Nie byłem w Grebastica koło Szibenika, ale byłem w Promajna 3 lata temu. Początek września. Jazda starym gnijący Nissanym Sunny liftback z dwulatkiem z pseudo ADHD W CIEMNO
Wyjazd z Krakowa na noc. Nie jechaliśmy w konkretne miejsce - wytyczne były proste "jakaś miejscowość za Omis". W rejon Omisa dojechaliśmy koło południa następnego dnia (bez noclegu, jedynie krótka drzemka w Słowenii na parkingu). Za Omisem wypatrywaliśmy fajnej miejscowości poniżej drogi głównej z płaską plażą. Promajnę ciężko było dostrzeć z drogi ale zjechaliśmy do niej - duże skrzyżowanie nas zachęciło
Na miejscu od razu w kierunku plaży - miescowość bardziej o charakterze "centralnym" a nie "rozwleczonym". Łatwo było trafić do Turist Info. Tam na pytanie: Apartament fur uns. Pani wykonała telefon do "Gorana" i 10 minut później wnosiłem graty do apartamentu w południowo zachodniej części miejscowości jakieś 200m od plaży. Obowiązkowe pół szklanki ciepłej Rakiji na wejście z właścicielem - po nastogodzinnej jeździe autem był to niezły shot
Potem było już tylko lepiej. Bardzo fajny apartament - namiarów nie mam - płaciliśmy tylko za jego "pół" czyli pokój i kuchnię z salonem, drugi pokój pozostał zamknięty. Do plaży lekko w dół betonową drogą podjazdową do innych domów. Mijaliśmy urokliwą knajpkę na przy mini "porcie" - pare łódek przy molo gdzie codziennie rano niemcy wcinali kolorowe sałatki. Lodóweczka, dziecko pod pachą i miejsce na plaży bez problemu. Drobne kamyczki, łagodne zejście - woda super - we wrześniu i pogoda i ciepło. Ludzi w sam raz. Przy plaży natryski - raj dla mojego dziecka, które kochało te prysznice. Woda kryształ - wierzcie lub nie ale z 3 metrów dojrzałem na dnie ZWITEK PIENIĘDZY - nie pamiętam dokładnie ile tych KUN tam było, ale zjedliśmy za to obiadek w knajpce przy plaży - bardzo fajne smażone rybki. Wieczorem przy winku ze śpiącym dzieckiem w wózku - polecam. Są oczywiście też inne restauracje. Nie mam zastrzeżeń - jedliśmy okazjonalnie w nich i zawsze było uroczo. Młoda żona, zimne wino lub piwo i jakiesik małże lub inne afrodyzjaki
Komarów NIET jedynie wiadomo CYKADY na CYKLADACH
Plaża w Promajna ciągnie się łagodnie i łatwo można spacerować co też jest przyjemne i jest rozrywką jeśli dziecko nie potrafi usiedzieć w miejscu. Z promajna blisko do Makarskiej - tam raczej nie chciałbym urzędować, ale to baza wypadowa w morze - fishpickniki i rejsy na Bol (Bol wyglada lepiej na widokówkach niż w realu, ale można obejrzeć) Brac itd. Widok z plaży w Promajna na "końcówkę" wypsy Brac w oddali.
Na południowo-zachodnim krańcu miasteczka jest wysoka skarpa, którą mozna dojść do następnej miejscowości - chyba jeszcze mniejszej i wyglądała też bardzo sympatycznie. Chyba Bratus jeszcze przed Krvavica.
Dodatkowo z Promajna wyruszliśmy do Dubrovnika na całodzienną wycieczkę. Innym razem pojechaliśmy do Mostar Bośnia i Hercegowina - BOSKO (piękne malownicze miasto z super klimatem) przy okazji zwiedzając Medugorje (KATASTROFA jakaś - betonowe katolickie szaleństwo w środku "pustyni"). Droga do Mostaru także w większości bardzo malownicza - można się zatrzymać i zwiedzać po drodze takie stare cerkwie czy pseudo meczety - już nie pamietam. Jedynie na granicy musieliśmy zakupić zieloną kartę przy wjeździe do BiCH.
W Promajna znalazłem wszystko to czego mi wtedy było trzeba - przyjemnego, ciepłego letniego wypoczynku nad brzegiem ślicznego moża, z dłubiącym w kamyczkach dzieciątkiem i żonką, z dala od problemów i szybkości dnia codziennego. Polecam z czystym sercem Promajna każdej rodzinie z dziećmi. Ktoś kto szuka rozrywek bardziej młodzieżowych - dyskoteki, bary, muzyka, woda jak zupa z tysiącem klusek (turystów) w środku - raczej w Promajna tego nie znajdzie, takie rzeczy tylko w Vodice