Ludzie nie zrażajcie się realuzujcie swoje marzenie więcej cztytajcie np na forum [url]pascal.onet.pl[/url] Skopiowałam tylko jeden z wielu tekstów na ten temat
Jarek z rodziną był w GR przez YU.
JEDŻCIE ŚMIAŁO przez Jugosławię.
22.06.br o wyjechaliśmy /ja,żona i troje dzieci/ samochodem do GR, przez Sk,H,Yug i MKD, od granicy do Thesalonik 1250 km, przez Żylina-Śahy-Buda pest-Szeged-Subo tica-Beograd-Niś -Skopje-Evzoni. Jechaliśmy 28 godz. do granicy greckiej, ale ze spaniem/ 6 godz./ na autostradzie za Budapesztem i częstymi postojami, bez wizy jug. Dzięki informacjom, m.in. w Forum zdecydowałem się na te trasę,wszyscy podawali: spokojnie, bezpiecznie, krótko i tanio,Faktycznie tak było.Dużo podróżujemy i wolę wydac pieniądze na przyjemnosci wakacyjne, chociaż przed wyjazdem troche miałem pietra.
Na granicy H-Yug w Hodoś koło Suboticy po stronie jug. zgłosić należy kupno tranzytu u policjanta-pogra nicznika /człowiek w niebieskiej koszuli z pagonami/ i za 5 eu od osoby w jedną strone dostaje się karteczkę tranzytową, którą sie oddaje na granicy YU-MKD, z powrotem podobnie.OBOWIĄZ KOWo w Zielonej Karcie nie możesz mić skreślonej YUG i MKD bo trzeba będzie płacić, jeśli masz skreślone lub dopisane-wymień. Dalej już dobrą drogą przez Yu, tanie paliwo, dużo stacji benz., liczne zajazdy, normalni ludzie.
Przed Novi Sad zaczyna się płatna autostrada, zależy od wysokości auta, do 1,90 m mało, płatne na bramkach aż do Niśzu / my zapłacilismy 70 eu w jedną stronę bo mamy busika z bagażnikiem dachowym/ można wszędzie płacic eu lub dinarami, w Macedonii denarami.Po str.macedońskiej trzeba przejechać przez rów z płynem dezynf.za kilka eu.
W Macedonii autostrady i paliwo tanie, widoki piękne, szczególnie przełom rzeki Wardar, można się wykąpać.
Z powrotem spaliśmy na dużej stacji benz. koło Belgradu, zresztą było takich chętnych więcej na trasie, myślę ,że można bez obaw, oczywiscie z zachowaniem zasad bezpieczeństwa ,jak wszędzie gdzie śpi się na autostradach.
Podczas przejazdu przez Yu należy szczególnie przestrzegać ograniczeń szybkości bo policja łapiw wszystkich, kierowcy ostrzegają się czasami światłami, też to zrób, nas nie złapali/ na autostradzie nie łapią/.
W Macedonii ,jadąc do GR, na autostradzie za rozjazdem na Skopje i lotniskiem można zatrzymać się na parkingu z restauracją, bez stacji benzynowej, czysto,tanio,dob re jedzenie, nawet frytki z krojonego naprędce ziemniaka, miły właściciel,/ pozdrów od Polaków/, można nabrać dobrej wody ze studni.
Jedzcie bez obaw, z dziećmi, śpijcie po drodze i odpoczywajcie, unikajcie przejść granicznych w piątki i niedziele, chyba ,że wiecie w którą stronę nie będzie kolejek, przekraczajcie granice w nocy, bo mało ludzi i chłodniej, w Grecji zabierzcie dzieci i siebie do Waterland za Salonikami droga na Halkidiki /8 eu dzieci,12 my/. Jeszcze jedno: autostrada M5 Budapest-Szeged droga i nudna, przejeżdżajcie przez Budapest tylko nocą, bo nie ma obwodnicy, można inną trasą,ale dłużej /ciekawsze widoki czasami/. Szerokiej drogi, zajrzę tu 30.07. to możecie zapytać.
Chyba Jarek nie będzie mnie sądził za prawa autorskie jak już wspomniałam jest tekst z forum pasacala.
Marzenia są po to żeby je realizować.Acha ktoś tu pisał o snajperach w Jugosławi kompletna bzdura.Pracuję w firmie budowlanej mamy kontrakty zagraniczne pracowaliśmy w Jugosłowi w znanej z dawnych działań wojennych w czasie walk o Kosowo Pristinie od maja do października 2001 roku oraz od października do końca grudnia 2002 roku.Z polski tranportowaliśmy wiekszość materiałow ok 30 TIR.Wszystko jest ok wszyscy wrócili cali i zdrowi-ślady wojny jedynie widać po stacjonujących tam wojskach KWOR.Ale się rozpisałam ale wnerwiają mnie te wasze opowieści cioci kloci.Nie ma kasy na prom to poczytać materiały źródłowe i w drogę.Pozdrawiam i
przepraszam za ostry język Grażyna