Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

GRECJA - Własmym samochodem , czy ktoś był?

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Ddarc
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 13.08.2002
GRECJA - Własmym samochodem , czy ktoś był?

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ddarc » 26.01.2003 19:48

Chorwacja musi zaczekać....
Proszę o pomoc, planuję zwiedzić Grecje na własny koszt, własnym transportem, zwiedzałem tak Chorwację i byłem bardzo zadowolony. Interesuje mnie czy ktoś ma namiar na dobre strony o Grecji, koszty, trasa, wrażenia, gdzie można dostać się samochodem i co zwiedzić żeby nie utonąć w kosztach a jednocześnie wiele zobaczyć.Interesuje mnie aktywny wypoczynek. Będę wdzięczny za pomoc.
pozdrawiam Darek ze Szczecina
Ps. Strona Chorwacka jest najlepsza :D
yeoz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 163
Dołączył(a): 16.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) yeoz » 27.01.2003 19:17

ja także podpisuje się pod tym pytaniem
pozdrawiam
yeoz
meeg
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1225
Dołączył(a): 17.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) meeg » 28.01.2003 08:12

Witam.
Byłam kiedyś w Grecji, ale jechałam autobusem. Jechaliśmy przez Słowację, Węgry, Serbię i Macedonię. Trasą tą jeździli również indywidualni kierowcy, ale przejazd prze Serbię czy Macedonię w czasie wojny nie był zbyt bezpieczny. Wzdłuż drogi stały ułożone z worków umocnienia i wszędzie chodzili uzbrojeni ludzie. Raz grożono nam bronią. Ale teraz chyba się już uspokoiło i również jestem ciekawa jak wygląda ta trasa, gdyż niewykluczone, że będę chciała pojechać również do Grecji. Także jeśli ktoś ma jakieś najnowsze informacje to proszę - piszcie. A szczególnie jak wyglada przejazd przez Serbię - jaka jest obecnie wysokość opłaty na granicy za przejazd, itd.
Pozdrawiam
meeg
Ddarc
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 13.08.2002
Greko

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ddarc » 31.01.2003 18:02

Dziękuje za odzew, my wybieramy się trasą przez Rumunie Bułgarję ( na pewno nie przez Jugosławię - potrzebna specjalna wiza no i nie mamy zamiaru denerwować snajperów)...Jest jeszcze prom z Wenecji ale cena....Ciemność widzę ciemność . Koszt bezyny np. ze Szczecina do Aten ( 8L/100km bęzyny 95) około 750zł do pokonania 2500km. Zapraszam do polemiki
grazka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 05.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) grazka » 31.01.2003 18:37

W sezonie letnim od połowy maja do wrześnie nie ma wiz są zawieszone, ze względu na okres wakacyjny ta sytuacja jest już od 2001 lub 2002 roku.Co do przejazdu przez Bługarię i Rumunię to zły wybór chyba że masz dużo czasu na stanie na granicach i oczekiwanie na prom do Grecji oraz pieniądze na łapówki dla celników zarówno Bługarskich i Rumuńskich oraz dla policji tych państw nie wspomnę o drobnych kwotach za dezynterie samochodu , ale to już grosze poczytaj sobie opinie ludzi co piszą na forum [url]pascal.onet.pl[/url] poniżej masz dyskusje o artykułach pocztaj samochodem do Grecji jest tam wiele ciekawych sprawozdań z 2002 roku.Ja byłam w Gecji w 1999 roku płynelam w lipcu z Wenecji do Patry cena za bilet 3 osoby + 1 dziecko na zniżce + samochód tam i z powrotem kabina z łazienką kosztowała mnie wtedy ok 1200 DM to dzisiaj 600 EURO,wysiadaliśmy w Anconie nigdy nie przeliczałam ile za to kupiłabym paliwa + koszty autostrad , ale chyba nie wyjdzie to dużo taniej. :lol: 8O Miłej lektury Grażyna 8)
Mariusz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 316
Dołączył(a): 19.04.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mariusz » 31.01.2003 21:12

Cześć,
Również zdecydowanie odradzam drogę przez Bułgarię i Rumunię. Kiedyś przeliczałem koszt trasy przez Bułgarię i Rumunie oraz przez Włochy (prom). Biorąc pod uwagę łapówki dla policji i celników w Bulgarii i Rumunii - koszty obu tras są podobne.
W przypadku opcji przez Włochy masz do wyboru kilka połączeń promowych. Jest prom z Triestu (do Igumenitsy), jest z Wenecji, z Ancony, jest także z Brindisi. Oczywiście im wcześniej wsiadasz na prom, tym dłużej nim płyniesz. Z Triestu płyniesz ponad dobę, za to z Brindisi około 12 godzin (tyle, że najpierw musisz dotrzeć na południe Włoch).
Jeżeli wariant Włoski nie wchodzi w grę, to ja wybrałbym chyba mimo wszystko podróż przez Serbię i Macedonię.
grazka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 05.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) grazka » 01.02.2003 12:02

Promem do Grecji najlepiej płynąć z Wenecji cena prawia taka sama jak z Brindizi.Prom staje w Igumenicy,Korfu i Patrze cena jest taka sama czyli najlepiej Płynąć na Peloponez do Patry czas przejazdu to ok 48 godz na Korfu 36 godz do Igunenicy 34 godz na promie jest ok basen,dyskteki,kasyna bary szybkiej obsługi,elegencka restauracja,bawialnia dla dzici itd.Pozdrawiam Grazka 8O :lol:
Ddarc
Turysta
Posty: 11
Dołączył(a): 13.08.2002
Greko

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ddarc » 01.02.2003 20:11

Dziekuję za cenne informacje, jednak wydatek za prom 600 EURO to lekko licząc 2400zł dla mnie to troszke sporo, z drugiej strony jak piszecie o łapówkach i problemach z przejazdem przez Rumunie i Bułgarje to sam już nie wiem co lepsze, chyba najprościej jechać z Biurem Tr. i wyjdzie prawie na to samo ...jednak to nie to samo:)
romek
Croentuzjasta
Posty: 209
Dołączył(a): 29.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) romek » 02.02.2003 09:02

Mnie również intryguje podróż do Grecji,dzięki informacjom z FORUM dowiedziałem się już wiele nt. podróży.Wygląda na to,że obecnie najlepszy i najbezpieczniejszy wariant to prom z Włoch,a najlepiej wystarczy po prostu pojechać do Chorwacji!!!!! :D :evil: Wszędzie jest pięknie,wybrzeże chorwackie jest cudne,co prawda nie znam innego(oprócz bałtyckiego).Moja żona rzadko wyraża swój zachwyt ale była w Grecji i twierdzi,że w Chorwacji czuje się najlepiej,pewno znowu tam pojedziemy.
yeoz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 163
Dołączył(a): 16.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) yeoz » 02.02.2003 11:42

witam, wybieram się na urlop do grecji i powiem szczerze że zasialiście we mnie ziarno niepewności...Planowałem podróż przez Jugosławię, wy natomiast zalecacie prom. W związku z tym mam pytanie czy jechał ktoś do grecji trasą przez Jugosławię? jeśli tak to proszę o przekazanie swoich spostrzeżeń.
Pozdrawiam
grazka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 05.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) grazka » 02.02.2003 12:01

Ludzie nie zrażajcie się realuzujcie swoje marzenie więcej cztytajcie np na forum [url]pascal.onet.pl[/url] Skopiowałam tylko jeden z wielu tekstów na ten temat
Jarek z rodziną był w GR przez YU.

JEDŻCIE ŚMIAŁO przez Jugosławię.
22.06.br o wyjechaliśmy /ja,żona i troje dzieci/ samochodem do GR, przez Sk,H,Yug i MKD, od granicy do Thesalonik 1250 km, przez Żylina-Śahy-Buda pest-Szeged-Subo tica-Beograd-Niś -Skopje-Evzoni. Jechaliśmy 28 godz. do granicy greckiej, ale ze spaniem/ 6 godz./ na autostradzie za Budapesztem i częstymi postojami, bez wizy jug. Dzięki informacjom, m.in. w Forum zdecydowałem się na te trasę,wszyscy podawali: spokojnie, bezpiecznie, krótko i tanio,Faktycznie tak było.Dużo podróżujemy i wolę wydac pieniądze na przyjemnosci wakacyjne, chociaż przed wyjazdem troche miałem pietra.
Na granicy H-Yug w Hodoś koło Suboticy po stronie jug. zgłosić należy kupno tranzytu u policjanta-pogra nicznika /człowiek w niebieskiej koszuli z pagonami/ i za 5 eu od osoby w jedną strone dostaje się karteczkę tranzytową, którą sie oddaje na granicy YU-MKD, z powrotem podobnie.OBOWIĄZ KOWo w Zielonej Karcie nie możesz mić skreślonej YUG i MKD bo trzeba będzie płacić, jeśli masz skreślone lub dopisane-wymień. Dalej już dobrą drogą przez Yu, tanie paliwo, dużo stacji benz., liczne zajazdy, normalni ludzie.
Przed Novi Sad zaczyna się płatna autostrada, zależy od wysokości auta, do 1,90 m mało, płatne na bramkach aż do Niśzu / my zapłacilismy 70 eu w jedną stronę bo mamy busika z bagażnikiem dachowym/ można wszędzie płacic eu lub dinarami, w Macedonii denarami.Po str.macedońskiej trzeba przejechać przez rów z płynem dezynf.za kilka eu.
W Macedonii autostrady i paliwo tanie, widoki piękne, szczególnie przełom rzeki Wardar, można się wykąpać.
Z powrotem spaliśmy na dużej stacji benz. koło Belgradu, zresztą było takich chętnych więcej na trasie, myślę ,że można bez obaw, oczywiscie z zachowaniem zasad bezpieczeństwa ,jak wszędzie gdzie śpi się na autostradach.
Podczas przejazdu przez Yu należy szczególnie przestrzegać ograniczeń szybkości bo policja łapiw wszystkich, kierowcy ostrzegają się czasami światłami, też to zrób, nas nie złapali/ na autostradzie nie łapią/.
W Macedonii ,jadąc do GR, na autostradzie za rozjazdem na Skopje i lotniskiem można zatrzymać się na parkingu z restauracją, bez stacji benzynowej, czysto,tanio,dob re jedzenie, nawet frytki z krojonego naprędce ziemniaka, miły właściciel,/ pozdrów od Polaków/, można nabrać dobrej wody ze studni.
Jedzcie bez obaw, z dziećmi, śpijcie po drodze i odpoczywajcie, unikajcie przejść granicznych w piątki i niedziele, chyba ,że wiecie w którą stronę nie będzie kolejek, przekraczajcie granice w nocy, bo mało ludzi i chłodniej, w Grecji zabierzcie dzieci i siebie do Waterland za Salonikami droga na Halkidiki /8 eu dzieci,12 my/. Jeszcze jedno: autostrada M5 Budapest-Szeged droga i nudna, przejeżdżajcie przez Budapest tylko nocą, bo nie ma obwodnicy, można inną trasą,ale dłużej /ciekawsze widoki czasami/. Szerokiej drogi, zajrzę tu 30.07. to możecie zapytać.
Chyba Jarek nie będzie mnie sądził za prawa autorskie jak już wspomniałam jest tekst z forum pasacala.
Marzenia są po to żeby je realizować.Acha ktoś tu pisał o snajperach w Jugosławi kompletna bzdura.Pracuję w firmie budowlanej mamy kontrakty zagraniczne pracowaliśmy w Jugosłowi w znanej z dawnych działań wojennych w czasie walk o Kosowo Pristinie od maja do października 2001 roku oraz od października do końca grudnia 2002 roku.Z polski tranportowaliśmy wiekszość materiałow ok 30 TIR.Wszystko jest ok wszyscy wrócili cali i zdrowi-ślady wojny jedynie widać po stacjonujących tam wojskach KWOR.Ale się rozpisałam ale wnerwiają mnie te wasze opowieści cioci kloci.Nie ma kasy na prom to poczytać materiały źródłowe i w drogę.Pozdrawiam i :lol: :evil: przepraszam za ostry język Grażyna :twisted: :D
grazka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 05.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) grazka » 02.02.2003 17:03

Dalsze teksty skopiwane z forum pascala szczególnie dla tych co chcą jechać prze Bługarie i Rumunię
Przejścia graniczne Rumunia-Bułgaria

Na granicy rumu-bułgar.czek aliśmy na prom 1 godz.W drodze powrotnej ponad 2 godz.celnicy biorą w łapę.Jak zjechaliśmy z promu na stronę rumuńską ,zacierali już rączki ,że jadą Polaczki.Osobiśc ie słyszałam i widziałam.Przecz esali najpierw 2 polskie samochody,a nas i znajomych w drugim aucie juz tylko zapytali ile mamy kasy.Wzięli 10 euro .droga w Bułgari do Sofi jest fatalna ,ale za
Sofią mają do pozazdroszczenia jezdnię ufundowaną przez unię.Ciągnie się ona aż do granicy Greckiej.W Rumuni jazda nie jest najgorsza.Policj i prawie wogóle nie widać,za to w Bułgari stoją co chwilę.Wracaliśm y przez Bulgarię nocą i 2 razy nas zatrzymali.Za pierwszym za prędkość ,ale tylko nas pouczyli(byliśmy w szoku),a za drugim razem zawróciliśmy na obwodnicy w niedozwolonym miejscu .I kolejny szok.policjant po angielsku spytał skąd jesteśmy i wytłumaczył jak jechać dalej.Ani razu nie wzięli nawet dokumen.do sprawdzenia.Opró cz pazernych rumun.celników nie spotkaliśmy się z jakimiś nieuprzejmymi ludżmi.Wszyscy chętnie mówili jak jechać gdy pytaliśmy o trasę,bo trzeba uważać na drogowskazy ,które są po wykręcane w inną stronę .Lepiej sprawdzać z mapą.


(~kachna100000, 2002-07-06 01:12:4


Pozdrawiam Grażyna :twisted: :evil: :lol:
grazka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 05.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) grazka » 02.02.2003 17:19

To znowu ja Grażka i skopiowany tekst zwolennika przejazdu przez Rumanię i Bługarię.Decyzja należy do Was
Do Grecji przez Bułgarię i Rumunię

Zaliczyłem tą trasę kilka razy. Jest to wspaniała przygoda, ale zajmuje trochę czasu i wysiłku. Chyba najwygodniej jest przyjąć trasę sprawdzoną nie tylko przeze mnie. Granice polską przekroczyłem w Chyżnem. Słowacja to bułka z masłem. Jadąc trasą na Zwoleń można w wielu miejscach zjeść wspaniałe słowackie potrawy regionalne, a bliskość języka słowackiego zezwala na bezproblemowe załatwienie wszystkich problemów. Dalej droga na Sahy osiągniemy granicę węgierską i tutaj ze względów językowych będzie mnóstwo dziwnych i śmiesznych sytuacji, a problemy rozwiązuje przywitanie pograniczników po węgiersko "juno podkiwanok&"; lub tylko "podkiwanok". Jeśli nie zamierza się zwiedzać Budapesztu, a naprawdę warto, lepiej objechać go wschodnią obwodnicą i skierować się na Szeged, tak aby gdzieś w tych okolicach odpocząć w ciągu nocy, a dla wytrwałych przyjąć kierunek na Nadlak i wjechać do Rumunii. Zarówno celnicy i policja graniczna doskonale mówi po angielsku, niemiecku i francusku. W Rumunii może nas zdziwić opłata klimatyczna i śmieszna dezynfekcja kół, którą uiszczamy waluta tamtejszą, ale płacimy i udajemy się w kierunku na Arad. Tuż za Aradem po prawej stronie szosy można tanio zjeść w zajeździe z dobrze chronionym parkingiem, a należącym do Turka. Tutaj przed wprowadzeniem Euro można było płacić i dolarami i markami. Dalej Timiszoara i Orsowa, gdzie po lewej stronie od szosy znów polecam druga w kolejności restauracje. Na pierwszy rzut oka może będzie trochę nie higienicznie, ale bez obaw można pozostawić auto i zjeść np. "ciurbe burde" czyli jedną z wielu rumuńskich pożywnych zup, a ponadto właścicielka do której swobodnie można mówić "mama" zrozumie po polsku. Od Orsowej do graniczne przeprawy promowej w Calafacie trasa wiedzie wzdłuż oddzielającego Rumunie od Jugosławii Dunaju. Widoki fantastyczne, oczywiście dla pasażerów, bo kierowca musi nieco się pogimnastykować. Zwracam uwagę na jazdę w nocy. Po drogach włóczy się pełno osiołków pojazdów napędzanych krowami i innych niespotykanych w Polsce wehikułów. Przed promem zwykle są olbrzymie kolejki. Toteż idąc do taniusieńkich sklepów wolnocłowych przy nadmiarze gotówki można kupić jakąś butelczynę i wręczyć ją komuś z obsługi promu. Gdy będzie to bułgarski prom wręczając taki bakszysz mówimy "gospodin ne mam mnogo slobodnich wremi, to podarok dla Was, a ubiresz moje woziło siega?" Po kardynalnym "ne ma problem" Bułgar pokręci przecząco głową, ale my bez dłuższych postojów będziemy kontynuować jazdę. Bierzemy kierunek na Sofie ale przez Montanę, gdyż droga ta jest w wiele lepszym stanie technicznym. Sofie objeżdżamy wschodnia stroną trzymając się drogowskazów na Plovdiv, a później Skopje, tak aż do dobrze oznaczonego zjazdu w Kierunku Dupnicy. Dalsza część drogi wiedzie przez śliczne góry, a od granicy do Thesalonic to już tylko rzut kaminiem. Ja osobiście polecam zboczenie z tej trasy i zwiedzenie niezwykle interesującego kraju, jakim jest Macedonia. Gdy wybieramy się gdzieś dalej niż na riwierę olimpijską np.: do Aten, wygodniej jest nie zjeżdżać na Dupnicę, a jechać dalej do granicy w Gjiszewie i dopiero na obwodnicy w Skopje złapać kierunek na Atany. Również i ta trasa wiedzie w pobliżu Thesalonic, ale to jest autostrada, a do pokonania będziemy mieli jedno przejście graniczne więcej w miejscowości Gewgelija. Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej o Macedonii, albo adresy do zaczepienia czy w Grecji czy w Macedonii, napisz na mój adres: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl t.pl.



(~Gabriel, 2002-03-14 09:55:25)

Zaraz znowu coś znajdę.Narazie Grażka
grazka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 05.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) grazka » 02.02.2003 17:46

Już jestem Grażka
Do Grecji przez JUG/MAC - podróż kwiecień 2002 pascal.pl :twisted:

Witam

Szczegóły trasy:

Tarnobrzeg, Kraków, Chyżne, Dolny Kubin, Ruzemberok, Banska Bystrzyca, Sahy, Budapeszt, Szeged, Subotica, Novi Sad, Belgrad, Nis, Skopje, Tesaloniki, Larisa.

Od Budapesztu trasa E 75. W samym Budapeszcie kierować się na autostradę M5/Szeged.

Opłaty za autostrady.

Słowacja: jadąc tą trasą nie trzeba wykupywać winiety bo nie korzysta się z autostrad

Węgry: dwa odcinki płatne 1820 i 730 forintów - można placic kartami kredytowymi

Jugosławia: 4 płatne odcinki: 5, 5, 13 i 3 Euro. Można płacić również w dolarach ale najchętniej widziane jest Euro. Nie można płacić kartami ani w ich walucie czyli Dinarach (cudzoziemcy nie mogą płacić w dinarach)Paliwo można kupić jedynie za gotówkę. Można płacić w Euro, $ lub w Dinarach.

Macedonia: przejazd przez kałużę brudnej wody (dezynfekcja auta) 3 euro,

autostrady: akurat w Macedonii prowadził kumpel i nie zarejestrowalem tego dokladnie ale mam kwity na 40 , 70 i 50 Denarów. Napewno placiliśmy równowartość w Euro.

Grecja: Jadąc trasą E 75 do Larisy płaciliśy 2 razy po 1,40 Euro.

Paliwo: Ceny paliw są na stronie np. Polskiego Zwiazku Motorowego (chyba www.pzm.pl)

Diesel: w przeliczeniu na Euro

Polska - 2,63

Słowacja - 3,23

Węgry - 3,11

Jugoslawia - 2,20

Macedonia - 2,20

Grecja - 2,40

Bezpieczeństwo i inne uwagi:

Bezpieczeństwo - Nie ma żadnego problemu chociaż serce trochę zaczyna szybciej bić na granicy węgiersko jugoslawiańskiej i jug/maced. Przypominają się czasy kiedy i nas tak "trzepali" na granicach. Jugoslowianie bardzo mili i pomocni.

Uwaga z zieloną kartą na Jugosławię i Macedonię. Jeżeli macie zieloną kartę należy zwrócić uwagę czy oznaczenia YU oraz MKD na pierwszej stronie nie są skreślone. Jeżeli tak to należy wymienić kartę u ubezpieczyciela. W przypadku nieważości karty można taką wykupić na granicy za 80 Euro. Warto więc sprawdzić. Na dzień dzisiejszy wymagana jest wiza tranzytowa przez Jugosławię, kosztuje 65 $ i wyrabia się ją w ambasadzie w Warszawie. Trzeba mieć dwie fotografie i wypełnić formularz na miejscu. Wiza jest gotowa w pół godziny.

Policja w Jugosławii:

Do Grecji jechaliśmy przzez Jugosławię w nocy. Oprócz jednej rutynowej kontroli (bez żadnych mandatów) nie widziałem żadnych patroli. W drodze powrotnej koszmar. Ok. 10 patroli na całej trasie. Do kontroli zatrzymano nas dwa razy. Po raz pierwszy nad ranem po wjeździe na terytorium Jug. Oczywiście przekroczenie prędkości. Policjant pokazuje wskazanie na radarze które najprawdopodobni ej nie było nasze. Kolega na wezwanie daje mu paszport (niestety z wrażenia zapomniał, że tego nie powinien robić w Jugosławii) i zaczyna się żmudny proces negocjacji. Gość żąda równowartości 40 Euro w Dinarach, kolega proponuje 10 Euro ale sprawa kończy się ostatecznie na 20 Euro. Gość jednak koniecznie chce w Dinarach. Mając paszport w ręce może żądać wszystkiego. Jedziemy więc do najbliższej stacji benzynowej żeby wymienić walutę, ale ta okazuje się zamknięta. Wracamy wkurzeni do policjantów i przedstawiamy sprawę sugerując jeszcze raz Euro. Gość macha ręką, oddaje paszport i nie biorąc żadnych pieniędzy puszcza nas wolno.

2 spotkanie z policją przy wyjeździe z Belgradu w stronę Budapesztu na drodze dwupasmowej. Znowu przekroczenie prędkości. TYm razem paszport zostaje w aucie a do policjantow udaję się jedynie z gotówką. Wstępna propozyja 50 Euro, ostatecznie staje na 20. Przy propozycji 10 Euro policjant mnie wyśmiał i nie chciał w ogóle rozmawiać, choć o takich stawkach słyszałem wcześniej.

Generalnie jest wielkie polowanie na obcokrajowców. Obydwa zatrzymania wyglądały komicznie bo policjanci wyskakiwali z samochodów jak oparzeni. Czarne rejstracje bardzo ich rajcowały.

Polecam podróż nocą. Omija się typowe łapanki. Trzeba jednak podkreślić, że Jugosłowianie bardzo lojalnie ostrzegają się nawzajem mruganiem świateł. Patrole zwykle występują przy wiaduktach.

Przy wjeździe do Jug należy zadeklarować wwożoną walutę. Istnieje duże niebezpieczeństw o konfiskaty pieniędzy przy wyjeździe z JUG bez posiadania deklaracji. Chociaż z drugiej strony wyśmiano nas gdy deklarowaliśy 200$ i 100Euro. W drodze powrotnej już nic nie deklarowaliśmy i nikt nas o to nie pytał. Pewnie "dla spokojności" warto to uczynić szczególnie przy wyższych kwotach.

Nie znam trasy przez Rumunię i Bułgarię, ale tę przez Jugosławię szczerze polecam. Drogi naprawdę niezłe. Oczywiście te odcinki w Polsce najgorszze.

Trasę ok. 1750 km pokonaliśmy, z małymi tylko przerwami na tankowanie i drobne posiłki, w ok. 20 godzin. Oczywiście 2 kierowców.

Pozdrawiam i życzę szczęścia z policją w Jugosławii.

artur

Jest tu mowa o wizach ,ale Artur był w marcu a wizy sa zniesione na okres wakacyjny.
To jeszcze nie koniec Grażka
grazka
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 436
Dołączył(a): 05.05.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) grazka » 02.02.2003 17:54

Przeciwnik BG i Rumuni
Nie polecam trasy przez Rumunie i Bulgarie

Wlasnie wrocilem z Grecji trasa przez Rumunie masakroza dla samochodu i psychiki wszedzie na kazdym kroku chca cie oskóbac -koszt jest identyczy jak przez Jugoslawie bo wracalismy sie ta droga a bezpieczniej, blizej,szybciej i komfortowo !


(~Guzi, 2002-08-10 12:51:02)
Grażka
Następna strona

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
GRECJA - Własmym samochodem , czy ktoś był?
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone