Grecja

Autostrady w Serbii w 1 stronę: 410+410+1090+250= 2160din

Wróciłam z Grecji 2 dni temu:
-autostrady w Serbii:400+400+1050+240=2090,gdzie za 1euro dostajesz 80dinarów,litr ON=74-77 din.
-autostrada w Macedoni:50+60=110denarów(bo za jeden odcinek się nie płaci bo są roboty drogowe,ale gdyby się płaciło to by doszło jeszcze 90den),gdzie 1 euro=61den,litr ON=53den.
-autostrada w Grecji:każdy odcinek 2 euro,litr ON około 1 euro najtaniej płaciłam 0,91.Po drodze widziałam cenę 0.89,ale byliśmy zatankowani.
Jak będziecie wracać już do domu,to zakupy alkoholowe zróbcie w normalnych sklepach i trzymajcie paragony.
W bezcłowym wcale nie jest taniej.
Mieliśmy problemy na granicy,zabrali nam Ouzo 2l i 2 wina-oczywiście jako łapówkę-widzieli reklamówki z bezcłowego.Na odchodne powiedział,że wrazie co na kolejnęj granicy mamy mówić,że kupowaliśmy resztę w normalnym sklepie,a paragony gdzieś się zagubiły.Zabrali nam to Węgrzy na granicy serbsko-węgierskiej.

A w stronę "do" gdzie najlepiej zakupy robić? Na granicy macedońsko-greckiej?

Jak jedzie się tam to wszystko zależy od godziny-bezcłowy jest otwarty 24h,duże zakupy robiliśmy w Lidlu,Championie i ich supermarkecie o dziwnej nazwie Ganagias-jeśli dobrze przeczytałam-tam najbardziej się opłacało,bo np.greckie wino Euoros,czerwone półsłodkie(nam smakowało) w sklepie w Stomio płaciłam 3,7euro za butelkę,a w Lidlu za to samo zapłaciłam 1,89euro.
Jeśli ktoś lubi fetę to polecam-mają przepyszną,to co kupujemy u nas to breja w porównaniu z ich fetą.Pyszna chałwa i oliwki,no i koniecznie trzeba spróbować icz ciastek.Można je kupić w piekarni,są na blaszkach,zatopione w chyba melasie,jest ich cała masa-są ciężkie,na pół kilo wchodzi kilka sztuk-to zależy od wielkości.Za kilo 8-9euro.

Dzięki za informacje.

AgaBor napisał(a):Po 2 godz. dotarłyśmy na Skalę i wtedy na jakieś 10-15 min. Mitikas był w słońcu.Jest ogromny i piękny.Niestety potem przyszła taka mgła,że nie było widać nawet strzałek na skale.Z żalem w sercu stwierdziłyśmy,że idziemy na Skolio i Mitikasa trzeba sobie darować,tym bardziej,że nikt tam nie szedł.Nawet panowie,bo kobiet oprócz nas innych nie było,rezygnowali.Poszłyśmy na Skolio-2912m.Posiedziałyśmy tam troszkę i zaczęłyśmy schodzić w dół.

Czyli kolejne potwierdzenie tego o czym pisali inni. W południe wszystko zasnuwa mgła, więc trzeba albo wyjść bardzo wcześnie rano (ale piszesz że już przed południem wszystko było we mgle...) albo rozłożyć to na 2 dni...
A czy jak wróciłyście o 16 na dół to nie rozpogadzało się wtedy na górze? Dalej była mgła?

AgaBor napisał(a):Doszłyśmy do schroniska wzięłyśmy plecaki-chciałyśmy zapłacić,bo jak sie idzie to są tabliczki przy schronisku,że za odpoczynek,skorzystanie z toalety itp. płaci sie 1,60 euro,ale facet od nas nie wziął.Kupiłyśmy jeszcze pocztówki,przystawił nam pieczątki,zjadłyśmy,odpoczęłyśmy i poszłyśmy na dół.

A jak z dostępnością wody? Trzeba taszczyć ze sobą czy są po drodze jakieś źródła wody. Jeśli są to do jakiej wysokości? Oczywiście w schronisku za wodę pewnie trzeba płacić, dlatego pytam o jakieś oczka wodne, źródła itd...

Z tego co pamiętam to mgła już nie zeszła,zresztą mimo,że dni były upalne to same szczyty praktycznie codziennie były we mgle.
Po drodze nie przypominam sobie żródełek,tylko na początku jak się wchodzi kawałek od parkingu płynie rzeczka,przechodzi się mostkiem,no i w schronisku jest chyba taki kranik z wodą,są one rozsiane po całej Grecji.Ludzie piją z tego wodę,ale ja tego nie robiłam.

AgaBor napisał(a):Autostrady w Serbii w 1 stronę: 410+410+1090+250= 2160din

Wróciłam z Grecji 2 dni temu:
-autostrady w Serbii:400+400+1050+240=2090,gdzie za 1euro dostajesz 80dinarów,litr ON=74-77 din.
-autostrada w Macedoni:50+60=110denarów(bo za jeden odcinek się nie płaci bo są roboty drogowe,ale gdyby się płaciło to by doszło jeszcze 90den),gdzie 1 euro=61den,litr ON=53den.
-autostrada w Grecji:każdy odcinek 2 euro,litr ON około 1 euro najtaniej płaciłam 0,91.Po drodze widziałam cenę 0.89,ale byliśmy zatankowani.
Jak będziecie wracać już do domu,to zakupy alkoholowe zróbcie w normalnych sklepach i trzymajcie paragony.
W bezcłowym wcale nie jest taniej.
Mieliśmy problemy na granicy,zabrali nam Ouzo 2l i 2 wina-oczywiście jako łapówkę-widzieli reklamówki z bezcłowego.Na odchodne powiedział,że wrazie co na kolejnęj granicy mamy mówić,że kupowaliśmy resztę w normalnym sklepie,a paragony gdzieś się zagubiły.Zabrali nam to Węgrzy na granicy serbsko-węgierskiej.

Moje dane były z zeszłego roku , widać że nieco staniały opłaty w Serbii.
To że zabrali Ci alkohole to Twoja wina. Po ponadlimitowych zakupach w Dute Free zaraz na parkingu pozbyłem się wszystkich reklamówek, a towar leżał luzem w aucie lub był dorzucony do toreb i walizek

Moje ponadlimitowe zakupy też były zbunkrowane.
Kazali mi zjechać na parking i wypakować prawie wszystko z kufra!!!
Myślisz że 3l.metaxe położyłam na wierzchu?Była zakopana,bez kartona,owinięta w ręcznik.
No,ale prawda niestety jest taka,że to moja wina że mi zabrali,bo przecież mogłam tyle nie kupować.Albo kupić w zwykłym sklepie i trzymać paragony-ale o tym nie wiedziałam,co oczywiście mnie nie usprawiedliwia.

To miałaś mniej szczęścia. Ja tez byłem pełny obaw zwłaszcza na granicy serbsko-węgierskiej. Przekraczałem ją w Kelebii o 1 w nocy i byłem jedynym autem nie licząc Węgra przede mną, któremu puste auto sprawdzali dogłębnie. Potem mnie mogli też przetrzepać, ale celnikowi się pewnie już nie chciało. Może odpuścił przez mój stan psychofizyczny po 1100 km za kółkiem.

Tak sobie czytam i czytam i widze ze nie znacie podstawowej prawdy o celnikach

Kazdy celnik musi byc SZEFEM swojego rewiru. Tak czy siak jak sie robi duze zakupy w D.Free. to w paszporcik 5 - 10 E wsadamy. i powiem szczerze nigdy a to przenigdy cie nikt nie sprawdzi. Oni sa przyzwyczajeni do takich praktyk przez kierowcow autokarow, ktorzy to kupuja skrzynkami wszystko i jakos dziwnym trafem ich nikt nie kontroluje doglebnie !
tak czy siak 10 E = 40 pln a taka metaxa to raczej wiecej kosztuje.

A paragony swoja droga .
Ok. Ale wrocmy do tematu

Ja ze swoja piekna zonka wybieram sie 14 sierpnia godziny popoludniowe (rzeszow) do grecji.
Plan:
Meteory, znajomi w salonikach, Ateny, Peloponez (Manii) (tu jakies 8 dni).
(zwiedzanie peloponez, okolicy), powrot, albo OLIMP, albo Ateny, jak sie nie uda w drodze NA PELOPONEZ).

I moje pytanie jade w sumie w szczycie sezonu. I jade w ciemno!
Czy znajdę kwaterę ???Byłbym wdzieczny.
Do Cro zawsze w ciemno i zawsze sie cos fajnego znalazlo, ale jak jest w grecji?

Z gory dzieki

Nie wiem co prawda jaka jest teraz pogoda w Grecji,ale jadąc tam na przełomie lipca i sierpnia to chyba dziwne nie jest że tyle wynoszą temperatury.
W Grecji byłam prawie cały czerwiec.Już wtedy było np w Atenach 46 stopni,a zdażyło się nawet 54.W nocy było 35!!!Dlatego też wybrałam pozornie jeszcze nie upalny miesiąc,a Ty się dziwisz że pod koniec lipca tam jest 46-zupełnie Cię nie rozumiem.

Leszek Skupin napisał(a):

P.S. To będę miał "przyjemne ciepełko"

Dobrze ci tak, zdrajco

kw napisał(a):Dobrze ci tak, zdrajco