Właśnie wróciłem z Lefkady.
Wyjazd tam (końcówka czerwca - 25 - 28, z licznymi przystankami) - przed autostradową granicą H/SRB informacja na tablicach o korku na granicy, zjazd na 55 na Baje i pierwsze możliwe odbicie na Backi Vinogradi.
Na granicy byłem jedynym samochodem wjeżdżającym do Serbii, po drugiej stronie kolejka kilkunastu aut wjeżdżających do Węgier (to było ok. 9-tej w sobotę rano).
Przejazd przez
Serbię miły i bezproblemowy, autostrada spokojna (opłata dinarami, euro lub kartą). Turków mało.
Trochę postoju na granicy SRB/MK (niedziela , około 13)- ok. 30 - 45 minut. Serbowie działają szybko, Macedończycy - leniwa kontrola.
Zaraz za
granicą macedońską, na autostradzie, zdarta nawierzchnia, jeden pas, generalnie dziadostwo prawie do samego Skopje.
Płaciliśmy drobnymi euro, bardziej opłaca się denarami (kurs był 61 Denarów = 1 E), ale to są drobne sumki do pominięcia.
Nie wiem czy można płacić kartą.
Macedonia - droga do Ochrydy, przez Tetovo - na początku jest ta pseudoautostrada Matki Teresy - no może być, choć z poboczami kiepsko.
Niestety od Gostivaru, następnie droga przez góry - pomyłka, standard miejscami naszej drogi powiatowej i to z tych kiepskich - wleczenie się za kopcącymi ciężarówkami i innymi wynalazkami, stosunkowo duży ruch (poniedziałek).
Droga z Ochrydy do Świętego Nauma- wąska, też jak taka powiatówka, ale skąpy ruch -
przejście MK/AL - puste, odprawa jedna i druga - moment.
W
Albanii - droga do Kristallopigi, przez Podgorie (wtorek) - ruch żaden, miejscami stan powiatowy. przed grecką granicą zdecydowanie lepsza. Granica AL/GR - moment, brak jakiejkolwiek kolejki.
W Grecji spoko. Niestety przed dojazdem do autostrady nie przypominam sobie stacji benzynowej, a na samej autostradzie również zero stacji, nie kojarzę nawet miejsca postojowego, żeby się na chwilę zatrzymać - piszę o odcinku Siatista - Janina.
Lepiej mieć auto zatankowane, albo zjechać na chwilę z autostrady.
Był tam tylko jeden pkt. opłat, w okolicach Metsovo - za zwykłe auto płaciłem 2,4 E. Przed Janiną pkt. opłat był nieczynny.
Po zjeździe z autostrady dalsza droga lokalna, spokojnie, nawet ruch w miarę (środek tygodnia).
Powrót Grecja -podobnie - wyjechaliśmy w ten piątek - tym razem jednak Egnatią dojechaliśmy do Kozani, z odbiciem na Ptolemaidę.
O dziwo przed samym Kozani jakieś 2 parkingi i stacja jest nawet. Nadal za odcinek Janina - do samego Kozani - jedna opłata.
Dojazd do granicy GR/MK w Niki /Bitola - wąsko, ale przyjemnie, znikomy ruch, kolejek zero, odprawa momentalna.
Droga do Bitoli w miarę.
Bitolę objeżdża się trochę bokiem, potem bardzo fajna droga przez Prilep na Veles, do Prilepu świetna nawierzchnia, potem trochę gorzej, ale przed wzniesieniami 2 pasy dla podjeżdżających w górę - po drodze przełęcz ok. 1000 m npm. - generalnie piękna widokowa trasa.
Autostrada od Veles do Skopje - bardzo dobrze, potem od Skopje -jak pisałem wcześniej.
Granica MK/SER znowu kolejka na kilkanaście aut i tam po raz pierwszy zobaczyłem uchodźców, w ilości kilku osób. Odprawa w miarę, jedynie Serbowie wyciągali co 2-gie auto i kazali otwierać bagażnik. Nocleg w Niszu.
Wczoraj przejazd przez Serbię - bez nadmiernego ruchu, problemów itp.
Niestety przeciwny pas - na bramkach wylotowych z Belgradu (przed i za nimi), ok. 12-13 - szeroki korek na kilka km.
Może coś się stało - bo za bramkami dużo policji kierujacej ruchem.
Granica SRB/HU - znowu odbiłem na Backi Vinogradi - przede mną z 6 aut.
Węgrzy każdy samochód sprawdzają - każą pokazywać papiery na zakupiony sprzet RTV (Węgier przede mną), mnie kazali otworzyć walizkę i przegladnęli dokładnie moje brudne ciuchy.
Zaglądają do środka samochodu itp.
Przy czym -tj. tak 2 celników siedzi, a jedna kobieta robi ... tamci mogliby w tym czasie oglądać inne auta.
Ale i tak trwało to moment.
Dalej na węgierskiej autostradzie bez przygód, stosunkowo duży ruch za Budapesztem.
Był tylko jakiś wypadek na M3, na szczęście za zjazdem na Miszkolc.
Podobało mi się, że była wyświetlona informacja i policja zablokowała wjazdy, przed możliwymi zjazdami/wjazdami.
Aha ... jakby kogoś interesowało - odcinek Gorlice - Konieczna (granica) - nasza policja łapie fikuśnym laserowym radarem w Gładyszowie, po zjeździe z Magury Małastowskiej ... tak sobie urlop zacząłem.
Ceny - E95 za litr:
Słowacja - 1,2-1,25 E; Węgry 340-365 F ; Serbia 133 -143 din; MK 60-64 den (nie widziałem nigdzie mniej jak 60); Grecja - 1,38 - 1,5E, na Lefkadzie średnio 1,45 E ... śmieszne że Grecy często podają ceny do 3-go miejsca po przecinku.
Pozdrawiam i szerokości
.