Plaże (oprócz pierwszej to Lefkada) są blisko naszej bazy, czyli Vrachos a Lygia-Riza.
Kiepura napisał(a): W przyszłym roku Norwegia
piekara114 napisał(a):Nie mogę Ci w pełni odpowiedzieć na to pytanie, bo nie byłam kamperem we wrześniu na Chalkidiki. Ale...
W rejonie Nea Vrasna rok temu w lipcu było pełno kamperów, buso-kamperów oczywiście nie na campie, ale zaparkowanych tuż przy plaży czy wręcz na dzikich plażach. Oficjalnie jest to zabronione, ale jeśli zachowujesz się ok, nie łamiesz zakazu "no camper" to jest to akceptowalne.
Co do września i pogody - zobacz ile jest to niżej niż Chorwacja, a ile osób jeździ jeszcze do Cro we wrześniu... Jak obserwuję na fb to pogoda ciepła, ale już z wiaterkiem, morze ciepłe, choć już potrafi się jakiś dzień gorszy trafić. Ten rok też jest trochę z pogodą zakręcony.
Możesz, też pomyśleć o regionie Epir, trochę dalej, ale tu mam na 1000% pewne miejsce na darmowy pobyt camperem.
Byłeś już camperem w Grecji?
Kiepura napisał(a):Podobnie jak Piekara nie byłem ani we wrześniu ani kamperem.
Ale na świeżo, z lipca.
Na Athos trochę kamperów i przyczep było zauważalnych.
Między cywilizacją a murem państwa zakonnego sporo terenów wciąż słabo zagospodarowanych.
Dla kamperów lepsza strona od Nea Roda.
Długie niekończące się plaże. Na plaży Komitsa niedaleko muru widziałem kampery i przyczepy, choć ich statusu nie potrafię podać, bo mnie to specjalnie nie interesowało. W mojej ocenie droga przejezdna dla kamperów bez problemu. Należy kierować się mapą i zdrowym rozsądkiem (trzymać się głównej drogi i strzałek). Na plaży jest mała tawerna, nie wiem czy będzie czynna we wrześniu. Ale pewnie dostęp do wody będzie możliwy. Plaża - piasek gruboziarnisty, rano drobna fala wieczorem spokojniej.
Od strony wewnętrznej za Uranupoli warunków dla kamperów raczej nie ma. Plaża przy murze to kamienie jak za przeproszeniem w Chorwacji bez dojazdu. Poza tym strażnicy od pobliskich ruin was przegonią.
Po stronie zewnętrznej między Ierisos a Stratoni mam wrażenie, że też można coś znaleźć. Właścicielka apartamentu polecała nam plaże Kakoudia ale zabrakło czasu
Po stronie wewnętrznej dostęp dla kamperów jest też w rejonie plaży Xiropotamos. Ale tu może być trudniej ze znalezieniem miejsca. Za to jeżeli ktoś lubi się kąpać w wodzie o temperaturze rosołu to jest to miejsce
yanek37 napisał(a):A co tam polecasz w regionie Epir... może się skuszę..
piekara114 napisał(a):yanek37 napisał(a):A co tam polecasz w regionie Epir... może się skuszę..
Sytuacja z lipca, dosłownie 3 tyg. temu... zaparkowaliśmy przy samej plaży, wzdłuż drogi same kampery i buso-campery... odpoczynek, luz....Jedna knajpka za plecami...idę po frappe...zaczynamy po włosku (zawsze biorą mnie na Włoszkę), przechodzimy na płynny angielski i gościu (właściciel) pyta:
- jesteś na plaży samochodem?
- tak
- to jak chcesz prysznic to u mnie na zapleczu tawerny jest do dyspozycji, free oczywiście...
- śmieję się i wyjaśniam, że mieszkamy w apartamencie w pobliskim Vrachos
- bo wiesz, tu każdy z kamperów parkuje i biwakuje za darmo, a u mnie na zapleczu można skorzystać z normalnego prysznica jak potrzeba, oczywiście nic za to nie biorę. Widzisz to pole z oliwkami? to jest camp, za darmo, możesz tu się normalnie rozbić, samochodem, kamperem, namiotem, prysznic u mnie do dyspozycji. Tylko jedno, nie wieszaj nic na oliwkach.
Na końcu jeszcze krzyknął, to jest właśnie Grecja, można za darmo wypoczywać....
Za to Grecja podbiła moje serce (choć myślałam kiedyś będąc zafascynowana Cro, że nie jest możliwa zdrada Cro) - za otwartość, pomoc, bezinteresowność, luz, możesz prawie wszystko, ale pomyśl o innych...
Sytuacja miała miejsce dokładnie w tej knajpce.
Limniona beach (plaża przy knajpce) - kamienista plaża, kampery parkujące widzisz na google i moich fotkach. Na odcinku 270 m najtłoczniej było w weekend i jak policzyłam było wtedy ok 60 os.
W Chorwacji raczej nie masz szans na taką formę wypoczynku...i za darmo...
W pobliskim Vrachos nie rozbijesz się na noc przy samym morzu, jest "no camper" i warto przestrzegać.
Kampery na dziko spotkałam też na tej plaży - piaszczysta, ale od tej strony brzydszy piasek, dalej nie chciało mi się iść.
Popołudniu postaram się wrzucić coś z Halkidiki.