Grecja 2025 samochodem vs samolotem -plusy i minusy

Dzień dobry wszystkim, po Chorwacji i Włoszech nadszedł dla nas czas na 1-szy raz na Grecję i mamy dylemat jak, gdzie, kiedy, itp. Zaczynamy dopiero czytać, więc zanim zdecydujemy chcieliśmy skonfrontować z Wami (którzy już tam byli) czy nasz pomysł trzyma się kupy i czy będzie OK? Na razie stanęło na samochodzie, bo to miałaby być życiowa objazdówa dookoła Grecji - czas 14 dni. Zona myśli o jednak o locie... Mam takie pytania:
1. czy samochodem z okolic Bochni trasa na Nowy Sącz, Koszyce (czy jednak Bratysława?), Budapeszt, Serbię, Macedonię do Salonik będzie OK? Nocleg w połowie drogi, chyba gdzieś w Serbii -macie jakieś sprawdzone miejsca?
2. Cel typowo wycieczkowy -czy 3-cia dekada kwietnia będzie OK? Bywał ktoś z Was w tym czasie tam?
3. Wstępna trasa: Saloniki-Ateny-Korynt-objazd Peloponez - most Rio-Andiro i później Grecja zachodnim wybrzeżem z opcją Albani (może Czarnogóra). Oczywiście po drodze główne atrakcje turystyczne.
Liczę na życzliwość i z góry dziękuje za podzielenie się doświadczeniami

Trochę mało czasu na takie "wszystko-na-raz". Powrót przez Albanię i Czarnogórę raz spowolniłby Was, dwa, tam jest tyle ciekawych rzeczy do zwiedzania, że aż żal nie zwiedzić... a mając 14 dni na Grecję nie da się wygospodarować czasu na dokładniejsze oglądanie innych krajów.
Jadąc z Bochni przyjąłbym założenie, że jazda bez słowackich winiet. Droga "tam", przy ograniczonym czasie, lepiej na szybko. Odżałować tą kasę na serbskie autostrady i przelecieć przez Serbię i Macedonię Płn. W Madcedonii Płn. pierwszy akcent grecki, ruiny Stobi, tuż przy autostradzie. Po drodze na płd. zwiedziłbym Meteory. Jakoś cały Epir nie pasuje mi do konceptu takiego szybkiego wyjazdu. Leciałbym na południe i w zależności od czasu i intensywności zwiedzania, robiłbym też Peloponez, albo nie. A powrót "trasą Schengen" tj. Kulata, Sofia, Widyń. W drodze powrotnej warto zajechać do Filipi... a może wynajdziecie coś w Tracji. Może uda się wtedy wrócić przejściem granicznym Ksanti-Rudozem w Rodopach (to chyba jeszcze Rodopy?)... choć wątpię, że Grecy się wezmą do roboty i szybko ukończą tą drogę.

Aaaa... jadąc autem Ateny bym sobie całkiem odpuścił i odłożył je na jakiś wyjazd samolotowy.

W sumie trochę bez własnego doświadczenia to piszę, a jednie z teorii. Do tej pory autem 2 razy byłem w Grecji. Raz Halki, a dwa Thasos.

... a jeśli jednaj samolotem, to raczej w ciut cieplejsze miesiące bym celował i bardziej plażowo, i na jakieś wyspy.

Dzięki Wielkie. Oczywiście GRECJA, natomiast powrót z zachodniej Grecji chyba mógłby być przez Albanię...
Z tych 14dni zostaje rzeczywiście tylko 10 dni na Grecję, bo 2 x 2dni podróż z noclegiem w połowie trasy.
Z kalkulacji wychodzi mi, że 2 dni na Ateny i okolice, córka by mi nie wybaczyła, więc będą tylko i aż 2 dni pewnie.
A co w temacie temperatury na 3-cią dekadę kwietnia? 20-25'C w dzień i 10'C w nocy? -był Ktoś z Was w kwietniu?
Patrzę na trasę motocyklową https://adamgrzesik.pl/grecja-motocyklem-lub-samochodem-plan-tras-pomysly-na-zwiedzanie po wyłączeniu całej Chorwacji chyba da radę

Ci motocykliści lubią jeździć dla samej jazdy chyba Na upartego, po wyłączeniu z ich trasy Chorwacji to coś podobnego da się skleić.

... a mi się widzi, tak na szybko, takie coś:
1. https://maps.app.goo.gl/bXhqCcjCYPD5jw6n6
2. https://maps.app.goo.gl/vHTu96Ug8NUt9g3q7

Raphael dzięki, muszę nauczyć się nanosić punkty turystyczne na mapę i dopracować sobie trasę, bazując nieco na motocyklistach, bo dużo mieli punktów zwiedzania w Grecji i zrobili tam ponad 3 tys. km:
https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1_nZe84oCETYMaLeh8s4yTFMufv3huVxf&femb=1&ll=38.5387365864404%2C23.834364060445775&z=8

Dzięki piekara114
1. dojazd/powrót na 2x czyli max po 700 km, szkoda zdrowia -najlepiej byłoby zatrzymać się na nocleg w miejscu, gdzie dojedziemy koło południa i całe popołudnie przeznaczymy na spacery i zwiedzanie (natura lub/i zabytki)
2. przy okazji noclegu, np. całe popołudnie
3. nastolatka, zakładam na Ateny 2 dni, a na Saloniki wstępnie 1 dzień (zakładając przyjazd koło południa, to będzie odpowiednio 2.5 oraz 1.5 dnia)
4. Zabytki i natura też, o ile uda mi się ułożyć ugodową trasę
5. Jak znajdę takie noclegi, gdzie w promieniu do 100km można pozwiedzać, to chcielibyśmy zatrzymać sie w takich punktach na dłużej -dopiero zaczynam poszukiwania, bo pomysł na kwiecień narodził się nagle i akurat możemy mieć urlopy

W trzeciej dekadzie kwietnia w okolicach Aten i bardziej na południe, jak tylko nie będzie żadnych anomalii pogodowych będzie ciepło, a w godzinach południowych może nawet gorąco. Kilka lat temu odbyliśmy podróz samochodową do Grecji, na Lefkade (popełniłem z tego wyjazdu relacje, zdjecia wyparowały, ale opis pozostał) i droga na miejsce i z powrotem, w obie strony zajeła nam 7 dni. Pierwszy nocleg w Nowym Sadzie, drugi w Ochrydzie ( warto rozważyć) i dwa kolejne w Kalambace (nie sposób zwiedzić wszystkie klasztory w jeden dzień bo zawsze któryś jest zamknięty, a poza tym jest trochę chodzenia do góry i na dół), powrót to zwiedzanie Vikos i nocleg w Konitsa,. następny w Belgradzie. Nie dojeżdżając do Aten zrobiliśmy aż 5 tys km. Jak nie jeździsz w nocy, to musisz wziąć pod uwagę, że na granicach H/SRB i SRB/NMK, stracisz co najmniej po godzinie. Dodatkowo jazda poza autostradami w Grecji, że względu na ukształtowanie terenu jest wolniejsza niż się wydaje. Dlatego nie zapuszczalbym się dalej niż do Aten, ewentualnie do Nafplio, właśnie ze względu na gory na Peloponezie. W Atenach spędziłbym ze 4-5 dni (2 stolica + 1 Delfy, Osious Lukas + 1 Sounio i odpoczynek plażowanie po drodze) kolejne 3-2 dni własnie w Nafplio i okolicy, albo jazda na zachód do Pargi i tam np całodniowy rejs na Paxos/Antipaxos, Joannina, może Lefkada z niesamowitym zachodnim wybrzeżem. Dzięki tym kilkudniowym pobytom w jednym miejscu nie musielibyście sie pakować/rozpakowywać prawie codzienniel. No i powrót do domu autostradą przez NMK i SRB, bo w Albanii i Czarnogórze jazda będzie trwać sporo czasu, szczególnie wzdłuż wybrzeża, gdzie o korki nie trudno. Coś tam byście zobaczyli, ale głównie zza szyby samochodu.
Motocykliści nie stoją w korkach . W tej Albanii i Czarnogórze jest tyle atrakcji, że spokojnie starczy na kolejny dwutygodniowy wypad. Udanej wyprawy życze .

_Piotrek_ super praktyczne porady, na pewno je uwzględnimy, tym bardziej, że sami dochodzimy do wniosku, że Saloniki i spowrotem trzeba potraktować już jako konieczne przejazdy, jednak na to chcemy dać tylko właściwie 1.5 dnia, żeby w Salonikach być już koło południa. Natomiast nocleg gdzieś koło Nowego Sadu wchodzi w grę bo to rzeczywiście połowa trasy. Poszukam też Twojej relacji, ale odradzasz Peloponez serio? W tym przypadku czas orientacyjne na Google maps będzie niedoszacowany? Ale możemy chyba polegać na nim, ew. z poprawkami nawet +50% na przystanki, itp. Znalazłem już kilka relacji z jazdy samochodem po Peloponez i chyba jedyna obawa to b. wąskie uliczki, słabe oznakowanie itp. Ale nikt nie narzekał na górki
Te kilka historycznych miejsc jednak nas tam ciągnie i planowaliśmy na południu Peloponez skorzystać okazjonalnie trochę z "plażowania" kwietniowo-majowego, bo zahaczymy o majówkę, a odpoczynek od chodzenia po górkach się przyda -powinno być tam chyba cieplej niż na północy, ale jeszcze nie wiemy jak głęboko pojedziemy na południe -jakaś sugestia co do plaży?
Koniec kwietnia to dla prywatnych kwater może być martwy/remontowy sezon, co sugerujesz w temacie noclegów? Bo na razie mamy zamiar bookować te główne, a Peloponez może na już miejscu?

O dojeździe do Grecji się nie wypowiadam, ale tu masz moją relację z Pelo:
pelo-2019-t56171.html?hilit=pelo

Po Pelo można się bardzo szybko przemieszczać głównymi drogami 300km nie jest problemem, ale już dojazdy do konkretnych miejscówek prowadzą drogami lokalnymi, gdzie nie pośpieszysz.
Ale Pelo polecam, choć potrafi być tam wyjątkowo wietrznie.

Jako plażę na dłużej polecam Voidokilię

Najbardziej żałuje Monemwasi, Elafonisos, Mystra, Vathia / Mani.

Adax napisał(a):... ale odradzasz Peloponez serio? W tym przypadku czas orientacyjne na Google maps będzie niedoszacowany? Ale możemy chyba polegać na nim, ew. z poprawkami nawet +50% na przystanki, itp. Znalazłem już kilka relacji z jazdy samochodem po Peloponez i chyba jedyna obawa to b. wąskie uliczki, słabe oznakowanie itp. Ale nikt nie narzekał na górki
Te kilka historycznych miejsc jednak nas tam ciągnie i planowaliśmy na południu Peloponez skorzystać okazjonalnie trochę z "plażowania" kwietniowo-majowego, bo zahaczymy o majówkę, a odpoczynek od chodzenia po górkach się przyda -powinno być tam chyba cieplej niż na północy, ale jeszcze nie wiemy jak głęboko pojedziemy na południe -jakaś sugestia co do plaży?
Koniec kwietnia to dla prywatnych kwater może być martwy/remontowy sezon, co sugerujesz w temacie noclegów? Bo na razie mamy zamiar bookować te główne, a Peloponez może na już miejscu?

Ogólne nie odradzam, wręcz przeciwnie, za to nie wiem czy nie lepiej ( a wg mnie lepiej ) poświęcić mu więcej czasu, np. lecąc do,Grecji i tam wziąć samochód i pobyc minimum tydzień a nawet więcej, bo atrakcji tam bez liku. Myślę że po takich Atenach, czy Delfach, albo nawet Koryncie i Sounio nasycenie starożytnością będzie całkiem duze, bo to zabytki najwyższej klasy. Te 2 czy 3 dni na Pelo, to uważam, że straszna gonitwa, nie wiem czy kierowców będzie więcej, ale jeśli nie to sam będziesz raczej wykończony, a i rodzina nie wiem czy jeszcze kiedyś będzie chciała z Tobą jechać .

hej,
ja nie wspomogę jakimiś poradami bo mnie w Grecji jeszcze nie widzieli ale zajrzyj na youtube na kanał "no to lecimy" - znajdziesz tam trasę autem z Krakowa do Grecji (w okolice Salonik) z noclegiem tranzytowym w Maceonii - może będzie to dla Ciebie swoistego rodzaju poradnik

Dzięki Panowie! Piotrek masz rację, trzeba wyselekcjonować atrakcje bo przesyt i zmęczenie mogą zrobić swoje...

Kilkakrotnie byliśmy w Grecji i za każdym razem samochodem.
Z Bochni masz o wiele bliżej niż my z centrum, więc spokojnie możesz pierwszy nocleg zrobić w Serbii. My nocowaliśmy kolejno: w Palić, w Suboticy, w Gewgeliji i 3 razy w Niszu. . Po Niszu można pospacerować wieczorkiem i smacznie zjeść i jest w "dobrej" odległości od Aten. Ateny zwiedzaliśmy podczas podróży na Peloponez. Pierwszy nasz cel to Monemvasia, polecam na 3 nocki plus rejsik na Elafonisos. Potem przejechaliśmy przez Spartę, Mistrę aż do Kalamaty i na plażowanie w Finikoundzie. Wracając z Grecji do domu można zahaczyć o Meteory (lub w drodze do Aten), złapać oddech w Ochrydzie lub Skopje i przez Serbię, Węgry do Polski. Powrót przez Albanię, Czarnogórę tez przerobiliśmy. Raczej go nie powtórzę.