Piotrek_B napisał(a):alessandro1977 napisał(a):....pozostane przy tym - przed podróżą zresztą dla kogoś kto lubi geografię to znakomita rozrywka i pożyteczne zajęcie...
To masz dokładnie tak jak ja
Alessandro, Piotrek. Wszyscy się mylą, ale chyba nie staracie się nam wmówić, że nawigacja myli się bardziej niż człowiek ??... hę ??
Możemy sobie robić takie porównania, ale jak byście pośmigali z navi przez jakiś dłuższy czas, gdzie korzystanie z niej byłoby dla was automatem, wtedy to byłoby bardziej obiektywnie. Alessandro pisze, że w ogóle się na tym nie zna, więc po co w ogóle podejmować temat co jest lepsze ?? na podstawie jednej obserwacji w czasie podróży z kolegą ??. Poza tym Akurat CRO nie jest jakimś wykładnikiem w nawigacji, bo jest to po prostu, póki co, mapowe zadupie, którego podobnie jak Słowenii prawie nie mam na mapach czołowych dostawców europejskich (no... może są od niedawna). I tu się zgadzam... w tych krajach, polegać jedynie na mapach cyfrowych to rzeczywiście porażka, dlatego ja ZAWSZE mam w schowku atlas książkowy. Ale mnie, jako użytkownikowi nawigacji nie da się wmówić, że papier jest lepszy. To trochę tak jak by mi ktoś wmawiał, że lepszy telegram od e-maila, ze maszyna do pisania od edytora tekstu... jak kiedyś jeden z moich wykładowców wmawiał mi i zaniżał oceny tym, co zrobili projekt wykrojnika w AutoCad a nie rapidografem czy ołówkiem na kalce - porażka !
Poza tym... jak powiedziałem. Trzeba umieć korzystać z nawigacji. Wiadomo, że to tylko sprzęt... ale jak słyszę, że ktoś wjechał do jeziora... to żal, żal i żałość mnie ogarnia, że takie rozgarniachy są na tym świecie. Mnie, na obwodnicy Sochaczewa kazał TomTom5 skręcić z wiaduktu na tory w prawo - bo krócej... i co ?? patrzcie... żyję i jakoś funkcjonuję do tej pory. Większość navi ma przycisk - wyznacz nowa trasę, omiń korek... a nawet jeśli nie i gdzieś zbłądzimy czy skończy się droga, to zawracamy a navi wyznacza trasę na nowo. Navi nie tylko trzeba potrafić obsługiwać, trzeba ją też przygotować do podróży. Jak opieramy swoją wiedzę na zapewnieniach sprzedawcy - to pozostaje tylko modlitewnik, i wiara, ze jakoś to będzie. Przecież, jak używamy map papierowych, to czym mapa dokładniejsza tym lepiej i to samo z navi. Mapy trzeba aktualizować, lub wgrywać inne, dokładniejsze a w ostateczności można wgrywać mapy rastrowe, czyli takie zeskanowane zwykłe papierowe mapy i po odpowiednim skalibrowaniu ich używać ich do nawigacji. Ale jak bierzemy mapę, gdzie są tylko główne drogi łączące główne miasta to nie oczekujmy, ze ona nagle wyczaruje nam leśną ścieżkę... o nie !
Jeszcze inne poza tym...
Dobrze, jak jest dobrze. Ale jak pojawi się problem, objazdy, a jeszcze do tego noc... to już chyba nie jest tak ciekawie. A z navi, jak jest objazd, to chwila i nowa trasa wytyczona.
Podsumowując... nie wyobrażam sobie wyjazdu bez NAVI która teraz kosztuje w supermarkecie 275 zł (połowę tego co dobry atlas papierowy) i jest na prawdę dobra i dokładna.
Pozdrawiam
p.s.
Obiecuję uzupełnić wątek o doświadczenia z navi w drodze do i z CRO po wyjeździe.