Re: Nieplanowana fotorelacja 2018 -2020
napisał(a) ajdadi » 08.11.2020 19:18
Po pauzie wykręconej w Himarze dojeżdżamy do Borsh....pierwszy raz odwoływałem rezerwację z miejsca docelowego.Opis ,a rzeczywistość czy to odległości czy też wyposażenia "trochę" się różniła od tego co było napisane na bookingu...Plaża w Borsh jest w miarę szeroka oraz bardzo długa....ale ze względu na perypetie z apartamentem nawet wtedy nie myśleliśmy aby jakieś fotki robić.
W samym Borshu było dosyć dużo wolnych miejsc...ale cena typu minimum 500 euro za studio na 10 nocy...była dla mnie nie do zaakceptowania.
Po około dwóch godzinach opuszczamy Borsh i kierujemy się w stronę Grecji .W Sarandzie też oglądamy ze trzy apartamenty...ale położenie nie pasuje Juście.
Ceny za APARTAMENTY w Sarandzie niższe niż za studia w Borsh.W międzyczasie dzwonię do Grecji...ale w Lygii wolne apartamenty będą mieć za dwie doby.Nasza gospodyni z Grecji mówi ,że mamy do nich przyjechać jeżeli nic nie znajdziemy i załatwi nam apartament u ich znajomych.Przejeżdżając przez Ksamil zatrzymuje nas "naganiacz"...póżniej się okaże ,że to żaden naganiacz tylko właściciel apartamentowca....zmęczeni poszukiwaniami oraz z "fiksującą" klimą jedziemy zobaczyć co ma do zaoferowania.Po negocjacjach przy kawie dogadujemy się z nim...i mamy dwa studia.Większe dwuososbowe oraz małe w sam raz dla Nika.Nigdy nie myślałem ,że pojadę na wakacje do Ksamila...ale w sytuacji jaka nam się "urodziła" w Borsh....to było w miarę dobre rozwiązanie na tamten czas.Co ważne w cenie najmu mieliśmy prąd ,wodę ,gaz ,parking ,Wi-Fi, taras ,klimatyzację ,zmianę ręczników oraz pościeli co trzy dni.