napisał(a) mamrotek » 02.09.2005 18:04
JUŻ ODPOWIADAM - dzisiaj w pigułce, więcej napiszę w poniedziałek po południu:
SLAPOL: do kibli nie zaglądałem, bo starch pomysleć, ale syf i brud to rzeczywistość, W Grecji jest brudno (jak ktoś był np. w arabskiej dzielnicy w Berlinie to wie o co chodzi), wszędzie nielegalne wysypiska, tak jakby każdy wyrzucał smieci za swoje ogrodzenie, plaże w miarę, u nas też przecie nie za czysto, ale jak się odejdzie trochę dalej od miejscowości to jest naprawdę super.
A Paralia to kombinat turystyczny, więc odruchy stosowne do ilości stonki turystycznej - ja się z tym nie spotkałem, raczej są uczciwsi niż przewiduje to Polska Norma. Raz zdażyło się że chciałem zatankować za 30 euro, kobitka się zagapiła i nalała ponad 32 i co? Bez słowa z karty ściągnęła 30, czyli 2 litry gratis.
KAPE:
1. Z Kielc do Nei Pori - 1630 km - jechaliśmy 24 godz 20 min, dwie przerwy na jadło po godzince i jedna godzinna na zakup piwa na Słowacji, jechaliśmy na zmiane na dwóch kirowców zgodnie z przepisami (w Serbii, a to najdłuzszy kawałek, nie warto ryzykować, mają tyle radarowców że nie mysz się nie prześliznie)
Z granicy Serbsko –Węgierskiej do Nei Pori jest niecałe 930 km i zajęło nam 11 i pół godziny przy czym dokładnie godzinę straciłem na stacji benzynowej w Grecji (tyle trwa płacenie kartą w tym cywilizowanym kraju) i ten odcinek robiliśmy w nocy więc na pewno to nieco spowolniło.
2.. Na dzisiejszy dzień warto tankować w Serbii (niecałe 1 euro wg zakupu w serskim kantorze) i w Grecji
(0,95-1 eur)
2. Autostrady w serbii to jakiś kosmos cenowy:
- Węgry – M5 / 4dniowa winieta 1460 forintów – ok. 6 euro – w jedną stronę ominąłem (trzeba doliczyć godzinę jazdy do podanych wyżej czasów ale droga spoko i co ważniejsze nie pobłądziłem
- Serbia – wszystkie bramki to wydatek ok. 27 eur w jedną stronę (jeśli płacisz dinarami) lub 32 jeśli płacisz w euro (trzeba mieć drobne) Warto kupić dinary za Euro (złotówki biorą za pół darmo) chociażby na mandaty - przejechanie niemalże 600 km po pustej szerokiej i w sumie b. dobrej szosie z prędkością 80 km/h i po autostradzie 120 to nie lada wyczyn. Raz się po prostu zagapiłem, nie kontrolowałem stanu licznika i OD RAZU wpadłem – koszt 1000 dinarów – 12 eur
- Macedonia – trzy bramki 3+3+2 euro (nie kupowałem denarów bo szkoda zachodu dla tych małych sum
Grecja – bramki płatne 2 euro, jedna po wjeździe na autostrade Saloniki – Ateny, druga za zjazdem na Leptokarie (łatwo ominąć tym bardziej że w tym miejscu kończy się autostrada
3. Riwiera to kombinat turystyvzny, nie ma tabliczek ZIMMER FREI, ani ROOMS, ale poszliśmy do polskiego biura podróży i rezydent nas na tydzień przygarnął. Na Peloponezie kwatery są – zero problemu
4. W stosunku do cen kwater różnic nie stwierdziłem, na Peloponezie np. mieliśmy pełny wypas z tarasem i klimą włącznie (3 osobowy – 35 euro). Rezydent z kolei dał nam całe piętro w swoim domu (2 pokoje z kuchnią) za 30 euro. Ogólnie raczej ciężko znaleźć niski standard za niskie pieniądze (w CRO jest to dość łatwe)
5. KUCHNIA.... hmmm, tu moja opinia prywatna będzie zgoła odmienna
PO PIERWSZE – DROGO TO MAŁO POWIEDZIANE – KOSMOS...
Byliśmy jeden raz na obiedzie po przestudiowaniu menu we wszystkich knajpach. Wybraliśmy żeby było tanio po pizzy i piwku – za dwie osoby zabuliłem 27 euro !!!!
Wybór niewielki – standard to kurczak w sosie pomidorowym i mięcho z barana – 7, 8 eur za sztuke + dodatki, np. sałatka grecka 5 euro, kawa – 2 euro, piwo 2 euro, ryby w knajpie 40-55 euro za kilo, owoce morza od 10 wzwyż,
A w CRO najbardziej lubiłem te pieczone owoce morza i miesano meso, za akceptowalne pieniądze
6. GOTOWANIE samemu to już lepiej. W supermarkecie czy w mięsnym mięso jak w warszawskim sklepiku: kiełbasa cebulowa (pycha na grilu) 5 eur/kg, mięso surowe wieprzowe 5-7 eur /kg, jedynie kurczaki drogie w stosunku do tanich polskich. Ryby w sklepie od 8 euro/kg do 20-30 ale ja się na ich rybach nie znam,
7. ANGIELSKI z klucza, niemiecki gorzej (ale wszystko co pisane jest po niemiecku dostępne), na riwierze załatwisz po polsku – tak jak my apartament, he he
JAKBY CO TO PYTAJ, pozdro