Kolejne granice bez wielkich opóźnień. W Macedonii należy pamiętać o zielonej karcie, sprawdzają nawet przy wyjeździe. Wjazd do Grecji robi wrażenie, między jezdniami rosną olbrzymie oleandry, miejscami lewy pas nie nadaje się do jazdy tak wystają na jezdnię

Co nas zaskoczyło: fotoradary nie wiem czemu uważałem, że nie ma w Grecji, a są oczywiście (z informacji przeczytanych na forum nie przysyłają do PL

); prawie brak stacji paliw przy autostradzie, trzeba zjeżdzać do miejscowości; stan toalet przy autostradzie - dziura w podłodze i "czystość" szokuje

Z pewnym niepokojem obserwowaliśmy pogodę w trakcie jazdy, ciemne chmury, burza, deszcz... rok 2014 nie rozpieszczał. Na szczęście na miejscu tylko w dniu przyjazdu było przez moment pochmurno, a tak samo słońce





Wjazd na Lefkadę... to zdjęcie tłumaczy dlaczego lokalni jechali jak na złamanie karku chwilę wcześniej, dla nas to była atrakcja i chętnie poczekaliśmy na otwarcie

Kolory robią wrażenie jak się pierwszy raz poznaje Grecję, w oddali widać nasz cel Agios Nikitas


Po przyjeździe od razu na plażę, jak widać chmury niczym nad Bałtykiem w sezonie

Temperatura wody pierwszego dnia jak ostatnio w CRO, szału nie ma, a tak zachwalałem żonie


Skromny pokój za 35€, pokoje wynajmuje sympatyczne starsze małżeństwo, na dole mają cukiernię, polecam
Elena
Na tym tarasie spędzaliśmy wieczory z macedońskim winem do późnej nocy

Wejście


W miejscowości parkuje się głównie na ulicy, zawsze jest zastawiona lub na bezpłatnym parkingu zaznaczonym na mapce. Tam zawsze mieliśmy miejsce bo większość myśli, że jest płatny i stoi na ulicy. W sezonie może być jednak problem z wolnym miejscem, kilka kwater wyżej ma możliwość parkowania.

Po lewej wjazd na parking.

Oczywiście można deptakiem zjechać w dół, żeby wypakować rzeczy, jest też kilka miejsc parkingowych, ale nie pamiętam czy czasem nie dla mieszkańców.
