Grecja - Evia, Peloponez... 2012

Fatamorgana napisał(a):Z reguły płaci się za auto plus grupa osób w tym aucie (tu jest róznie od 4 do nawet 5,6). Pieszych liczą każdego, ale auto liczone jest z "załogą".

Parę greckich wysp już odwiedziliśmy i pierwszy raz słyszę o takiej regule

No chyba że Elafonissos byłoby jakimś wyjątkiem

Janusz na Elafonisos jest camping Asos?
Masz może wiedze o nim?
Warunki, ceny?

Mój błąd z ceną promu... (znalazłem KWITY ).
Samochód - 10.50 euro, osoba - 1 euro

perkac
Jest tam kemp, ale niestety nic nie wiem na jego temat...
Simos:
http://www.simoscamping.gr/index.php/en/

pozdr

Dzięki - przede wszystkim za zaangażowanie i poświęcony czas na szukanie kwitów

brygidka10 napisał(a):Dzięki - przede wszystkim za zaangażowanie i poświęcony czas na szukanie kwitów

Spoko kwity leżą sobie grzecznie w segregatorze, chwila moment i już

pozdr

a u mnie tyle segregatorów z dokumentacją i ani rusz nie mogę zmobilizować się w żadnym roku na zgromadzenie "dowodów" podróży ale w tym roku postaram się to naprawić - motywację już mam

Jeszcze jeden dzień i opuszczamy Githio.











Trochę plaży, krótka wycieczka do Skali, wieczorem knajpka, scenariusz zamawiania i jedzenia podobny . Przysiedliśmy na chwilkę przy kapliczce na wysepce Marathonissi – właśnie odbywał się ślub. Jako, że wszyscy goście dostali migdały w lukrze zawinięte elegancko w biały tiul to i my …dostaliśmy . No i jak można nie lubić Greków…?!

Ruszamy w kierunku Pilos.











Zatrzymujemy się na bardzo dobrym kempingu ‘Erodios’. Świetnie wyposażony, zadbany. Tłoku nie ma. Plaża kiepska, ale w okolicy jest Voidokilia i kilka innych pięknych plaż!



Szukamy Voidokilii, znaleźliśmy

Ślub to pewnie też było ciekawe dla Was przeżycie. Chrześcijański a jednak według obrządku prawosławnego. Myśmy kiedyś trafili na chrzest i było to bardzo ciekawe wydarzenie nie tylko dla dziecka i jego rodziców ale i dla nas (bardzo się przydał jeden z aparatów cyfrowych). A my chociaż fotografowanie kościoła było zabronione mogliśmy trochę popstrykać przy okazji wnętrze.

Widzę już cel tego spaceru nad plażą.

A jakie widoki się szykują.

Chyba jednak kiedyś zdradzę wyspy dla Peloponezu. Nie wiem czy pokazywać Twoje zdjęcia Żonie bo jeszcze bedę musiał tegoroczne plany odkręcać.

Pozdrawiam

Lidia K napisał(a):Ślub to pewnie też było ciekawe dla Was przeżycie. Chrześcijański a jednak według obrządku prawosławnego. Myśmy kiedyś trafili na chrzest i było to bardzo ciekawe wydarzenie nie tylko dla dziecka i jego rodziców ale i dla nas (bardzo się przydał jeden z aparatów cyfrowych). A my chociaż fotografowanie kościoła było zabronione mogliśmy trochę popstrykać przy okazji wnętrze.

Widzę już cel tego spaceru nad plażą.

A jakie widoki się szykują.

Z tymi ślubami i weselami to my mamy szczęście...
Trafiło się wesele na Krecie, w drodze na Korsykę, na Sycylii Fajnie tak sobie pooglądać

Cel widoczny na zdjęciu nie został osiągnięty...

KOL napisał(a):Chyba jednak kiedyś zdradzę wyspy dla Peloponezu. Nie wiem czy pokazywać Twoje zdjęcia Żonie bo jeszcze bedę musiał tegoroczne plany odkręcać.

Peloponez fajny jest Ale wyspy jednak mają to 'coś' Mam nadzieję w tym roku na wyspy Może i te które Ty pokazujesz...

pozdr

brygidka10 napisał(a):mając już doświadczenia jeśli chodzi o w/w wysepki pewnie będziecie w stanie podpowiedzieć, czy jest możliwe " ogarnięcie" obu (Elafonisos i Kithiry) w ciągu jednego dnia coraz więcej planów roi się w głowie... a czas przecież będzie ograniczony

Na to bym nie liczył. Prom na Kithirę pływał (we wrześniu) raz dziennie, koło południa. Koszt 70E (Strzała + dwie osoby). To było dwa lata temu.

Lepiej pózno niż w cele więc i ja zasiadam

kulka53 napisał(a):

Fatamorgana napisał(a):Z reguły płaci się za auto plus grupa osób w tym aucie (tu jest róznie od 4 do nawet 5,6). Pieszych liczą każdego, ale auto liczone jest z "załogą".

Parę greckich wysp już odwiedziliśmy i pierwszy raz słyszę o takiej regule

No chyba że Elafonissos byłoby jakimś wyjątkiem

Nie pisałem że tam szczegółowo, lecz w uśrednieniu. Nie wiem jak jest teraz, ale wiem, że nas tak liczyli w czasie przeprawy na Peloponez. Myślę, jednak, że mogło się sporo zmienić przez te lata, niekoniecznie ze względu na kryzys. Bardziej ze względu na nawyki i tradycje poszczególnych przewoźników. Ogólnie w Europie częściej jest auto z załogą liczone. Promy na wyspy mogą się różnić od tych kontynentalnych.
Kiedyś grzebałem nad greckimi liniami i niektórych małych ciężko było znaleźć w necie- a zasady ich opłat to już w ogóle była tajemnica. Trzeba by znać dobrze grecki.

Hejka

....no Janusz miło powspominać z Wami te przepiękne plaże i nie tylko ..


Elafonisos









Voidokillia Bay








..pisz i wklejaj dalej ,wspominamy z Wami na bieżąco




Pozdrowiajom Kowolki

kato napisał(a):Na to bym nie liczył. Prom na Kithirę pływał (we wrześniu) raz dziennie, koło południa. Koszt 70E (Strzała + dwie osoby). To było dwa lata temu.

Niestety promy są drogie ale co zrobić, nie ma innego wyjścia.

jeremijo napisał(a):Lepiej pózno niż w cele więc i ja zasiadam

Witam

Fatamorgana napisał(a):Nie wiem jak jest teraz, ale wiem, że nas tak liczyli w czasie przeprawy na Peloponez.

Nas zawsze liczą za samochód + każda osoba...

Kowal38 napisał(a):....no Janusz miło powspominać z Wami te przepiękne plaże i nie tylko ..

...i to słońce
Bardzo go teraz brakuje...

pozdr