Plaża w Sarti - południowaNajbliższa plaża jest z tyłu hoteliku...
Wychodzimy tylną bramką, na mały pagórek, w dół, wzdłuż kilku domów i jesteśmy na plaży.
Dojście zajmuje nam max. 2,5 min. Na końcu drogi jest ziemny (piaszczysty) parking, na którym oczywiście można free zaparkować. W czasie całego naszego pobytu parkowały tu także kampery, na pewno na dziko…
W lewo (na północ, ku centrum) jest plaża z leżakami – nie dla nas. My wybieramy na prawo od drogi i parkingu. Tu już nie ma leżaków, plaża jest wąska i zwęża się do pasa na jeden rząd ręczników (z niewielkim zapasem). Plaża całkowicie naturalna….
A nad głową mamy niewysokie wydmy, prawie jak nad Bałtykiem.
Na końcu plaży jest bar, z drinkami i muzyką.
Sama plaża – idealna dla rodzin z maluchami. Piasek ma kolor wręcz biały z czarnymi drobinkami, w dotyku jak mąka, ale już w morzu piasek ma piękny słoneczny kolor mieniący się drobinkami złota…. Szkoda, że zdjęcia tego efektu nie złapały..... Wejście do morza jest łagodne i duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugoooooooooooooooooooo płytkie. … Po przejściu kilku metrów, była łacha i znowu woda ledwie stopy przykrywała….
Tu gdzie stoję i robię zdjęcie mam wodę do pół łydkiAbym mogła się normalnie zanurzyć, od brzegu trzeba było przejść ok. 100 metrów… trzeba się było ochodzić, aby móc choć trochę popływać…. Sąsiednie maluchy spokojnie taplają się w wodzie…. Kąpiemy się bez butów, piasek jest bardzo przyjemy dla stóp. Można grać w piłkę, paletki i leżeć na materacu (choć lekko znosi)….
A leżąc na plaży patrzy się stale na górę Athos
Widoczek w kierunku centrum Sarti... - tłumnie.....
Minusy tej plaży…. Pod wodą nic się nie dzieje….
Plaża fajna….dla rodzin… My poszukamy sobie innej, takiej naszej… Tą odwiedziliśmy 3 razy: po przyjeździe (późne popołudnie), następnego dnia oraz przedpołudnie w dniu wyjazdu….