Słuchając rad doświadczonych Forumowiczów otwieram swój wątek z relacją z Grecji. Czas podzielić się z innymi swoimi doświadczeniami. Jednocześnie dziękuję wszystkim tym, którzy pisali o Grecji bo to z tych relacji czerpałem natchnienie do podróży - szczególności dla Kowala38. Po Peloponezie często deptałem po jego śladach i chociaż rok upłynął do jego podróży jakieś ślady pozostały.
Mam swój styl podróży. Jadę do celu zwiedzając po drodze coś ciekawego zamiast brać podróż na jeden raz lub dwa. Dojazd zajmuje mi więc trochę czasu. Teraz sumarycznie przejechaliśmy 6375km - czas 20dni. Tym razem wyruszyliśmy w 3 osoby(z żoną i jej koleżanką) 8 lipca skoro świt o 4.30. Pierwszy nocleg zaplanowany na Słowacji
na camp. Bela w Niżnych Kamencach http://www.campingbela.eu/. Ale przedtem skręcam na Kaskady Rodła. Tyle razy tamtędy przejeżdżałem i w końcu muszę je zobaczyć.
Pierwszy odcinek trasy.
Flisz karpacki po drodze do źródeł Wisły, narazie droga asfaltowa.
Po drodze mnóstwo kaskad
I w końcu docieramy do największych kaskad
Po zejściu grochówka wojskowa.
Docieramy bez przeszkód do campingu
W oknie jest chyba moje odbicie
W recepcji przyjmuje nas przemiła pani.
I zajmujemy chatkę nr 3 za którą jest bramka do zimnego górskiego strumyka. W domku była lodówka, ale piwo chłodziłem właśnie tam.
Jeszcze tego samego dnia pojechaliśmy do Terchovej na obiad i rozpoznanie.
Mają tu pomnik Janosika. Podobno to jest ich Janosik.
W Stefanovej ruch zerowy - tylko my. Pogoda idealna.
A jutro idziemy do Dier.
Parking przed hotelem przy wejściu na szlak. Do godziny 9.00 były wolne miejsca parkingowe(2EURO)