Góry polskie, i nie tylko, zimą, i nie tylko

Kolejny dzień naszej wyprawy był bardzooo wyczerpujący polegał bowiem na zdobywaniu "szczytów" Doliny Kościeliskiej . Czyli spacerek tam i z powrotem.



Pogoda znowu dopisała



















Młody mnie zabije jak zobaczy to zdjęcie









Ostatniego dnia wybraliśmy się do mojej ulubionej Doliny Pięciu Stawów Polskich . Ale to już opowieść na jutro chyba ...

Potter napisał(a):Młody mnie zabije jak zobaczy to zdjęcie

Zwłaszcza, jak kumple zobaczą.

Pozdrawiam,
Wojtek

Potter napisał(a):

Jak widzę te tłumy, to chyba mi się odechciewa tam jechać ...

A zdjęcie z synkiem słodkie ...

Franz napisał(a):

Potter napisał(a):Młody mnie zabije jak zobaczy to zdjęcie

Zwłaszcza, jak kumple zobaczą.

mysza73 napisał(a): Jak widzę te tłumy, to chyba mi się odechciewa tam jechać ...

My też uciekliśmy na trawkę .

Jako, że po urlopie jakoś nie mam weny do pracy, a i do końca tygodnia blisko (nie warto zaczynać ) to "pociągnę" dalej z tym Zakopcem

Tak jak mówiłam w planach były polskie stawy ...

Poranny rzut oka z balkonu napawał optymizmem, jeśli chodzi o pogodę ...



Jako, że planowaliśmy trasę z Morskiego Oka do Doliny 5 Stawów Polskich przez Świstówkę oczywiście, i powrót na Polanę Palenicy czyli całkiem sporo jak na młodego piechura, trasę do Włosienicy, jak przystało na ceprów rodowitych pokonaliśmy bryczką .(Gdzie te czasy kiedy z obecnym mym z Polany Palenicy na Rysy i "nazad" na nóżkach się brykało ). Stamtąd już tylko kilka minut do Morskiego i obowiązkowa sesja fotograficzna ...







Mnich niezmiennie mnie fascynuje ...





Ta pani z lewej to naprawdę nie ja ... ja mialam inną bluzkę











Moje chłopaki ...



Pora wyruszyć na szlak. Entuzjazm jak widać umiarkowany







Rozglądam się i co widzę ?
No piknie jest Panie





Pierwsze uzupełnienie zapasów ...





Przejście przez to miejsce zawsze powoduje u mnie wzrost adrenalinki ...



Tym razem obyło się bez przygód ...



Widoki, które zostawiamy za sobą zapierają dech w piersiach ...







Przed nami też niczego sobie ...





...

"Przed nami też niczego sobie ..."
Wy tak sobie po tych Tatrach biegacie jak gdyby nigdy nic, ale ja tą trasę pamiętam dobrze - pod tą górkę to było ładny kawałek - i uprzedzając Twoje następne zdjęcia - na górce wcale nie było do Doliny 5 Stawów Polskich, wbrew pozorom

Fresz napisał(a):Wy tak sobie po tych Tatrach biegacie jak gdyby nigdy nic, ale ja tą trasę pamiętam dobrze - pod tą górkę to było ładny kawałek - i uprzedzając Twoje następne zdjęcia - na górce wcale nie było do Doliny 5 Stawów Polskich, wbrew pozorom

Tak, tak ... syn pytał czy tam na górze to już koniec, a ja kombinowałam jakby tu mu delikatnie przekazać, że przed nami jeszcze Świstówka

Fajne zdjecia, faktycznie jak napisal Fresz -smigacie po gorach niezle, gratuluje kondycji i odwiedzonych miejsc.

Ładnie, ładnie, aż mi się zatęskniło....Dawno już Morskiego i Pięciu nie widziałam...

Cześć, fajnie że tak rodzinnie chodzicie po górach.
Jedno pytanie odnośnie kwatery: te 60zł ze śniadaniem w sierpniu to za osobę czy za pokój ?
Pozdrawiam

Potter napisał(a):

Dobrze znany mi kamień z "żebrami".
Dwukrotnie tankowałem za nim wodę z potoku.

Iwona75 napisał(a):Dawno już Morskiego nie widziałam...

Ostatnio był w Norwegii- więc pewnie dlatego...

Mosqito napisał(a):Cześć, fajnie że tak rodzinnie chodzicie po górach.
Jedno pytanie odnośnie kwatery: te 60zł ze śniadaniem w sierpniu to za osobę czy za pokój ?
Pozdrawiam

No niestety za osobę . Za pokój zbyt pięknie by było

Po pokonaniu Świstówki ukazuje nam się nasz cel ...





Jeszcze tylko przyjemne zejście w dół ...













Młody pilnuje "schładzającej się" czekolady ...




Krótkie uzupełnienie "zapasów" pod schroniskiem ...









Na Zawrat innym razem ...



My ruszamy w stronę Wielkiej Siklawy ...





... która wydaje się wcale nie być wielką











W dniu wyjazdu wybraliśmy się jeszcze po "oscypki" i krótki spacer po Gubałówce ...

















I to by było na tyle Zakopanego 2011 .

W przyszłym tygodniu zapraszam do zimowego Meransen ...

Potter napisał(a):
W przyszłym tygodniu zapraszam do zimowego Meransen ...

,
a będzie wygodny leżaczek z baranem ,
bo o słoneczko nie pytam .

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):
W przyszłym tygodniu zapraszam do zimowego Meransen ...

,
a będzie wygodny leżaczek z baranem ,
bo o słoneczko nie pytam .

Leżaczki będą ... barany też ...

A co do pogody ...

No to czekam do poniedziałku .