Na Greckie Wyspy i nie tylko 2008-2022.

KOL napisał(a):... zbliżał się koniec wakacji.

Bolesne to jest.
[/quote]

Ale zawsze można się pocieszyć tym,że niedługo będą kolejne

Pozdrawiam

KOL napisał(a):18 Maj

Baliśmy się czy prom przypłynie o czasie, na Rodos na przesiadkę mieliśmy tylko nieco ponad dwie godziny, a musieliśmy się dostać z portu na lotnisko i jeszcze przejść przez odprawę przed lotem. Tego etapu podróży obawialiśmy się od początku najbardziej.

Też właśnie mamy taki problem logistyczny. Jeśli samolot z Warszawy przyleci punktualnie to jest 3h do odpłynięcia promu z Pireusu i to byłoby najlepiej (autobus Lotnisko-Pireus Terminal 1 - przy korkach nawet do 2h), a jak się samolot spóźni to pozostaje metro z przesiadką i free bus w porcie i nerwy. Bilety na promy już mamy - dzięki Tobie
Dobrze, że Wam ten prom przybył na czas

KOL napisał(a):

nieuchronnie zbliżał się koniec wakacji.

CDN

Wciąż byliście w Grecji, po drodze może duzo sie wydarzyć
Super wakacje, jak zwykle.

KOL napisał(a):Nareszcie można było odpocząć i trochę się zrelaksować, a warunki do tego mieliśmy dosyć dobre.

Faktycznie.

KOL napisał(a):nieuchronnie zbliżał się koniec wakacji.

To zawsze trochę deprymuje ale potem wraca się do domu, ogląda zdjęcia, wspomina...i planuje kolejny wyjazd

Pozdrawiam

vjetar napisał(a): wspomina...i planuje kolejny wyjazd

A to trochę trwa , zwłaszcza jak się tak perfekcyjnie przygotowuje trasy i sposoby dotarcia do wybranych miejsc oraz rezerwuje do tego fajnie noclegi. Takie planowanie to już przedsmak kolejnych wakacji , zapewnie KOL-u ten etap wkrótce przed Tobą, A na razie - jeszcze tegoroczna wspomnieniowa lądowa Grecja

KOL napisał(a):
CDN

Poczułam się jakbym też siedziała w samolocie. Ładnie widać.

KOL napisał(a):Z jednej strony byliśmy zadowoleni, że szczęśliwie udało nam się odbyć ten etap podróży. Trochę nas ta podróż stresowała, obawialiśmy się głównie tego, że nie zdążymy na samolot, a wtedy byłby poważny problem. Z drugiej jednak, cieszyć za bardzo tez nie było się z czego w końcu na jakiś czas pożegnaliśmy wyspy greckie, no i nieuchronnie zbliżał się koniec wakacji.
CDN

Zbliżał się koniec urlopu, wyjazdu, przygody ale całe wakacje i lato wtedy były jeszcze przed Wami. U nas jest wakacyjna pogoda.

longtom napisał(a):

KOL napisał(a):
Wyspa Giali, tam akurat nie byliśmy, choć chodziło mi to po głowie.

U nas było podobnie.

pzdr

Ponoć jest tam jakaś fajna plaża. Pewnie gdyby to było na początku wakacji to byśmy spróbowali się tam dostać. Na początku możliwości finansowe i chęci do zwiedzania są większe.

Pozdrawiam

ajdadi napisał(a):
Ale zawsze można się pocieszyć tym,że niedługo będą kolejne

Pozdrawiam

Vjetar napisał(a):To zawsze trochę deprymuje ale potem wraca się do domu, ogląda zdjęcia, wspomina...i planuje kolejny wyjazd

Pozdrawiam

dangol napisał(a):A to trochę trwa , zwłaszcza jak się tak perfekcyjnie przygotowuje trasy i sposoby dotarcia do wybranych miejsc oraz rezerwuje do tego fajnie noclegi. Takie planowanie to już przedsmak kolejnych wakacji , zapewnie KOL-u ten etap wkrótce przed Tobą....

Planowanie kolejnych wakacji, tras, noclegów jest wielką przyjemnością samą w sobie z tym, że u nas z różnych przyczyn nie wiadomo jak będzie z następnym wyjazdem. Jeśli w przyszłym roku w ogóle dojdzie do skutku (mam nadzieję, że tak), to już na pewno będzie o wiele krótszy.

Pozdrawiam

K2 napisał(a):Wciąż byliście w Grecji, po drodze może duzo sie wydarzyć
Super wakacje, jak zwykle.

Faktycznie jeszcze kilka całkiem ciekawych dni zostało, nie tylko w Grecji, a wakacje były na prawdę super.

Pozdrawiam

Lidia K napisał(a):Zbliżał się koniec urlopu, wyjazdu, przygody ale całe wakacje i lato wtedy były jeszcze przed Wami. U nas jest wakacyjna pogoda.

Prawdę mówiąc nie przepadam za latem i wakacjami, już od wielu lat spędzam je głównie w pracy i w domu, a upały w mieście nie są niczym przyjemnym. Zdecydowanie wolę wiosnę .

Pozdrawiam

Joan65 napisał(a): Też właśnie mamy taki problem logistyczny. Jeśli samolot z Warszawy przyleci punktualnie to jest 3h do odpłynięcia promu z Pireusu i to byłoby najlepiej (autobus Lotnisko-Pireus Terminal 1 - przy korkach nawet do 2h), a jak się samolot spóźni to pozostaje metro z przesiadką i free bus w porcie i nerwy. Bilety na promy już mamy - dzięki Tobie
Dobrze, że Wam ten prom przybył na czas

Jeśli nie będziecie czekać jakoś bardzo długo na bagaże to powinniście zdążyć.
Gdyby nam uciekł ten samolot to pewnie kupilibyśmy bilety na następny dzień, ale naraziło by to nas na dużo dodatkowych kosztów (nocleg i bilety kupowane w ostatniej chwili po ok. 100 euro za osobę). Dodatkowo trochę skomplikowało by to nasze plany na resztę wakacji.

Pozdrawiam

KOL napisał(a):... a upały w mieście nie są niczym przyjemnym.
Pozdrawiam

zgadzam się

a jeszcze mniej są przyjemne w pracy,zwłaszcza jak z wolnej soboty robią tobie pracującą,
a od następnego tygodnia po 1-2 h dłużej bo tyle jest roboty (branża spożywcza)
i w dodatku za te nadgodziny nie dostaniesz kasy...tylko wolne dni

Pozdrawiam

Witam ponownie.
Jak miło, że zaczekałeś na mnie ... ... i nie skończyłeś jeszcze relacji ...
Pozdrawiam.

kmichal napisał(a):Witam ponownie.
Jak miło, że zaczekałeś na mnie ... ... i nie skończyłeś jeszcze relacji ...
Pozdrawiam.

Jakoś ostatnio czasu do pisania jakby mniej no i upał generalnie rozleniwia. Zaraz wklejam następny odcinek, nie za wiele już ich zostało. Kiedy skończę już chętnie pooglądam Twoje wspomnienia.

Pozdrawiam

19 Maj

Miejscem, w którym zatrzymaliśmy się w Loutraki był Hotel Athina, kompletnie pusty o tej porze roku, oprócz nas nie było tam nikogo. Pokoje były bardzo przyjemne, my wynajęliśmy dwa. Jeden pokazany już wcześniej z jacuzzi obok łóżka



i drugi w wersji nieco skromniejszej dla dzieci





Samochód można było zaparkować pod hotelem, a do pokoi wjeżdżało się windą.





Widok z balkonu też całkiem, całkiem.




W cenę wliczone było śniadanie.




Dzieci przeżyły początkowo mały zawód, ponieważ hotelowy basen był w maju jeszcze nieczynny.



Zawód ten jednak nie trwał długo bo zamknięty basen dzieci odbiły sobie później z nawiązką. Głównym powodem dla którego odwiedziliśmy Loutraki było kąpielisko termalne Loutra Pozar. Co prawda jeszcze przed wyjazdem planowałem wizytę w niedaleko położonej Edessie, ale zrezygnowałem z tego jeszcze jak byliśmy na wyspach. Raz, że przynajmniej ja, w drodze powrotnej chęci do zwiedzania mam już dużo mniejsze, a dwa to akurat 19 maja wypadało pewne święto, które chcieliśmy uczcić po południu, w hotelowej kawiarni. Czyli dla każdego coś miłego. Edessa zostanie na kiedyś tam.

Kąpielisko położone jest dosłownie minutę jazdy od Hotelu Athina. Samochód zaparkowaliśmy na sporym parkingu dookoła którego pełno było straganów z regionalnymi wyrobami i owocami. Wszędzie brano nas za Rosjan, jak się później przekonaliśmy turyści tej narodowości odwiedzają to miejsce dosyć licznie.




Do głównej atrakcji trzeba było kawałeczek podejść.





Miejsce jest bardzo urokliwe, dodatkowo nasza dosyć wczesna wizyta spowodowała to, że mieliśmy je przez długi czas tylko dla siebie. Wstęp, jeśli dobrze pamiętam kosztował dwa euro.





Z jednej strony zimna górska rzeczka, a obok miejsce do kąpieli z bardzo ciepłą wodą.






Dzieciom podobało się baaardzo, ale my też mieliśmy frajdę.







Trudno było wyciągnąć stamtąd naszych synów, dopiero obietnica wizyty na basenie zadziałała. Basen położony jest może z dwieście metrów dalej. Po drodze do basenu jest jeszcze mała sadzawka (albo większa kałuża) gdzie można zażyć ciepłej kąpieli za darmo, ale tam obłożenie było stuprocentowe, ciężko by było się wcisnąć, a więc żadna przyjemność.

Nad miejscem gdzie kąpaliśmy się jest restauracja.




Na basen idzie się dalej obok rzeki.





Woda w basenie była chyba jeszcze cieplejsza, dla mnie aż za bardzo, zwłaszcza, że na dworze też zrobiło się dosyć ciepło. Nawet podobało mi się przestrzeganie czystości, do wody nie można było wejść jeśli nie opłukało się najpierw nóg, ratownik skrupulatnie tego pilnował.





Mieliśmy już trochę dosyć tych prawie gorących kąpieli, w przeciwieństwie do dzieci oczywiście. Pomogła nam duża grupa wspomnianych wcześniej turystów z Rosji, których kilka autokarów przyjechało do Loutra Pozar. Wypełnili tak szczelnie basen, że nawet moim chłopakom przestało się podobać, mogliśmy więc wrócić do hotelu.






Kiedy już trochę ochłonęliśmy, tak jak sobie zaplanowaliśmy zeszliśmy do hotelowej kawiarni, w której byliśmy oczywiście jedynymi gośćmi.







Spędziliśmy tam bardzo przyjemnie czas. Właściciel hotelu okazał się niezwykle sympatyczną osobą. Okazało się, że odwiedził kiedyś Polskę, coś mu z tej wizyty zostało i zostaliśmy poczęstowani polską wódką, a moja Żona dodatkowo dostała w prezencie butelkę tureckiego alkoholu no i dzieci dosyć wymęczone po basenach dały nam trochę spokoju. Jaką mieliśmy okazję do świętowania, można się domyślić oglądając zdjęcie poniżej.



CDN

KOL napisał(a):Jaką mieliśmy okazję do świętowania, można się domyślić oglądając zdjęcie poniżej.

Piękny wiek droga młodzieży

Najlepszego.

Bo to bardzo dobry "rocznik"!
100 życzę!
Ps. Witaj w klubie

Również się przyłączę do życzeń ...
Również potwierdzam, że to najlepszy rocznik ...