, poza Blue Star Ferries(oni rozkład mają już na początku roku), jakoś późno publikują rozkłady. Bilety z Folegandros na Santorini(Zante Ferries) zarezerwowaliśmy dosłownie w ostatniej chwili, trochę nerwówki było. Dobrze, że Hellenic Seaways przysłali mi wcześniej informację o połączeniach. Pomocna jest też strona gtp.gr, bo tam publikują czasami wcześniej nieoficjalne rozkłady.
Trochę tego załatwiania było, ale w sumie to też atrakcja. Było o czym dyskutować w pracy, a mamy to szczęście , że pracujemy razem. Do tej pory właściwie gadamy prawie tylko o tym wyjeździe .
Pozdrawiam Serdecznie

Wspaniałe , długie wakacje szczerze zazdroszczę
Fajnie się z Wami wędrowało
Dziękuję i pozdrawiam

Ja też już "wróciłam" z Wami do kraju Cudowny urlop, można rzec urlop marzeń,pokaźne zdolności organizacyjne,czego gratuluję i wspaniali ludzie, bo na taką wyprawe to nie z każdym można.Przez Was mam teraz ciągle Grecję w głowie
dzięki za wspaniałą podróż, pzdr

Dziękuje Wam, a Tobie Piotrze życzę sukcesu w przekonywaniu Małżonki
Pozdrawiam

Dzięki Twojej relacji już się to udało
Dziękuję i pozdrawiam

KOL - dzięki za kilka wskazówek i za......działalność o charakterze inspiracyjnym (mnie kolejny raz inspirujesz)
Kiedyś muszę wreszcie wziąść się za siebie i posiedzieć w tej Grecji nieco dłużej.
Tylko, że tyle pomysłów po głowie chodzi, że trudno zdecydować, który to priorytet
Pozdrawiam

piotrf napisał(a):Dzięki Twojej relacji już się to udało
Dziękuję i pozdrawiam

"Yes, Yes, Yes", cytując pewnego Pana.
Jeszcze raz Dzięki za wspólną podróż.
Pozdrawiam

Gratuluję, podziwiam i zazdroszczę !!!
Mam pytanie - jak dzieci znosiły Waszą wędrówkę bo ja niestety jakoś nie widzę mojego siedmiolatka na takiej eskapadzie Ile tak orientacyjnie przebyliście km ?

masmedia napisał(a):Gratuluję, podziwiam i zazdroszczę !!!
Mam pytanie - jak dzieci znosiły Waszą wędrówkę bo ja niestety jakoś nie widzę mojego siedmiolatka na takiej eskapadzie Ile tak orientacyjnie przebyliście km ?

Dzieci miały odpowiednio 4 i 8 lat i podróż znosiły super, właściwie do tej pory tym żyją.
Kilometrów zrobiliśmy jakieś 5 tys. samochodami bez wysp, a tam już nie liczyłem.
Pozdrawiam

Piotrek_B napisał(a):KOL - dzięki za kilka wskazówek i za......działalność o charakterze inspiracyjnym (mnie kolejny raz inspirujesz)
Kiedyś muszę wreszcie wziąść się za siebie i posiedzieć w tej Grecji nieco dłużej.
Tylko, że tyle pomysłów po głowie chodzi, że trudno zdecydować, który to priorytet
Pozdrawiam

Ja inspiruję Taaakiego Globtrotera?!
Grecja w jakiś sposób uzależnia, a szczególnie wyspy. Najlepsze jest to, że po drodze do Niej są te wszystkie wspaniałe Kraje.
Pozdrawiam Cię Bardzo Serdecznie!!!!

KOL napisał(a):....Ja inspiruję Taaakiego Globtrotera?!....

Eeeeeee no z tym globtroterem to przesada ale z inspiracją już nie
Do Grecji też mam słabość, podobie jak i do ich mieszkańców.
Swego czasu chwilke tam pomieszkiwałem ale to było dawno......jeszcze jak się opłacało tam jeździc do pracy. I od tego czasu mam sentyment do ludzi i ich kraju.
Natomiast jakoś nigdy dotychczas nie zrealizowałem tzw. MOICH WIELKICH GRECKICH WAKACJI i to musze nadrobić
Kalinichta kie jassou, że tak fonetycznie zakończę