Grad na Korculi

W niedziele wróciłem z Chorwacji i pierwszy raz widziałem grad wielkosci orzechow laskowych mnie sie udało zdazyłem sie ukryc z samochodem ale widziałem ze wielu nie miało takiego farta u autka troszke sie pokiereszowały...

w sierpniu w zadarze byl grad wielkosci jaj kurzych doslownie widzialem zdjecie w gazecie jak gosciu mial cale wiadro gradu
bylo tam wtedy oberwanie chmury, zalalo zadar oraz okolice

Leszek Skupin napisał(a):
Było to 12.08.2006

Ja w tym dniu przezyłam deszcz(na szczescie bez gradu) na Bracy po przeprawie promem ze skuterkiemPozyczonym w MakarskiejJechalismy z Sumartinu na Bol-naturalnie droga górską,deszcz i wiatr stał sie tak uporczywy ze jadac jako pasazerka na skuterku stukalam kaskiem o kask mojego ukochanego(jak głową w mur )-> co my tu robimy w taką pogode? Na szczescie w miejscowosci Bol ciepła kawa rozwiała moje watpliwosci i juz nie zalowalam przeprawy przez góry,widoki i sam Bol przepiekne! Skuterek w Makarskiej był od przesympatycznego pana bodajze Bellen,polecamy !!

Witam. Podsumowując, to ten rok był trochę wyjątkowy jeśli chodzi o pogodę. Mam na myśli temperatury, deszcze i burze. W tym roku do Cro wjechałem 12 sierpnia. I od razu szok. Jeżdżąc tam od 5 lat przyzwyczaiłem się, że po przejechaniu słynnych tuneli w drodze na Dalmację, temperatura podniesie się na zewnątrz o 10 stopni. A tu termometr ani drgnął. Przegrałem z tego powodu z żoną litr wina. Potem sporo deszczu i 3 potężne burze. Przebywałem w Dolac, między Sibenikiem i Primosten. W dniu wyjazdu 27 sierpnia lało jak z cebra, przy temperaturze 15 stopni, trzeba było wkładać długi rękaw. Chcę zaznaczyć, że te burze chorwackie są nieco większego kalibru niż te nam znane w Polsce. Ale mimo tych anomalii i tak wróciliśmy opaleni, wypoczęci i zadowoleni. Za rok znów jedziemy. Pozdrawiam. Piotr

oj tak,opaleni my też wróciliśmy na pewno ,wypoczeci też,a dodatkowo z wrażeniami po windsurfingu,wycieczce skuterkiem, z rowerowej wyprawy do Tucepi(drogą górzystą-nota bene również w burzy !)...a juz przede wsszystkim z mnóstwem wspomnien z nasze ukochanej Cro!

Nie tylko ten rok był wyjątkowy jeżeli chodzi o ciekawostki pogodowe w Chorwacji.W zeszłym roku w Mlini miałem okazję obrwać kilka razy po głowie gradem wielkości orzecha włoskiego.Poniżej mój syn prezentuje już troche przytopioną grudę tego gradu

E tam on chyba kawałek tynku trzyma

To my taką burzę na miarę Cro zaliczyliśmy 25.08 na Rabie w kolejce na prom. Grad sypał jak wściekły i rąbało piorunami, aż miło. Trochę obawiałam się o samochód, tym bardziej, że miesiąc wcześniej odebraliśmy go z salonu . Ale na szczęście nic się nie stało, poza wrażeniami. I takie tafelki zlepionego gradu jak na zdjęciu leżały później na poboczach:lol:

Wyjechalismy 27.08 z Polski, w pogode swietna do podrozowania.Zagrzeb -Karlowac urwanie chmury.Nocleg na camp. Corana. 28.08 od rana piękna pogoda,ktora nas doprowadzila do campu. Perna -Kućiste k/ Orebića i tak trzyma do chwili obecnej.Jak jestem na wyjezdzie zawsze mam swietna pogode,ktorej zycze wszystkim udajacym sie do Chorwacjii

Janusz i Lechu - dwa niedowiarki.To tak trudno się domyślić,że ten "kawał tynku" to posklejane i już trochę podtopione bryłki gradu Dzięki Elaj za poparcie
Pozdrav.