29-30 kwiecień
Te dwa dni to już relaks w czystej postaci. Przynajmniej dla dorosłych, bo chłopaków ograniczała jednak trochę szkoła. Okazało się, że w bardzo bliskim sąsiedztwie miejsca, gdzie spaliśmy jest mały sklepik, więc przez dwa dni nie ruszałem nawet samochodu.
Miejsce, które wybraliśmy na cztery noclegi nazywa się Hotel Odhisea. Można Ich znaleźć na Facebooku. Ja kontaktowałem się z Nimi i rezerwowałem pokoje przez WhatsApp. Cena to 25 euro za studio z kuchnią ze śniadaniem.
Przyjemne było wstać i od razu wyjść na balkon z takim widokiem.
Trochę naszego bałaganu i grecki akcent na ścianie.
Chłopaki od rana „w szkole” .
Spacerek do Qeparo.
Samotny turysta .
Widok na Górne (stare) Qeparo. Byliśmy tam w 2015 roku.
Jak widać do początku sezonu turystycznego jeszcze daleko.
No i na koniec „plażing” i morskie kąpiele. Jeszcze kilka dni wcześniej wydawało się to kompletnie nierealne.
Do małej, niemal prywatnej plaży trzeba było zejść ścieżką.
Na zdjęciu poniżej, u góry, widać nasze balkony.
CDN