Grecja 2021: Donoussa, Naxos, Ateny

Doszliśmy do „dzielnicy uniwersyteckiej” z okazałymi neoklasycystycznymi budowlami. Ulica Venizelosa od tego miejsca nosi też nazwę Panepistimiou…

Dawny budynek Greckiej Biblioteki Narodowej w pałacu Vallianeio ( Βαλλιάνειο Μέγαρο) [/url] z XIX wieku …







Kamień węgielny pod ten marmurowy gmach położono w 1888 r., budowę sfinansowali trzej bracia Vallianos – stąd nazwa pałacu, do którego w 1903 roku przeniesiono istniejącą już wcześniej bibliotekę. Biblioteka mieściła się w Vallianeio do 2017 roku.

Pomnik greckiego kupca i armatora Panagisa Vallianosa, jednego z fundatorów gmachu…

Panepistímio czyli budynek główny Uniwersytetu Narodowego im. Kapodistriasa - wzniesiony w XIX wieku wg projektu przez duńskiego architekta Christiana von Hansena. Budowę rozpoczęto w 1839 roku. Przednie skrzydło, znane również jako Propyleje, ukończono w latach 1842–1843, pozostałe skrzydła w 1864 roku.





Uniwersytet Ateński został założony w 1837 r. przez króla Ottona, stąd początkowo zwano go Uniwersytetem Ottońskim. Był to najstarszy uniwersytet na Półwyspie Bałkańskim, początkowo mieścił się w budynku położonym na pn.wsch. od Akropolu (jest tam obecnie muzeum uniwersyteckie), na terenie Plaki. Do nowego gmachu został przeniesiony w 1841 roku.



Freski na elewacji przedstawiają króla Ottona wśród greckich bogów i herosów.

Pomnik językoznawcy Adamantiosa Koraisa (w 2014 roku płynęliśmy na Milos promem noszącym jego nazwisko) …



Figura patriarchy Grigoriosa…





800-letnie drzewo oliwne - znajdujące się na skwerze w obluzu budynku Uniwersytetu - zostało tu przeniesione 2015 roku (w związku z budową nowej trasy Korynt-Patra) z wioski Elaionas położonej w gminie Diakopto na Peloponezie.

Ostatni z architektonicznej „trylogii” to Akademia Ateńska (Ακαδημία Αθηνών) - obiekt wzniesiony latrach 1859 - 1885 wg projektu Teofila von Hansena (brata architekta uniwersytetu) na koszt barona Szymona Sinas (greckiego bankiera mieszkającego w Wiedniu) i jego żony Ifigenii.
W 1890 roku w budynku mieściło się Muzeum Numizmatyczne, od 1914 r. Muzeum Bizantyjskie i Archiwum Państwowe, w 1926 r. obiekt przekazano nowo utworzonej Akademii Ateńskiej.





Fasada główna wychodzi na aleję Panepistimiou (Venizelosa), jedna strona na uniwersytet, a dwie pozostałe na ogród Akademii.
Monumentalna budowla przypomina starożytne jońskie świątynie. Główną część dekoracji rzeźbiarskich wykonał Leonodas Drosis. Rzeźby na frontonie przedstawiają narodziny Ateny (oparte na projekcie austriackiego malarza Karla Rahla), w latach 80.XX wieku przeprowadzono ich konserwację. Wysokie kolumny zwieńczone są posągami Ateny i Apolla.

Na dziedzińcu przed wejściem znajdują się marmurowe figury antycznych filozofów - Platona i Sokratesa (modele wykonał Drosis, a w marmurze wyrzeźbił Włoch Piccarelli).





Platon:

Sokrates:

Osiem mniejszych frontonów w kompleksie Akademii wykonał austriacki rzeźbiarz Franz Melnitzky.

Tu nie dotarliśmy, nawet w planie nie było, więc z przyjemnością popatrzyłam.

U nas też ta część miasta nie była w planie. Cały spacer po Atenach wyszedł wyszedł zresztą bez bez planowania ,punkty na mapie znajdowaliśmy na bieżąco (chociaż niezupełnie spontanicznie ) - w tym ten, który się pojawi w kolejnym odcinku.

Stwierdzam, że Ateny bardziej podobają mi się z dołu niż z góry (betonoza), a zmiana warty wymiata. Fajnie ukazane.

te kiero napisał(a):Stwierdzam, że Ateny bardziej podobają mi się z dołu niż z góry

Z góry też warto na nie popatrzeć

Nie poszliśmy dalej Venizelosem do Syntagmy, lecz tuż za Akademią w lewo, ulicą Sina.

Ładna kamienica pod nr 46…



Coraz bardziej w górę, aż doszliśmy do końca tej ulicy. Tam na rogu z ulicą Leontos Sgourou to i uliczką Oitis stoi kościół ewangelicki.



Oitis kończy się schodkami wiodącymi w górę do ulicy Sarantapichou, którą zmotoryzowani mogą wjechać na parking pod wzgórzem Lykavittos.

Nie mieliśmy w planie zdobycia tego najwyższego ateńskiego wzgórza (277 m n.p.m.), ale skoro byliśmy już blisko , na dodatek dość wysoko , to jakże nie podejść (zwłaszcza, że pamiętałam z relacji Kulek, iż widoki z góry świetne są ) ???

Tyle, że nie drogą jezdną, lepiej iść ścieżkami !

te kiero napisał(a):Stwierdzam, że Ateny bardziej podobają mi się z dołu niż z góry (betonoza) ......

Cześć
Panorama Aten nie sprawia wrażenia jakiejś ponurej "betonozy". Wyglądają dość lekko i ładnie. Z oddali, takie mrowisko jednolitych białych klocków na tle wzgórz, a z niektórej strony na tle morza. Co ciekawe, nie ma tam jakiś dominujących, betonowo szklanych drapaczy chmur. Wszystko z góry wygląda na ujednolicone w kolorze białym. I widać ogrom tej aglomeracji. Ogólnie ładny i ciekawy widok. Na pewno byłbyś pod pozytywnym wrażeniem.

Zmiana warty mi się spodobała, ale jeszcze bardziej podobały mi się komentarze Twojego męża, które słychać na filmikach.
Super .

Te monumentalne budowle robią wrażenie.
Aż się wierzyć nie chce, że tak dużo zobaczyliście w Atenach podczas krótkiego pobytu. Mam wrażenie, jakbyście tam byli kilka dni.

AdamSz napisał(a):Panorama Aten nie sprawia wrażenia jakiejś ponurej "betonozy". Wyglądają dość lekko i ładnie. Z oddali, takie mrowisko jednolitych białych klocków na tle wzgórz, a z niektórej strony na tle morza. Co ciekawe, nie ma tam jakiś dominujących, betonowo szklanych drapaczy chmur. Wszystko z góry wygląda na ujednolicone w kolorze białym. I widać ogrom tej aglomeracji. Ogólnie ładny i ciekawy widok. Na pewno byłbyś pod pozytywnym wrażeniem.

Jestem tego samego zdania
Ateny z wysokości zawsze robią na mnie wrażenie, podobnie było i w tym roku choć był to widok jedynie z Aeropagu i okolic. Miasto wygląda oryginalnie i chyba dość niepowtarzalnie.

dangol napisał(a):Nie mieliśmy w planie zdobycia tego najwyższego ateńskiego wzgórza (277 m n.p.m.), ale skoro byliśmy już blisko , na dodatek dość wysoko , to jakże nie podejść (zwłaszcza, że pamiętałam z relacji Kulek, iż widoki z góry świetne są ) ???

Lykavitos to punkt obowiązkowy zwiedzania Aten tak wg mnie, podobnie jak Muzeum Narodowe (ale na to trzeba mieć sporo czasu ). Zawsze chciałem znaleźć się tam jeszcze po zmroku by zobaczyć rozświetlone miasto, wciąż jeszcze się nie udało ale chyba nic straconego
No to czekam na widoki i wrażenia