Grecja

napisał(a) **goly** » 25.07.2011 18:20

Dokladnie jest tak jak pisze piter . W tym roku jechalem przez Chorwacje w obie strony . Ruch na autostradzie z Mohacs jest znikomy. Mozna tam nadrobic troche czasu. Zresztą wydaje mi sie ze lepiej jechac niz stac w korku .

napisał(a) **joajer** » 25.07.2011 18:37

Ale nadrabiając 150-200km nie zyskujemy nic czasu a tracimy paliwo, nie mówiąc o zmęczeniu, stojąc na granicy można wyjść, rozprostować kości, odpocząć od klimy...i zaoszczędzić z 10- 15 litrów paliwa

napisał(a) **piter83pl** » 25.07.2011 19:31

Ja nie znoszę stać w korkach czy na granicach - wolę przejechać dalej niż stać. Szczególnie w atmosferze emigrancko-tureckiej. Przez 30 minut można się "rozerwać" ale więcej dla mnie jest bardzo stresujące. Każdy jedzie jak lubi i ja nikogo nie będę przekonywał że mój wariant jest lepszy

Decyduje kierowca - ja jechałem, tak i tak i wolę przez HR. Poza tym droga za Belgradem to jak ja jechałem miała jeszcze daleko do autostrady...
Pozdrawiam

napisał(a) **joajer** » 25.07.2011 19:45

Wiadomo, stanie w korku to żadna przyjemność, a jeśli się ma wokoło tysiące Niemco-Turków to przyjemność jeszcze mniejsza, zwłaszcza, że wcześniej miało się z nimi do czynienia na kilkuset km autostrady, bramkach , parkingach itd.
Ale jadąc z GR i mając w tyłku 1000km nie chce się nadrabiać kolejnych kilka setek.
Następnym razem nie pojadę w weekend, mam nadzieję, że w środku tygodnia będzie lepiej.

napisał(a) **typ** » 25.07.2011 19:51

joajer napisał(a):Następnym razem nie pojadę w weekend, mam nadzieję, że w środku tygodnia będzie lepiej.

... przeczytaj więc mój post ze strony 56 odnośnie wyjazdu w środku tygodnia. Nie ma zasady. Szczęście albo jego brak.

napisał(a) **joajer** » 25.07.2011 20:00

No to może Ramadan? Może jazda w Ramadan poskutkuje mniejszą ilością Autek z D i NL ?

napisał(a) **piter83pl** » 25.07.2011 20:00

joajer napisał(a):Wiadomo, stanie w korku to żadna przyjemność, a jeśli się ma wokoło tysiące Niemco-Turków to przyjemność jeszcze mniejsza, zwłaszcza, że wcześniej miało się z nimi do czynienia na kilkuset km autostrady, bramkach , parkingach itd.
Ale jadąc z GR i mając w tyłku 1000km nie chce się nadrabiać kolejnych kilka setek.
Następnym razem nie pojadę w weekend, mam nadzieję, że w środku tygodnia będzie lepiej.

Dokładnie 76 km

albo koło 140 w wariancie autostradowym, ale tego nie znam oprócz oprócz odcinka północ-południe (powrót z BiH). W zeszłą niedzielę był spokój ... więc nigdy nie wiadomo. Ja kiedyś utknąłem na MK/SRB na 2,5h ... i marzę by to się nie powtórzyło.

Z Ramadanem może być pomysł, ale jednak trzeba pamiętać że Turcy są szczególnie na zachodzie są dość mocno zlaicyzowani.

Pozdrawiam

napisał(a) **akkon** » 25.07.2011 21:54

Czy kolegom forumowiczom ramadan nie myli się z szabasem ?
Nigdzie nie jest zabronione podróżowanie w okresie ramadanu. Co więcej, muzułmanie często zjeżdżają na święto id ar fitr. Podczas ramadanu anwet lepiej jest podróżować, bo podróżnym można jeść i pić.
Ja w każdym bądź razie nie widziałem, żeby ramadan wpływał na ilość turasów w ich wozidłach.

napisał(a) Z » 26.07.2011 06:32

Lecz Turek to nie Żyd i szabas ma gdzieś

napisał(a) **AgaBor** » 26.07.2011 09:48

Wracałam kilka dni temu przez Szeged i nie było dużej kolejki-ok 45 min,a celnicy najpierw patrzeli na rejestracje,rzucali okiem do samochodu, oddawali paszporty i koniec.Kogo trzymali to" kebaby".
Patrzyłam na drugą strone,dużej kolejki nie było-my niestety 4 tyg. temu staliśmy 4 godziny :twisted:

napisał(a) **joajer** » 26.07.2011 15:41

Fakt, zwłaszcza Serbowie nie mają (na ogół) nic do tablic z PL (pewnie i CZ, H, SK...) ale strasznie opaleni "Niemcy" z małżonkami w chustkach jakoś ich drażnią.
Jeśli chodzi o ramadan to w tym roku jest jakoś w sierpniu, poczekamy na relacje jadących w tym miesiącu.

napisał(a) **typ** » 26.07.2011 15:52

joajer napisał(a):Fakt, zwłaszcza Serbowie nie mają (na ogół) nic do tablic z PL (pewnie i CZ, H, SK...) ale strasznie opaleni "Niemcy" z małżonkami w chustkach jakoś ich drażnią.

Hmmm, ja tydzień temu na granicy SRB-HUN w Tompie miałem z Kamilem z forum szczegółową kontrolę - samochód na kanale, kontrola szczegółowa, wyłożenie bagaży na ławeczki i psa tropiącego narkotyki węszącego po skrytkach, po siedzeniach i pod samochodem.... Wracaliśmy z Albanii z gór, nie wyglądaliśmy szczególnie rześko, może to przez to :-)

To już drugi raz....

napisał(a) **joajer** » 26.07.2011 17:33

Ale to byli pewnie Węgrzy, nie Serbowie?
No i właśnie, musieliście podejrzanie wyglądać

Mi się udało wwieźć do UE z 8L alkoholu(unijnego), unijne akcyzy posiadał więc niby wolno ale tranzytem przez Serbię, więc nie wiem czy tak można.

napisał(a) **typ** » 26.07.2011 20:34

joajer napisał(a):Ale to byli pewnie Węgrzy, nie Serbowie?
No i właśnie, musieliście podejrzanie wyglądać
Mi się udało wwieźć do UE z 8L alkoholu(unijnego), unijne akcyzy posiadał więc niby wolno ale tranzytem przez Serbię, więc nie wiem czy tak można.

Węgrzy, wjazd do Unii. Alkohol ich nie interesował, choć Kamil miał tego trochę... Interesowały ich narkotyki. No i nic nie znaleźli.

napisał(a) **joajer** » 26.07.2011 20:58

Co prawda stojąc w korku do granicy ktoś przez CB mówił, że strasznie Polaków trzepią, mnie się zapytali o papierosy, powiedziałem: nie mam-nie palę i kazali jechać.
Ciekawe ,że Węgrzy tak się czepiają a Słoweńcy mają to gdzieś, a najgorzej Polaków trzepią Polacy, jak się ze wschodu wjeżdża...