Grecja,Albania,Macedonia 2008

KOL napisał(a):... Wybrzeże Albańskie od Dhermi do Sarandy spokojnie przejedziesz w jeden dzień, będzie już nowa droga, a w jeden dzień można było przejechać nawet podczas remontu...

Drogi KOL-u.
Dzięki wielkie za info i będę czekał niecierpliwie na twą relację
Ale chyba się trochę nieściśle wypowiedziałem. U nas "przejechać" wybrzeże, to znaczy zajrzeć do każdej miejscowości nadmorskiej, "poniuchać" klimacik, chwilkę się zadumać, czy to aby nie "to miejsce"... no, chyba, że od razu wiadomo, że "to nie to"... Miejsc do "zwiedzenia" określamy na około 4 lub 5. Zaczynając od Vlore:
Dhermi... chciałbym zbadać tę południową część plaży, wygląda, że tam jest trochę domków i mniej ludziów. Potem Qeparo - tu nie powinno zejść długo. Potem Himare - tu znowu chwilka zejdzie.. chyba, że tłumy nas odstraszą.. no i na koniec najbardziej polecane Borshi..
Być może od razu trafimy na coś "naszego" i już tam utkwimy, ale też może być, że trza będzie odwiedzić każde z tych miejsc.
Np. pierwszy raz w Czarnogórze przejechaliśmy prawie całe wybrzeże aż do Velikiej Plazdy, przedreptaliśmy 3 campingi w pobliżu V. Plazy, zatuptaliśmy na samą plażę, co zajęło nam trochę czasu i w efekcie wylądowaliśmy w Kruce (10 km przed Ulcinj) i od kilku tal zawsze wpadamy tam na kilka dni. W tym roku planujemy też tam spędzić tydzień.. po Albanii.
pozdro

janniko napisał(a): Zaczynając od Vlore:
Dhermi... chciałbym zbadać tę południową część plaży, wygląda, że tam jest trochę domków i mniej ludziów. Potem Qeparo - tu nie powinno zejść długo. Potem Himare - tu znowu chwilka zejdzie.. chyba, że tłumy nas odstraszą.. no i na koniec najbardziej polecane Borshi..
Być może od razu trafimy na coś "naszego" i już tam utkwimy, ale też może być, że "trza" będzie odwiedzić każde z tych miejsc.
W tym roku planujemy też tam spędzić tydzień.. po Albanii.
pozdro

byliśmy tam 2007... opisując swoje wędrowanie...
do Bułgarii via Albania 2007...
prawie dwa lata temu...
żadnych tłumów w sezonie, skąd ta "legenda" ?
Dhermi - oglądałem "z góry"... 'na tzw. dół" strach i lenistwo / niepogoda nie pozwoliły zjechać...
podobny opis w relacji PAPa... sorki... u Niego bardziej poetycznie i detalicznie...
a zaplanowanie tygodnia w Albanii - nadzwyczaj przedni pomysł, śmieję się, bo byłby prawie kopią mojego pobytu...
brakuje tylko 2 - 3 dni wewnątrz lądu...
obiecuję sobie kiedyś ten fragment wędrowania uzupełnić, wtedy jechałem z niedowierzaniem, jak do Republiki Costaquana...
a teraz każde prawie drzwi Europy stoją dla nas otworem...

Jacky! Fajnista relacja, choć jak zwykle piszesz bardzo artystycznie i się co nieco gubiłem ... ale dałem radę... w sumie fajnie się czytało

Hm.. bardzo mnie zmartwiłeś tą zimną wodą w morzu...
My jedziemy głównie pobyczyć się na plaży i wymoczyć ogonki.. ale jak tu moczyć, skoro zimna woda... dla nas woda zaczyna się od 26 st. w górę... poniżej, to dla morsów...

pozdro

A ja miałbym pytanie odnośnie przejścia granicznego SRB/MK Presevo/Tabanovce - czy długo czeka się na odprawę? Będę jechał tamtędy w połowie września, więc zakładam, że ruch bedzie znacznie mniejszy niż w szczycie sezonu.
Ciekaw też jestem, czy skończyła sie już rozbudowa terminalu odpraw na tym przejściu.

Jeśli można - bo poczytałem dużo, ale... się wybieram, stąd pytania
W Albanii nie byłem (jeszcze), pragnę w tym roku odwiedzić w drodze do... Bułgarii: taki mały, maks. kilkudniowy pobyt w AL.
Znajomi patrzą jak na świra (przecież nic nie ma w tej Albanii! ), pamiętam jak 10 lat temu o czołgach mówili w Chorwacji...
Wracając do tematu - mam dylemat GDZIE się zatrzymać, a na zwiedzanie z dwójką dzieci, w tym roku nie mam ani czasu ani ochoty - ot, taki rekonesans na przyszłość (2010?) chciałem zrobić, ale... gdzie?
Ma być jakieś miasto (w sensie nie że ogromne jak Tirana ale jakiś niby kurort, żeby trochę sklepów z żarełkiem oraz jakieś knajpy były: żarcie w BG mam wykupione, więc po drodze wszystko trzeba kupić (2 dzieci na pokładzie).
Plaża - ma być, najlepiej piaszczysta, najlepiej (jeśli to możliwe) łagodnie opadająca.
Jeśli da radę to nie dalej niż Vlore (bliżej do BG), ale jak trzeba za czymś pięknym pojechać to i do Sarande jakoś przeżyję
Poczytałem tutaj już sporo wątków, przejrzałem dużo linków: wiem, że jest (jeszcze) tanio, nocleg w jakimś hotelu zapewne (np. *** albo **** jak się uda finansowo korzystnie).
Najlepiej hotel nad plażą, ale niekoniecznie - CZERWIEC, to i ceny powinny być jeszcze "nieszczytowe".
Z AL do BG planuję przez MK, a natomiast DO AL... myślałem przez HR, ale jak policzyłem kilometry, to chyba korzystniej i szybciej wyjdzie również przez Serbię i MK... jak sądzicie?
Czy ichnią albańską walutę można przy wyjeździe wymienić z powrotem na EUR lub USD? W Serbii kiedyś nie można było, aktualnie nie wiem...(?)
Generalnie trochę czuję respekt, ale wszystko już zjeździłem (ESP, F, I, HR, CRG, BG, RO, GR), chciałbym coś nowego
Liczę na pomoc, z góry dziękuję!

Może tu:
Vlora
www.hotelnewyork-al.net
www.hotel-nimfa.com
Radhime
www.hotelregina-al.com (tu uwaga kontaktuj się z hotelem, a nie z pośrednikiem Edialtour, zdzierają strasznie za to "pośrednictwo")
Dhermi
www.jollyhoteldhermi.com
Troszkę drozej Himara
www.raposresorthotel.com
Lukova
www.lukovapalace.com
Co do drogi to ja jadę w tym roku(już niecałe dwa tygodnie!!!!) przez Bośnię i Czarnogórę, ale jeśli zależy Ci na czasie to na pewno przez Serbię i Macedonię będzie najszybciej. Droga w Albanii przez Elbasan jest wyremontowana i podróż do wybrzeża mija bardzo szybko.
Pozdrawiam

Zaraz looknę do linków - dzięki
Co do drogi - jechałem kiedyś do Czarnogóry przez BiH i... dziękuję, postoję. Jechałem dłużej niż do Hiszpanii, a przecież to blisko o połowę bliżej. Po prostu średnią prędkość nie da się wyrobić większą niż ok. 50-60 km/h, niestety.
Rozważałem wariant autostradą przez HR, ale dużo trzeba nadkładać, więc wydaje mi się(?), że wariant serbski będzie najrozsądniejszy. Potem wrócę w kierunku MK tą samą (lub podobną) drogą - i do Bułgarii
A z tą ichnią walutą jak jest z wymianą w obydwie strony - na i z EUR?

sanchopan napisał(a):Zaraz looknę do linków - dzięki :)
Co do drogi - jechałem kiedyś do Czarnogóry przez BiH i... dziękuję, postoję. Jechałem dłużej niż do Hiszpanii, a przecież to blisko o połowę bliżej. Po prostu średnią prędkość nie da się wyrobić większą niż ok. 50-60 km/h, niestety.
Rozważałem wariant autostradą przez HR, ale dużo trzeba nadkładać, więc wydaje mi się(?), że wariant serbski będzie najrozsądniejszy. Potem wrócę w kierunku MK tą samą (lub podobną) drogą - i do Bułgarii :)
A z tą ichnią walutą jak jest z wymianą w obydwie strony - na i z EUR?

Co do drogi przez Bośnie to nigdzie mi się nie śpieszy no i mam nocleg w Sarajevie,generalnie to lubię tamtędy jeździć ze względów widokowych, a pieniądze w Albanii spokojnie wymienisz, w banku, kantorze albo już na granicy u "cinkciarzy".

A w drugą stronę tj. lokalną walutę na EURo - również w kantorze normalnie?
A czy ktoś przy okazji wie, jak jest pod tym względem teraz w Serbii?

A CZY PIASZCZYSTĄ ładną plażę gdzieś w tych okolicach spotkam, czy głównie kamyki?

sanchopan napisał(a):A w drugą stronę tj. lokalną walutę na EURo - również w kantorze normalnie?
A czy ktoś przy okazji wie, jak jest pod tym względem teraz w Serbii?

Prawdę mówiąc to zawsze w tych obu krajach wydaje ich waluty do zera, ale myslę, że nie powinno być problemu.

Powiedzcie mi, bo oglądam linka z hotelem Regina - on jest na plaży czy nie?
I ta plaża - piaszczysta czy kamienista?
Pytam, bo tam widzę 2 foty RÓŻNE i sam nie wiem...

sanchopan napisał(a):Powiedzcie mi, bo oglądam linka z hotelem Regina - on jest na plaży czy nie?
I ta plaża - piaszczysta czy kamienista?
Pytam, bo tam widzę 2 foty RÓŻNE i sam nie wiem...

Na plażę chyba musisz przejść przez ulicę, nie wiem, jeszcze tam nie byłem. Spałem dwie noce w Dhermi i tam były drobne kamyczki, na szczęście bo piasku nie cierpię, zresztą jak jest piasek taki jak nad Bałtykiem to nie ma tego koloru i tej przejrzystości.Spytaj PAP-a, On spał w hotelu Regina.

Piasek nie musi być "bałtycki" - chodzi o to, że przy małych dzieciach żona nie chce jechać na plażę z kamieniami: dużo łatwiej sobie może dzieciak krzywdę zrobić jak się wywróci niż na piasku. A rocznemu maleństwu nie da rady wytłumaczyć...

sanchopan napisał(a):Piasek nie musi być "bałtycki" - chodzi o to, że przy małych dzieciach żona nie chce jechać na plażę z kamieniami: dużo łatwiej sobie może dzieciak krzywdę zrobić jak się wywróci niż na piasku. A rocznemu maleństwu nie da rady wytłumaczyć...

Kamyczki były bardzo drobne, więc nie ma obawy,podróżowałem z dziesięciomiesięcznym dzieckiem i wiem o co chodzi.
Pozdrawiam

Przepraszam, że się powtarzam, ale czy kolega KOL przekraczał kiedyś granicę SRB/MK na przejściu Presevo/Tabanovce?
Czy jest ono bardzo oblegane?