8 Maj Rano pobudka, ostatni obchód hotelu, jeszcze kilka zdjęć i można iść na śniadanie. Potem pakowanie i jazda kolejką w dół.
Wsiadamy do samochodu i dalej w drogę. Jest niedziela i w Tiranie ruch o wiele mniejszy, dzięki temu szybko udaje nam się przejechać miasto. Za Tiraną mkniemy autostradą w kierunku Durres.
Jeszcze jedna piramida.
Durres
Pomiędzy Durres i Rrogozhine budowana jest autostrada, ale na szczęście dzięki temu, że jest dzień wolny, budowa stoi, szybko więc mijamy ten odcinek. Od Rrogozhine do Fier jedziemy już gotową autostradą. W Fier na stacji zatrzymujemy się na trochę dłuższy postój.
Jest tu, oprócz paliwa, motel, restauracja i plac zabaw dla dzieci.
Jedziemy dalej starą, dziurawą drogą w kierunku Vlory, ale na szczęście po kilku kilometrach kierunkowskazy prowadzą nas na nowo wybudowany odcinek, którym dojeżdżamy już do samego miasta.
Vlora.
Przejeżdżamy obok
hotelu Regina w Radhime, gdzie spaliśmy dwa lata temu. Za hotelem nad drogą jest zrobiona kładka, wydaje mi się, że dwa lata temu jeszcze jej nie było.
Mijamy Orikum i już zaczyna się podjazd na Llogarę.
Jestem tu już trzeci raz ale po raz pierwszy jest zupełnie bezchmurne niebo. Widoki są piękne.
Mijamy Dhermi, a potem Vuno, ruchu dosłownie zero.
Dhermi
Vuno
Zaraz na początku Himary skręcamy na plażę Livadi (Livadh plazh), zjazd dobrze oznaczony, i nową drogą bez trudu trafiamy na naszą nową kwaterę
Villę Calliope gdzie spędzimy najbliższych pięć nocy.
Poza stroną internetową Villa ma też konto na Facebooku, gdzie ja ją znalazłem.
Wjeżdżamy przez bramę i po chwili wychodzi nam na powitanie starsza Pani, niestety z powodu bariery językowej, język albański i grecki są nam zupełnie obce, musimy poczekać na synów naszej gospodyni, z którymi załatwiałem rezerwację.
Ten język grecki bierze się stąd, że nasi nowi gospodarze są przedstawicielami mniejszości greckiej, która zamieszkuje Himarę i Dhermi.
Oczekiwanie nie trwa na szczęście długo i po krótkim przywitaniu możemy wprowadzić się do naszych pokoi. Za dwie sypialnie z kuchnią za całą naszą piątkę płacimy 25 euro za noc.
Widok z tyłu na starą Himarę.
Jedziemy jeszcze do sklepu do Himary, na stację benzynową i wieczór spędzamy na balkonie naszej nowej kwatery.
CDN