napisał(a) Bodek1 » 19.10.2019 15:27
Na tydzień to nikt autem nie pojedzie do GR tak jak niektórzy do HR
Wyjeżdżać co najmniej trzeba z piątku na sobotę , wtedy czasu więcej a wakacje autem już zaczynają się od zamknięcia bramy.
Jeździliśmy kiedyś do soboty/niedzieli czyli bite 2 tyg z ułamkiem .
Sarti , Pelion, Lefkada,Sivota ,te destynacje są w granicach 2000-2200 a to tylko 300-500km więcej niż na Peljesac z mojej miejscówki.
Do granicy w Międzylesiu mam prawie 5h i tylko 370 km
Teraz do 10 dokładamy jeszcze 2 dni urlopu i nazbierało się w tym roku samych noclegów w GR aż 14 .
Do Kyllini z postojem w Kastorii wyszło prawie 2400 potem prom na Zakythos i 11 noclegów w 2 miejscach .
W tranzycie noclegi łapane w trasie.
Powiem tak ,że to wszystko jest do zrobienia bez zarzynania , przecież jest tak że,
chcieć to móca uciechy co nie miara.
Cenowo korzystniej własnymi 4 kółkami,mniej też się człowiek ogranicza w pakowaniu i zakupach.
Autostrady mam na całej trasie poza PL i kawałkiem Czech , no i troszkę w Macedonii bo z wyboru jadę ostatnie 4 lata przez Rosoman i Bitolę , niektórzy wiedzą dlaczego
.
Trzeba spróbować samemu ,
strach ma wielkie oczy