viltob08 napisał(a):Aga P. napisał(a):W ubiegłych latach jadąc na bałkany woziliśmy z Polski lodówkę z krakowskimi suchymi, kabanosami, kanapkami...nikt na granicach nie kontrolował tego... ale w tym roku jadąc do Grecji nie bierzemy już większych zapasów z Polski, będziemy jechali z praktycznie pustą lodówką turystyczną aż do Macedonii, tam w miejscu noclegowym zrobimy zakupy, tak jak w tamtym roku wracając do domu, mają pyszne jedzenie-sery, też kozie, chałwy, słodycze, kiełbasy, oliwki z Kalamaty:-))))5x tańsze niż w Grecji..., wino, no i owoce na drogę, dużo taniej niż w Grecji i coś innego niż jedzenie z Polski...polecam
My z Polski wieziemy trochę mleka dla dzieci do płatków, jakieś serki na śniadania. Resztę kupujemy w Macedonii, zwłaszcza, że mamy tam 5 noclegów. Ruszając na Grecję zaopatrujemy się w Ohrydzie na targu, w markecie i ruszamy. Z powrotem jedziemy przez Stobi ( od strony Bitoli) i tam zakupujemy owoce, warzywa....w cenach super. Nikt nigdy nam niczego nie kazał wyrzucać na granicach
A gdzie w tym roku w Macedonii 5 dni?w Ochrydzie? my tym razem Macedonia tylko z 1 noclegiem, bo musimy dojechać na płd Peloponez , a właściwie niczego nie musimy tylko nas tam ciągnie...chyba, że bardzo spodoba nam się w Epirze na campingu i już dalej nie pojedziemy...