Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

granica a uszkodzone auto

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
krzychu_72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 515
Dołączył(a): 06.07.2003
granica a uszkodzone auto

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzychu_72 » 25.06.2007 15:44

Witam,
Moi drodzy mam takie pytanko. Zdarzyła mi się kolizja drogowa, gość nie zauważył auta przed sobą i wjechał mi w kufer. Tak to wygląda:

Obrazek

Czy takim autem przejadę przez granicę oraz czy mogę się spodziewać problemów u słowackiej policji? Muszę na jeden dzień skoczyć do Słowacji, odebrać syna i wrócić do PL.

Auto ma sprawne wszystkie tylne lampy, oczywiście rejestracja jest, no tylko jak widać klapa odstająca i powyginana (z drugiej strony klapa trochę bardziej odstaje w górę). Byłem u diagnosty na podnośniku, stwierdził, iż autem można spokojnie jeździć i nie stanowi ono zagrożenia. Policja na miejscu zdarzenia też nie miała zastrzeżeń.

Jak sądzicie, pojechać tym autem, czy pożyczyć od kuzyna nie uderzone? Niestety, nie zdążę Megi ani naprawić, ani kupić kolejnego auta przed wyjazdem...
hrehor
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 14.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) hrehor » 25.06.2007 16:00

Według obowiązujących przepisów nie można się poruszać uszkodzonym pojazdem mechanicznym, czyli nie możesz nim jeździć do póki nie zostanie usterka naprawiona. Ryzyko jest wielkie, bo jak by cię złapali nasi policjanci to jakoś się wytłumaczysz, ale jak wytłumaczyć to tamtym. Decyzja należy tylko do ciebie. Pozdrawiam.
P.s. miałem kiedyś podobną sytuację na pytanie moje do policjanta czy mogę dojechać tym uszkodzonym autkiem do najbliższego mechaniki??? Otrzymałem odpowiedz, że on nic nie widział.
Tomek
Cromaniak
Posty: 558
Dołączył(a): 04.02.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tomek » 25.06.2007 16:54

krzychu_72 napisał(a):Witam,
Moi drodzy mam takie pytanko. Zdarzyła mi się kolizja drogowa, gość nie zauważył auta przed sobą i wjechał mi w kufer.
... Muszę na jeden dzień skoczyć do Słowacji, odebrać syna i wrócić do PL.
....
Niestety, nie zdążę Megi ani naprawić, ani kupić kolejnego auta przed wyjazdem...

A gdzie był ubezpieczony sprawca - ja na Twoim miejscu zaczął bym od kontaktu z jego ubezpieczycielem. Przecież to zdarzenie nie jest przez Ciebie zawinione (no chyba że policja stwierdziła co innego...) a jego bezpośrednim skutkiem jest niemożność Twojego poruszania się.
Ja w podobnym wypadku po prostu wstawiam auto do autoryzowanego serwisu i proszę o auto zastępcze !

Pzdr
Tomek
krzychu_72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 515
Dołączył(a): 06.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzychu_72 » 25.06.2007 17:26

Tomek napisał(a):A gdzie był ubezpieczony sprawca - ja na Twoim miejscu zaczął bym od kontaktu z jego ubezpieczycielem. Przecież to zdarzenie nie jest przez Ciebie zawinione (no chyba że policja stwierdziła co innego...) a jego bezpośrednim skutkiem jest niemożność Twojego poruszania się.
Ja w podobnym wypadku po prostu wstawiam auto do autoryzowanego serwisu i proszę o auto zastępcze !


Hej,
W Cignie ubezpieczony. Mimo to nie wiem, czy jeśli ubezpieczyciel jeszcze nie zatwierdził szkody, to jej naprawa w ASO to dobry pomysł? Zwykle takie roboty robiłem dopiero po przyklepaniu całej sprawy przez TU. A poza tym mam taki plan, by auto oddać do ASO z przejęciem wypłaty odszkodowania/rozliczenia z TU przez nich i wziąć kolejne auto zamiast tego...
platon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3540
Dołączył(a): 03.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) platon » 25.06.2007 17:36

Myślę ,ze jeśli auto nie nadawałoby się do jazdy to zabraliby Ci dowód rejestracyjny.Skoro go masz to znaczy możesz jeżdzić.
Jacunio
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1645
Dołączył(a): 13.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jacunio » 25.06.2007 17:46

platon napisał(a):Myślę ,ze jeśli auto nie nadawałoby się do jazdy to zabraliby Ci dowód rejestracyjny.Skoro go masz to znaczy możesz jeżdzić.

Zgadza się, aczkolwiek to chyba dotyczy poruszania się po naszych drogach - na granicy może już być inaczej.
Z drugiej znów strony, jak podjeżdżasz do budki pograniczników, to widzą Cię z przodu a jak pokazujesz papiery to z boku. A uszkodzenie masz z tyłu... :wink:

PozdraV
J.
krzychu_72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 515
Dołączył(a): 06.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzychu_72 » 25.06.2007 18:52

Jacunio napisał(a):
platon napisał(a):Myślę ,ze jeśli auto nie nadawałoby się do jazdy to zabraliby Ci dowód rejestracyjny.Skoro go masz to znaczy możesz jeżdzić.

Zgadza się, aczkolwiek to chyba dotyczy poruszania się po naszych drogach - na granicy może już być inaczej.
Z drugiej znów strony, jak podjeżdżasz do budki pograniczników, to widzą Cię z przodu a jak pokazujesz papiery to z boku. A uszkodzenie masz z tyłu... :wink:


Dokładnie Panowie, ja tak samo rozumuję ;-) Wolałbym jechać własnym autem, nawet z uszkodzonym kufrem, bo w końcu co swoje to swoje. Nie wiem co Słowakom może wpaść do głowy, a ja muszę syna odebrać drugiego lipca, żeby trzeciego być w Chorzowie na Stadionie ;-)
platon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3540
Dołączył(a): 03.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) platon » 25.06.2007 20:56

krzychu_72 napisał(a):
Jacunio napisał(a):
platon napisał(a):Myślę ,ze jeśli auto nie nadawałoby się do jazdy to zabraliby Ci dowód rejestracyjny.Skoro go masz to znaczy możesz jeżdzić.

Zgadza się, aczkolwiek to chyba dotyczy poruszania się po naszych drogach - na granicy może już być inaczej.
Z drugiej znów strony, jak podjeżdżasz do budki pograniczników, to widzą Cię z przodu a jak pokazujesz papiery to z boku. A uszkodzenie masz z tyłu... :wink:


Dokładnie Panowie, ja tak samo rozumuję ;-) Wolałbym jechać własnym autem, nawet z uszkodzonym kufrem, bo w końcu co swoje to swoje. Nie wiem co Słowakom może wpaść do głowy, a ja muszę syna odebrać drugiego lipca, żeby trzeciego być w Chorzowie na Stadionie ;-)

Uszkodzenie masz w tyle :wink: i jedziesz,bo co ma klepnięty kufer do stanu technicznego pojazdu.Olej nie cieknie,światła są ,tylko tablicę rejestracyjną sobie ,,przydrutuj''. :wink:
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 25.06.2007 22:19

Dokładnie, tylko weź ze sobą protokół z policji jeśli takowy posiadasz lub inny papier stwierdzający że masz samochód uszkodzony i takim wjeżdżasz do SK, bo wracając w 1997 r. z Cro kuzyna na granicy H-SK celnik o ten papier pytał czy aby nie spowodował kolizji lub wypadku na terenie Węgier i nie próbuje przez granicę zwiać. Po okazaniu protokołu chorwackiej policji podziękował i życzył dalszej bezpiecznej podróży :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 25.06.2007 22:35

W 2002 roku w drodze do Chorwacji ale jeszcze na terenie Polski, kumpel zagiął na wysokim krawężniku próg i oderwał jakąś taką atrapę z tego progu. Przykleiliśmy to taśmą "makgajwera" ale już na przejściu w Zwardoniu były pytania. Najgorzej było jednak na przejściu SLO - HR niedaleko Ormoż, gdzie celnik podejrzewał, iż mogliśmy to zrobić na terenie Słowenii, a skoro nie mamy żadnego papierka potwierdzającego zdażenie, to mogliśmy zbiec unikając odpowiedzialności. W końcu po naszych tłumaczeniach, i kosultacji z kolegami wypuścili nas do Chorwacji.

W drodze powrotnej atrapa odpadła i został pokrzywiony próg. Tylko w Gradiskach (HR - BIH) celnik nogą pokazał na wgniecenie, jakby pytając nas czy wiemy o tym i dojechaliśmy już potem bez problemów do domu.
krzychu_72
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 515
Dołączył(a): 06.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzychu_72 » 06.07.2007 08:21

Witam, już wróciłem. Granicę PL-CZ i CZ-SK przejechałem bez najmniejszych problemów. W drugą stronę na SK-CZ celnik poprosił o dowód rejestracyjny, sprawdził, czy auto dopuszczone do ruchu i puścił. Natomiast wyjeżdżając z CZ pojechałem na przejście w Lesznej (bo blisko do Ustronia), parę minut przed północą. Pan celnik bardzo zdziwił się, że ktoś mu zakłóca spokój, dokładnie sprawdził wszystkie paszporty, DR, OC i w końcu puścił :-)

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
granica a uszkodzone auto
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone