piekara114 napisał(a):Widoki bardzo fajne, podziwiam, że Wam się chciało iść tym szlakiem w takim słońcu...
Szlakiem jeszcze chciało się iść, gorzej było z wyjściem z tawerny, tam ochota do pieszych wędrówek minęła kompletnie, ale to tylko chwilowe, potem szło się już całkiem przyjemnie.
Pozdrawiam
kulka53 napisał(a):No tak... pogoda piękna, widoki i plaże też, faktycznie extra dzień
Czy w Kalotaritissie są jakieś zamieszkałe na stałe domostwa czy to taka bardziej letnio-pastersko-rybacka osada?
A tak swoją drogą - taką samą nazwę nosi ostatnia plażo-zatoka na południu Amorgos
Mieszka tam na stałe kilka osób, podobnie jak w Mersini. Wymarła jest Messaria, tam, jak słyszeliśmy, mieszka tylko jeden Belg.
Zauważyłem zbieżność nazw. Niestety w tej Kalotaritissie na Amorgos nie byliśmy, po wizycie w zatoce z wrakiem z "Wielkiego Błękitu" pojechaliśmy z powrotem w kierunku Chory, może jeszcze kiedyś będzie okazja.
Pozdrawiam