napisał(a) canon33 » 16.02.2007 00:24
plavac napisał(a):A ja zastanawiam się , ile czasu ( godzin ) należy przeznaczyć na spokojne nasiąknięcie Meteorami. Może ktoś ma własne doświadczenia ?
Mogę pochwalić się, że pierwszy raz byłem w Grecji w 1980 roku. To była podróż! Jechaliśmy dacią, fiatem 125p i starym VW polo (czywiście o klimie nie było mowy). przez Rumunię i Bułgarię (po drodze w bułgarskich górach zwiedziłem Rylski Monastyr). W Grecji dominowały samochody NRD i czeskie (skody, wartburgi), a przynajmniej było ich dużo, co nas zaskoczyło.
Jak na ówczesne czasy był to juz przecież zgniły zachód.
Oczywiście zwiedziliśmy także Meteory. Należy pamiętać, że do tych najbardziej obleganych kalsztorów nie wpuszczają mężczyzn w krótkich spodniach. Ale w tych mniej zwiedzanych (też piękne i cudnie położone) można gratis wypożyczyć długie spodnie i jest OK. Mnie nie wpuścili do Metamorphozis, mimo, ze założyłem pożyczoną od żony długą spódnicę.
Pozostali turyści mieli wiele radości, a mnie było smutno.
Na zwiedzenie większej części klasztorów wystarczy jeden dzień (ok. 8 godzin). Większość z nich można było zwiedzać za darmo. Polecam.
Wtedy jechałem z przyczepą i nocowałem na kampach. Nie wiem jak obecnie prezentują się te obiekty i ile kosztuje podbyt. Może ktoś jest zorientowany.
I jeszcze jedna ciekawostka. Płatna autostrada miała tylko 2 pasy i szerokie pobocze.
Widocznie zarabiali na turystach i pozostałe 2 pasy wybudowali za pobierane opłaty.
Czy ktoś rozważał może dojazd przez Bułgarię. Wtedy ta trasa była jedynie możliwa, ponieważ benzyna za dolary nie wchodziła w grę. W Rumunii przez Dunaj przeprawialiśmy sie promem, a paliwo w tych krajach nabywało się za talony. Ponieważ spóźnilismy się na prom, to noc spędziliśmy w kolejce , która składała się z kilkuset samochodów. Rano (w Ruminii) poszedłem kupić chleb i okazało się, że tez jest na kartki. Także mydło i wiele innych artykułów też kupowało się za te papierki.