Grecja – Amorgos, Naxos, Mykonos…2013

kulka53 napisał(a):

janusz.w. napisał(a):biegają uliczkami Hory i zbiegają prosto do portu…, a Hora nie leży nad morzem...

Oj tam czepiasz się szczegółów
Trochę ponaginania rzeczywistości nie zaszkodzi

Chora ładna i chyba fajna do zwiedzania bo dość tam płasko. I te wiatraki nad nią... dużo i niedaleko, super

Monastyr i widoki rzeczywiście powalające

Takie naginanie mało szkodliwe
Miejsce na monastyr braciszkowie wybrali sobie niesamowite

kataryniarz napisał(a):Hora bardzo klimatyczna, już się chce jechać

Mieścinki na Cykladach niby podobne w stylu, a jednak inne Piękne...

ajdadi napisał(a):Grecja więc melduję się i ja

Grecja wyspiarska - polecam

Darkos napisał(a):Zachwyty, zachwyty

Staram się ładne miejsca pokazać..., ale na zdjęciach nie zawsze to wychodzi

dangol napisał(a):fajnie byłoby tam się pojawić.

Sporo tych miejsc wartych odwiedzenia Jakieś plany na ten sezon macie

piotrf napisał(a):Melduję się w Tej relacji

Witaj Piotrze! Zdjeć trochę będzie

kmichal napisał(a):... co za kolory ...

Greckie kolory... jedyne takie

pozdr

janusz.w. napisał(a): Jakieś plany na ten sezon macie

No pewnie! Przełom lipca i sierpnia ...jak zwykle Gochy , a we wrześniu gdzieś nad ciepłe morze.
Tyle tylko, że póki co, konkretnego kierunku nie ma w planie, albowiem pomysł jest taki …
Niestety, na atrakcyjną cenę lotu z Wrocławia do Aten liczyć nie ma co (najtaniej via Warszawa albo Monachium, ale to i tak przekracza nasze oczekiwania), więc w przypadku greckiej opcji samolotowej, w tym roku raczej nie Cyklady , najbardziej prawdopodobna jest Chania.
Nie ma jednak pewności, czy mimo wszystko nie ruszymy autem . A jak nie w tym roku, to... za dwa lata!

kulka53 napisał(a): Ale coś mi się wydaje że silną pozycję na ten pierwszy raz ma w tej chwili Amorgos

Nie potwierdzam, nie zaprzeczam . Niemniej jednak, coś w tym jest (tyle, że preferencje ulegają częstym zmianom) aktualnie marzy mi się wędrówka grzbietem od Kastro do Aegiali, z widokiem na morze w każdą stronę . W północną część wyspy też chętnie bym się wybrała na spacer – może nie aż do Stavros, bo tam z moim lękiem wysokości mogłoby być zbyt ekstremalnie , ale coś na moje możliwości (coraz mniejsze, niestety) z pewnością znalazłabym . W związku z tym bardzo mnie ciekawi, czy Janusz z ekipą przeszli na Amorgos jakiś ze szlaków?

janusz.w. napisał(a):Po powrocie z urlopu po raz kolejny obejrzałem ‘Big Blue’ – fajnie popatrzyć na znajome miejsca....

Ja obejrzałem ponownie "Big Blue" jeszcze będąc na Amorgos, wieczorem po wycieczce do wraku Olimpii.

Fajnie, że piszesz tą relację. Raz, że jest okazja do wspomnień, a Amorgos na Twoich zdjęciach wygląda pięknie, na pewno jest to jedna z pierwszych wysp do powtórki. Dwa to szybciej zleci mi te 46 dni pozostałych do naszego wyjazdu.

Pozdrawiam

husband napisał(a):Czy zdjęcia wraku z filmu też będą ?

Witaj
Zaraz coś poszukam...

dangol napisał(a): W związku z tym bardzo mnie ciekawi, czy Janusz z ekipą przeszli na Amorgos jakiś ze szlaków?

Niestety nie... . A widać było kilka grup z przewodnikami, typowo wyekwipowanych i ubranych trekkingowo!
W ogóle z perspektywy czasu stwierdzam, że za krótko bylismy na Amorgos!

KOL napisał(a):Fajnie, że piszesz tą relację. Raz, że jest okazja do wspomnień, a Amorgos na Twoich zdjęciach wygląda pięknie, na pewno jest to jedna z pierwszych wysp do powtórki. Dwa to szybciej zleci mi te 46 dni pozostałych do naszego wyjazdu.

U mnie Amorgos też do powtórki

maslinka napisał(a):Kiedy ja się tam wreszcie wybiorę?

Cześć Agnieszka
No właśnie się zastanawiam kiedy to zdecydujecie się na ten pierwszy krok

pozdr

Ruszamy dalej kierujemy się na południowy kraniec wyspy. Mamy zamiar dojechać do miejsca w którym skończy się droga. Zaglądamy na plaże polecane w przewodnikach, Kato Kambos, Mourou. Droga urozmaicona, ostro pnie się w górę, za chwilę opada nad samo morze. Bardzo malowniczo. Maleńka ta Amorgos.














































Praktycznie po 40 minutach wolnej jazdy jesteśmy na plaży Kalotaritissa, to koniec wyspy, dalej się już nie da… chwila postoju na drodze przy wraku ‘Olimpii’. Wracamy na plażę Ag.Anna. Wieczorem spacerujemy po Aegiali.

Cierpliwość została nagrodzona.
Wyczekałem odrobinę i już 3 strony cykladzkiej relacji....
mniam, mniam

ale jak to mówią, apetyt rośnie w miarę czytania
czekam z niecierpliwością

Mourou odpuściłem ze względu na brak czasu. Możesz napisać jakie wrażenia z tego miejsca? Pytam na wypadek
gdyby kiedyś udało nam się na Amorgos wrócić.
Piszesz, że malutka ta Amorgos, nam po pobycie na Iraklii i Koufonissi wydawała się olbrzymia .

Pozdrawiam

Torac napisał(a):ale jak to mówią, apetyt rośnie w miarę czytania
czekam z niecierpliwością

Kilka zdjęć jeszcze będzie

KOL napisał(a): Mourou odpuściłem ze względu na brak czasu. Możesz napisać jakie wrażenia z tego miejsca?

Powyżej plaży duży parking i tawerna. Zejście ścieżką i schodkami, jakieś 2 min. od parkingu. Plaża przyjemna, żwirkowa, ale nam bardziej podobało się na Ag.Anna

pozdr

Następny dzień to poranna wycieczka do pobliskiej Langady i Tholarii, później plażowanie na Ag. Annie. Ta plaża spodobała się nam najbardziej.



































W drodze powrotnej zajeżdżamy jeszcze na Ag. Pavlos. Plaża z góry wygląda świetnie, niczym miniaturowy Zlany Rat, ale z bliska nie robi już takiego wrażenia! No i ten hotel tuż obok… 

Janusz, toż to Zlatni Rat na Bolu w wersji micro

husband napisał(a):Janusz, toż to Zlatni Rat na Bolu w wersji micro

No identiko




Zrywamy się bladym świtem – o godz. 7:00 prom, opuszczamy Amorgos. Bilety mamy na ‘Express Scopielitis’. Przypływa punktualnie, łupinka, maleństwo zwłaszcza na tle ‘Blue Star’! Samochód wciskam na styk, lusterka złożone, a wysiadać muszę od strony pasażera. Łajba płynie powoli, zawija do wielu portów, ale swój klimat ma! Dobijają kolejne samochody, ludzi też dużo.

janusz.w. napisał(a):Zrywamy się bladym świtem – o godz. 7:00 prom, opuszczamy Amorgos.

Amorgos warta była spędzenie kilku dni. A ilu konkretnie

janusz.w. napisał(a):Bilety mamy na ‘Express Scopielitis’.

Z tytułu relacji wynika, że kierujecie się na Naxos.
I kolejne pytanie. A ile konkretnie ta przyjemność kosztowała

Lidia K napisał(a):

janusz.w. napisał(a):Zrywamy się bladym świtem – o godz. 7:00 prom, opuszczamy Amorgos.

Amorgos warta była spędzenie kilku dni. A ilu konkretnie

janusz.w. napisał(a):Bilety mamy na ‘Express Scopielitis’.

Z tytułu relacji wynika, że kierujecie się na Naxos.
I kolejne pytanie. A ile konkretnie ta przyjemność kosztowała

Myśle, że w naszym przypadku 5-6 dni to by było optymalnie...
Bilety Amorgos - Naxos, 11,50/os, 22,00/samochód.

pozdr

Widoki na Amorgos fajne! I te plaże

Czekam na Naxos