napisał(a) Pudelek » 20.03.2021 00:13
a ja akurat zdanie mam dokładnie odwrotne: jeśli kraj zaszczepi większość, to dla społeczeństwa nie ma większego ryzyka, zatem może przyjmować również niezaszczepionych i nietestowanych. Przecież to głupota, aby po masowym szczepieniu jeszcze bardziej się odgradzać niż przed szczepieniem. Czy przeciętny obywatel po zaszczepieniu wyjdzie do ludzi czy raczej będzie ich unikał, bo "nie wiadomo co się zdarzy"?
W ubiegłe wakacje nie było w ogóle zaszczepionych, ozdrowieńców o wiele mniej niż obecnie, a w żadnym kraju nie było sytuacji, aby zapchano lokalne szpitale turystami. Ba, zachorowania wśród turystów się oczywiście zdarzały, ale bez żadnej masowości. Więc nie sądzę, aby w tym roku, kiedy jednak spora część przyjezdnych jest już "bezpieczna", miałoby być gorzej.
Oczywiście każdy kraj kalkuluje, co mu się bardziej opłaca. Na razie Grecy, Hiszpanii, Bułgarzy i inne kraje wyliczyli, że wolą mieć "bezpieczeństwo" niż zysk. Zobaczymy, czy owo "bezpieczeństwo" zapewni im prace i płacę. Tam gdzie dominują emeryci - owszem, wyjdą pewnie na swoje. Ale w sektorach turystycznych nastawionych na młodszą część populacji i na tych z biedniejszych krajów - hmmm
Wolałbym albo nie jechać na wakacje albo jechać mają pewność, że
- lokalni są zabezpieczeni
- przyjezdni są zabezpieczeni lub zdrowi
- zmniejsza to ryzyko zapchania lokalnych szpitali
zaryzykuję tezę, że jesteś chyba w mniejszości. Osoby z takim podejsciem raczej zostaną na wakacje w swoim kraju, za granicę, podobnie jak rok temu, wybierać się będą głównie ci, którzy albo wirusa mają w d... albo świadomie podejmują ryzyko, że coś się może zdarzyć. I prawdopodobnie nikt nie będzie sprawdzał, czy fajna restauracja nad morzem ma certyfikat bezpieczeństwa, raczej będzię się liczyło smaczne jedzenie, przystepne ceny i ładny widok na morze