Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Góry Przeklęte 2008

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
typ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 933
Dołączył(a): 27.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) typ » 10.03.2009 20:18

kulka53 napisał(a):
Nasza kamera jest trochę starszego typu, na kasety mini DV, Lidia zabierała się do przenoszenia zapisu na dysk, ale podobno sporo z tym roboty (nie wnikam w szczegóły :oops: ) i na razie przystopowała.


Hmm, ja kupowałem niecały rok temu i też wybrałem mini DV. Zdecydowanie najtańsza i pewniejsza niż twardy dysk. Szczególnie w górach... Choć obraz na dużym (cyfrowym) ekranie nie jest dobrej jakości...
Pracy sporo, ale z montażem. Wgranie polega na podłączeniu kablem uruchomieniu kamery i wciśnięciu "przechwyć obraz" czy coś w tym stylu :-)
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 10.03.2009 21:41

typ napisał(a):Pracy sporo, ale z montażem. Wgranie polega na podłączeniu kablem uruchomieniu kamery i wciśnięciu "przechwyć obraz" czy coś w tym stylu :-)


kulka,

Tu się z typem zgadzam w 100 %, gdyż i ja posiadam takie mini DV i wybrałem to nad mini DVD czy wbudowany twardy dysk z racji lepszej odporności na wstrząsy i nieograniczonej pojemności zapisu ... praca jest przy montażu, bo zgrywanie na dysk w kompie robi się samo, ale ... trza pamiętać, żeby mieć odpowiednio duży dysk, gdyż 1 godzina z tasiemki DV zajmuje coś chyba z 14 GB miejsca na dysku ... w moim laptopie tyle nie miałem, więc dokupiłem dysk zewnętrzny 300 GB i teraz mogę tam zgrywać do woli oraz przepinać od kompa do kompa, acz ... trza pamiętać, żeby mieć do takiego dysku USB 2.0, bo inaczej całość się zatyka i nie ma sensu :roll: ... ach, no i konwersja potem z plików AVI na DVD to też troszku trwa jak ktoś ma stary sprzęt ... u mnie na Penitium III 1 godzina filmu przetwarza się około 7 - 8 godzin :o ... ale jakość jest bez zarzutu ...

Sorki za małe zboczenie z górskiego tematu :oops: ... ale wydało mi się a propos typ'owej twórczości :) ...

Pozdrawiam,

PAP
typ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 933
Dołączył(a): 27.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) typ » 10.03.2009 21:45

To zboczmy jeszcze na chwile :-)
Napisz jakiego programu używasz, bo ja nie jestem zadowolony do końca z darmowej wersji Pinnacle jeśli chodzi o jakość (albo nie umiem ustawić)...
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 10.03.2009 21:57

typ napisał(a):
PAP napisał(a):Widzę jakieś znajome miejsce icon_lol.gif icon_lol.gif ..


PAP, logistycznie nasze wyjazdy nie są tak perfekcyjnie zorganizowane jak Twoje, ale moja mózgownica odpoczywa nieco na wyjeździe, by po powrocie skupić sie na sprawach logistyczno-ergonomicznych....
A na wyjeździe lubię czasem zabawić się w carpe diem, zrobić coś nieplanowanego, coś po czym nie wiem czego się spodziewać itd...


typie,

Każdy odpoczywa jak lubi :) ... mnie generalnie męczy poczucie ogarniającego mnie chaosu, stąd zwłaszcza na urlopie staram się go unikać bądź nad nim zapanować :) ... ale wasz punkt widzenia też mogę zrozumieć ...

Dzięki za serię filmików, fajnie i żywo zmontowanych z odpowiednio dobraną, klimatogenną muzyką :D ... tak jak zawodowca uważam za jednego z prekursorów barwnej relacji pisanej lekko i z humorem, tak Ciebie z całą pewnością należy umieścić na liście prekursorów wizualnego i dźwiękowego ożywienia tekstu pisanego :D :D ...

Czekając na przyszłą twórczość,

Pozdrawiam,

PAP
PAP
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1394
Dołączył(a): 21.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) PAP » 10.03.2009 22:17

typ napisał(a):To zboczmy jeszcze na chwile :-)
Napisz jakiego programu używasz, bo ja nie jestem zadowolony do końca z darmowej wersji Pinnacle jeśli chodzi o jakość (albo nie umiem ustawić)...


typie,

Więc opcje są dwie :

Ustawowo używam Panasonic'owego programu, który był dołączony do mej kamery, czyli Motion DV Studio ... w nim zgrywam na dysk i edytuję w formacie AVI, a do konwersji do formatu DVD używam osobnego programu PowerProducer ...

Alternatywnie, zwłaszcza jak zainspirowałem się twą twórczością i chciałem móc wgrywać muzkę, czego z tamtym programem nie umiałem zrobić z uwagi na format pliku dźwiękowego, przesiadam się na Pinnacla 9, którego kupiłem wraz Movie Boxem DV przeznaczonym do dygitalizacji zapisów z VHS i tam używam generalnie standartowych ustawień dotyczących jakości zapisu ... na ten przykład to powstało właśnie tą techniką, a dla lepszej jakości obrazu trzeba kliknąć HQ w prawym dolnym rogu pod ekranikiem :) ...

Ale na koniec, to i tak dużo zależy od tego jaką rozdzielczość ma twoja kamera ...

Pozdrawiam,

PAP
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 11.03.2009 20:01

dorota19 napisał(a):No właśnie ja też.... zamiast pracować czytam :D . Super relacja i filmik :)

Witaj Dorota, cieszę się że się podoba :D

shtriga napisał(a):a z biegiem czasu przyszedł nieszczęsny zjazd z Majki :lol: :lol: :lol:

Heh, też pamiętam! :lol:

shtriga napisał(a):Moją uwagę jeszcze zawsze zwracały w tych kontrastach wieeeeelkie klamry pasków ze stylizowanym D&G itp. u panów i takoweż podobne na damskich torebkach :lol: :lol: :lol: O wypasionych modelach komórkowców tylko napomknę :lol:

To jest to co nasza wspólna znajoma Agnieszka mówiła, że na wszelakie święta mają taki odpustowo-sylwestrowy styl :)

PAP napisał(a):Widzę jakieś znajome miejsce :lol: :lol: ... a i widzę pojęcia wcześnie / późno mamy ździebko inaczej skalibrowane :wink: :lol: :lol: ...

Widzieliśmy ten drogowskaz na Sirogojno to też mi się przypomniał pewien odcinek Twojej relacji... Ze wstawaniem zależy od sytuacji, trzeba daleko iść albo jechać to nie mam problemów ze wstaniem bardzo rano, a jak leniwy dzionek nad morzem to mogę kimać do oporu :lol:

plavac napisał(a):No i się wyjaśniło :) Teraz już wiemy, skąd pochodzą Wasze niespożyte siły! Nie trzeba było tego pisać - cały czar współczucia i napięcia,że Wy tak na głodniaka po tych Przeklętych hasacie - prysł :) My tu krucjatę zwołujemy, żeby Maika po tyłku wygarbować, a Wy albański "żenszeń" wcinaliście. (...) A swoją drogą, jakoś nie przypominam sobie, żebyście napisali, kiedy Chuck Norris przekazał Wam tą tajemną wiedzę :D

Nie przekazywał, sami wpadliśmy metodą prób i błędów :lol: A że jak gugiel czegoś nie wie to pyta Chucka, więc domyślamy się że on też wie :lol:

JacYamaha napisał(a):Mimo, że wszystko się kiedyś kończy to jestem jakiś taki "niedoczytany". Chyba wrócę na początek...

Miło mi :) To "doczytaj" jakieś piwko i miłego czytania :D

dangol napisał(a):Mam nadzieję, że wkrótce zaczniecie następne relacje :) z równie niesamowitych kolejnych wypraw 8) i wtedy znów wirtualnie znajdę się w miejscach i sytuacjach, jakie w realu mi się nie trafią... A póki co zadowolę się jakąś mniej ekstremaląn :idea: sudecką namiastką.

W tym roku znowu się wszystko w ostatniej chwili wyjaśni... Tomek już ma konkretniejsze plany, wtedy kiedy może to ja pewnie nie będę miał czasu. A tu może wrzucę jeszcze jakiś suplement, już nie górski tylko bardziej nizinny :)

typ napisał(a):Kamil więc ma szanse na PPUW w tym roku, o ile znajdzie partnera i o ile ktoś mu nie "sprzątnie" celu sprzed nosa :-)
Górki dostępne dla łazików są tam już "złażone"

Tych celów wspinaczkowych mam kilka, może kiedyś życia starczy żeby je załoić... Te łatwiej dostępne szczyty prawdopodobnie już są złażone, ale np. cały obszar na pd-wsch. od M.Popluks (masyw Gruk e Hapt i okolice) to dla mnie ziemia nieznana, nawet nie wiem jaka jest dostępność tamtych szczytów. Jedno PPUW (a może pierwsze w ogóle, kto wie) już mam, powiedzmy takie na granicy wspinaczki ale bez użycia szpeju :)

kulka53 napisał(a):Ciekawe Kamilu jak często zmieniasz oponki w skodzince :lol: :wink:

Nie ma reguły, zależy od stopnia zużycia... przyznam że chyba szybciej łysieją niż przy całkowicie "normalnej" eksploatacji :D

dangol napisał(a):mieliśmy w bagażniku kilka dość sporych głazów :lol: do skalniaczka naszego Kapitana... Zresztą, z Chorwacji też w podobnym celu - tyle że do innego ogródka i już nie w naszym aucie - jechała pięknie przez Jadran oszlifowana skalna płyta ledwie wchodząca do bagażnika o całkiem pokaźniej powierzchni.
kulka53 napisał(a):Tak a propos tego co napisała Danusia, też zawsze z powrotem wozimy jakieś kamienie, zwykle małe, takie ze szczytów na które weszliśmy. Ale kiedyś wiozłem też większe kamolce (...)

Zdarzało nam się wieźć takie kolekcje minerałów na działkę Ag, raz znad Bałtyku i raz znad Jadrana... Kamyczki ze szczytów dawno temu czasem zbierałem, potem zaprzestałem :)

PAP napisał(a):Każdy odpoczywa jak lubi :) ... mnie generalnie męczy poczucie ogarniającego mnie chaosu, stąd zwłaszcza na urlopie staram się go unikać bądź nad nim zapanować :) ... ale wasz punkt widzenia też mogę zrozumieć ...

Tu też wychodzą nasze sprzeczne charaktery z Ag jak jeździmy razem :lol: Ona tak jak Ty lubi mieć wszystko zaplanowane a ja idę na żywioł :lol:

PAP napisał(a):Dzięki za serię filmików, fajnie i żywo zmontowanych z odpowiednio dobraną, klimatogenną muzyką :D ... tak jak zawodowca uważam za jednego z prekursorów barwnej relacji pisanej lekko i z humorem, tak Ciebie z całą pewnością należy umieścić na liście prekursorów wizualnego i dźwiękowego ożywienia tekstu pisanego :D :D ...

Dzięki! Nowy standard relacjopisarstwa to Ty wyznaczasz :D a wszelkie uwagi techniczne o kamerach i składaniu filmów mile widziane, sam się kiedyś chętnie za to wezmę.

pzdr
Kamil
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 11.03.2009 22:32

Dzięki za zabranie mnie ze sobą w góry, pokazanie tych kilku dni i osiągnięciu celu, jakim było zdobycie Góry. Dzięki za wspólne relacjonowanie, za filmy, zdjęcia, przeżycia i emocje i mutlimedialne efekty.


Wspominam wieczory na wysokości 1600 m z gwiazdami nad głową. Nigdzie nie ma tylu gwiazd co nocą w górach. Byliście aż tak zmęczeni, czy niebo było zasnute chmurami, że nie piszecie nic na ten temat. Dla Was to pewnie żadna nowość i może nie robi już żadnego wrażenia. Dla mnie podobnie jak zachody słońca topiącego się w morzu takie silne wrażenie robi nocne niebo w górach. Czy słyszeliście świstaki?
Widzieliście kozice?


typ napisał(a):
kulka53 napisał(a):
Nasza kamera jest trochę starszego typu, na kasety mini DV, Lidia zabierała się do przenoszenia zapisu na dysk, ale podobno sporo z tym roboty (nie wnikam w szczegóły :oops: ) i na razie przystopowała.


Hmm, ja kupowałem niecały rok temu i też wybrałem mini DV. Zdecydowanie najtańsza i pewniejsza niż twardy dysk. Szczególnie w górach... Choć obraz na dużym (cyfrowym) ekranie nie jest dobrej jakości...
Pracy sporo, ale z montażem. Wgranie polega na podłączeniu kablem uruchomieniu kamery i wciśnięciu "przechwyć obraz" czy coś w tym stylu :-)


Nagrywamy tą kamerą od wiosny 2005, nazbierało się 22 godziny. Żeby taką ilość godzin przegrać, trzeba zarezerwować na każdą godzinę 14 Gb, czyli prawie 300 Gb. Jesienią uzbroiłam mój komputer w 500Gb. Przegrałam na komputer już 9 godzin i zastopowałam. Bo z montażem musiałam poczekać na mojego speca Kamila zawodowca. Zainstalował mi program Ulead VideoStudio, trochę mnie podszkolił, no i ................. nie mam na tyle motywacji ani czasu woooolnego, żeby się poświecić na robieniu FILMU. Z kamery przegrywam łączem I-link, zapewnia najlepsze i najszybsze przegranie filmu na dysk. Wygląda na to, że ponieważ do wiosny już jest bardzo blisko a ta nie sprzyja siedzeniu w domu, do tego czasu przegram na dysk i niech sobie czekają na następną zimę. A tak naprawdę to lubię oglądać te filmy prosto z kamery na zwykłym dużym TV. Najlepszy obraz, zgodność liczby linii, pixeli i odświeżania. Głównym powodem przegrywania jest jednak zabezpieczenie się na wypadek technicznej śmierci mini DV podobnie jak kaset magnetofonowych.

Zawodowcu , nie piszesz czy masz już kamerę czy masz zamiar kupić. Z wyborem kamery jest tak jak w dyskusji o wyższości optimusa, nikona nad sony i resztą świata. Wszystko zależy od tego kto się będzie wypowiadał.

My zabieramy w góry do kieszeni mały kompaktowy aparat (waga z bateriami 280 g) i na ramię małą kamerę sony mini DV (600 g z akumulatorem na 6 godzin nagrywania). I żałuję, że nie jest to lustrzanka cyfrowa(waga 600g) i kamera HD z dyskiem (waga nieznana). Filmy zrobione kamerą HD są jednak z innej półki. Każda klatka może być zdjęciem. Nie miałam czasu na sprawdzanie jaka to jest jakość (czy taka z dawnych aparatów cyfrowych). Ale faktem jest że bardzo mi się podobało. Przegrywanie z kamery z dyskiem nieporównywalne z tym co trzeba odczekać, żeby zrobić DVD, jest bardzo łatwe. Ale nie ta waga.


Pozdrawiam Autorów,
Lidia
typ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 933
Dołączył(a): 27.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) typ » 11.03.2009 23:19

Lidia K napisał(a):Wspominam wieczory na wysokości 1600 m z gwiazdami nad głową. Nigdzie nie ma tylu gwiazd co nocą w górach. Byliście aż tak zmęczeni, czy niebo było zasnute chmurami, że nie piszecie nic na ten temat. Dla Was to pewnie żadna nowość i może nie robi już żadnego wrażenia. Dla mnie podobnie jak zachody słońca topiącego się w morzu takie silne wrażenie robi nocne niebo w górach. Czy słyszeliście świstaki?
Widzieliście kozice?


Kozice oczywiście są... Nawet w ostatniej części wspominam, że kozice patrzyły na nas ze skał gdy jedliśmy... Tak w ogóle to jakoś mało chyba zwierząt tam spotykam. Albo słabo patrzę, albo mają tyle miejsca, że z łatwością się chowają przede mną... :-)
Co do gwiazd w górach, to wrzucam zdjęcie z naszego wyjazdu sprzed 2 już prawie lat - zdjęcie zrobione przez Franka w nocy w Valbone.

Obrazek Obrazek

Lidia K napisał(a):Głównym powodem przegrywania jest jednak zabezpieczenie się na wypadek technicznej śmierci mini DV podobnie jak kaset magnetofonowych.


A mi się wydawało, że to mini-dv są bardziej trwałe.....
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 12.03.2009 13:27

Lidia K napisał(a):Bo z montażem musiałam poczekać na mojego speca Kamila zawodowca.

Wszystkie Ryśki to porządne chłopy a wszystkie Kamile to zawodowcy ;) :lol:

Lidia K napisał(a): Zawodowcu , nie piszesz czy masz już kamerę czy masz zamiar kupić.

Kiedyś mieliśmy starą kamerkę, była kupiona już używana, ale dożyła swoich dni. W sprzyjającym czasie pewnie kupimy nową :)

W pogodną noc gwiazdy oczywiście było super widać. Ale chyba najwięcej widziałem zimą :)

Kozice tak jak Tomek mówi - mieliśmy jedno spotkanie, w Prokletijach trochę ich jest ale w Tatrach je bardziej widać, może dlatego że tam są oswojone z ludźmi, a w Prokletijach miejscowi czasem na nie polują to się boją?
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 12.03.2009 13:43

typ napisał(a):
Jolanta Michno napisał(a):Dobrze, że jeszcze prawdopodobnie będzie film pt. "Czasem słońce, czasem deszcz". :wink: :lol: :D


Filmik w załączeniu. Z przewagą słońca, bo w czasie deszczu kamera była głęboko w plecaku...


Wreszcie przy sprzyjających okolicznosciach obejrzałam. Faaajnie... :D

Tak sobie jeszcze myślę - czy ktoś już gdzieś pozbierał fakty w jaki sposób Albańczycy już wykorzystali bunkry... Hm :D W murku - jak na filmie - jeszcze nie widziałam :D
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 12.03.2009 15:11

My też pierwszy raz widzieliśmy takie zastosowanie :lol: Bo że są przerobione na obiekty gastronomiczne itp. to już wiemy...

Zaraz będzie suplement do relacji!
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 12.03.2009 15:49

12. Krzyż i topór
30 sierpnia

Wracając, zamiast jechać główną drogą przez Opatów, postanawiam dla urozmaicenia ściąć trasę i z Klimontowa bocznymi drogami przez Iwaniska wyjechać na Baćkowice. Gdy tak sobie jadę przez pola i wsie, nagle dosłownie wyskakuje mi naprzeciwko całkiem okazały zamek. Nie śpieszy mi się specjalnie, więc zjeżdżam na parking obok żeby się bliżej przyjrzeć tej niespodziewanej atrakcji. Dopiero tablica z informacją uświadamia niedoczytanemu nieukowi że rzeczony zamek to nic innego jak słynny Krzyżtopór we wsi Ujazd. Słyszałem o nim wcześniej, ale nie potrafiłbym go umiejscowić na mapie gdyby mnie ktoś pytał. Nawet ogólnego rejonu bym nie umiał wskazać. Człowiek nie przyjedzie do zamku to zamek przyjdzie do człowieka...

Wczesnobarokowy zamek zbudowano w XVII wieku, miał funkcje bardziej reprezentacyjne niż obronne, a jego konstrukcja odpowiada kalendarzowi - 4 baszty jak pory roku, 12 sal tyle co miesięcy, no i podobno kiedyś miał 365 okien, tyle co dni w roku. Więcej o zamku można przeczytać np. tutaj. Nad bramą wykute są krzyż i topór.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Po dziczeniu się w górskiej głuszy, odrobina odchamienia zdecydowanie mi się przydała. Trochę dokształcony, odjeżdżam w kierunku Łodzi.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 13.03.2009 13:37

Zamek robi wrażenie....
A ja cały czas jestem pod wrażeniem Waszej wyprawy i bardzo żałuję, że już się skończyła.
Dzięki, chłopaki, za fascynującą podróż. Już nie mogę się doczekać kolejnej i obiecuję, że będę śledzić następną relację z zapartym tchem :D

Pozdrawiam serdecznie :papa:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 13.03.2009 17:40

zawodowiec napisał(a): Słyszałem o nim wcześniej, ale nie potrafiłbym go umiejscowić na mapie gdyby mnie ktoś pytał.


Nie jesteś wyjątkiem :wink: , ja do dziś też nie bardzo wiedziałam :oops: , gdzież to zamczysko... Tak więc suplement nie dość że fajny :) , to jeszcze pożyteczny :D
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 18.03.2009 12:39

maslinka napisał(a):Dzięki, chłopaki, za fascynującą podróż. Już nie mogę się doczekać kolejnej i obiecuję, że będę śledzić następną relację z zapartym tchem :D

Dzięki za czytanie i kibicowanie! No to trzymaj kciuki żeby następną relację było z czego pisać :D

maslinka napisał(a):Zamek robi wrażenie....

dangol napisał(a):Nie jesteś wyjątkiem :wink: , ja do dziś też nie bardzo wiedziałam :oops: , gdzież to zamczysko... Tak więc suplement nie dość że fajny :) , to jeszcze pożyteczny :D

Fajnie że się podobało, dla mnie też to była miła niespodzianla po drodze. Wbrew wszystkim przysłowiom i prawom Murphy'ego o skrótach, czasem warto sobie skrócić drogę :lol:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Góry Przeklęte 2008 - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone