Rzeczywiście, nie dość że to powrót, to jeszcze z tak niemiłymi przygodami . Wyobrażam sobie jak się czuliście wyrzucając te butelki
Dzięki za relację , z jak zwykle urozmaiconych, pomysłowo, świetnie i szczegółowo zaplanowanych wakacji
Lidia K napisał(a):I to jest najważniejsze. A ponieważ ludzki mózg ma tendencję do zamazywania w pamięci to co złe to w przyszłości pozostaną te przyjemniejsze wspomnienia.
Lidia K napisał(a):Za relację ślicznie dziękujemy, towarzyszenie Wam było wielką przyjemnością, bo mogliśmy zobaczyć ciekawe miejsca i wyspy do których dotarłeś z rodziną.
Będzie w czym wybierać w następnych latach.
kulka53 napisał(a):Wyobrażam sobie jak się czuliście wyrzucając te butelki
kulka53 napisał(a):Dzięki za relację , z jak zwykle urozmaiconych, pomysłowo, świetnie i szczegółowo zaplanowanych wakacji
KOL napisał(a): Co do przyszłego roku to na razie wyjazd stoi pod baaardzo dużym znakiem zapytania, no ale zobaczymy
wawerek napisał(a):Z węgierskimi celnikami jak w ruletce...
wawerek napisał(a):Szkoda, że to był ostatni odcinek, bo teraz trzeba czekać na Waszą kolejną relację prawie rok:(
Dobrze, że Kulki jeszcze coś w tym roku czytelnikom sprezentują, bo jakoś trzeba przetrwać jesień i długą zimę.
dangol napisał(a):Życzę Wam, aby nic nie przeszkodziło w przuszlorocznym wspaniałym wyjeździe .
Przy okazji skorzystamy i my, czytelnicy Twoich relacji.
Dzięki za tegoroczną super lekturę
TJL napisał(a):Dzięki za kolejną, ciekawą relację z Bałkanów.
PS. Faktycznie węgierscy celnicy jacyś nadgorliwi. W moim przypadku też w aucie 2 dzieciaków i auto z normalnym turystycznym bagażem a za każdym razem przy wjeździe z Serbii nie obędzie się bez sprawdzania bagażnika przez Węgrów. Pozostaje zakupić dobrego wina albo palinkę na Węgrzech, też się miło wypije w domu.
Pozdrawiam,
Tomek
ajdadi napisał(a):Witaj KOL
W końcu udało mi się doczytać Twoją relację do końca
Jak zawsze zaplanowana i opisana po mistrzowsku
Współczuję natomiast celników i awarii auta
Pozdrawiam