napisał(a) dangol » 25.01.2022 13:29
Środa, 13 październikaPo zostawieniu kluczy w skrzyneczce przy drzwiach wejściowych, ruszyliśmy w kierunku przystanku autobusu, jakim mieliśmy dojechać na lotnisko.
Mogliśmy co prawda wybrać metro, bo do stacji na Monastiraki było bliżej , niż do przystanku X95 na placu Syntagma… Uznaliśmy jednak, iż 20-minutowy spacer dobrze nam zrobi
, a bagaże przecież lekkie
mieliśmy. Wyszło więc taniej, akurat na śniadaniowe tyropity przed wejściem do lotniskowego budynku. Na kawki jednak trochę brakowało
, zresztą mieliśmy jeszcze flaszkę mineralki – lepiej przecież ją wypić, niż wylać przed kontrolą bagażu
.
Potem jeszcze jakieś pół godziny przed bramką na halo odlotów…
Wystartowaliśmy planowo. Tym razem siedziałam przy oknie, ale miejsce „skrzydlate”
, więc widoki
ograniczone.