Góry polskie, i nie tylko, zimą, i nie tylko

Franz napisał(a):Na deszcz sandały najlepsze - ile wody się wleje, tyle się wyleje.

Pozdrawiam,
Wojtek

No Wojtku ... uprzedziłeś mnie z tymi sandałkami

Potter napisz co Mikołaja - może Ci buty na góry jakie kupi

W stolicy jest parę sklepów

Franz napisał(a):Na deszcz sandały najlepsze - ile wody się wleje, tyle się wyleje.

Pozdrawiam,
Wojtek

Tamtej ulewy żadne buty by nie wytrzymały . Sandały naprawdę były najlepsze

tony montana napisał(a):

Franz napisał(a):Na deszcz sandały najlepsze - ile wody się wleje, tyle się wyleje.

Pozdrawiam,
Wojtek

Potter napisz co Mikołaja - może Ci buty na góry jakie kupi

W stolicy jest parę sklepów

A ja myślałam, że Mikołaj sam robi wszystkie prezenty ... no może z Elfami ...
Wiedz, że runął mój świat

Potter napisał(a):A ja myślałam, że Mikołaj sam robi wszystkie prezenty ... no może z Elfami ...
Wiedz, że runął mój świat

A co ja mam powiedzieć, jak ja już dawno w niego nie wierzę
Mysza też się dziwiła, że taki niegrzeczny chłopiec jestem ;')

To ja chyba niegrzeczna jestem bo nic koło łóżka dziś nie znalazłam . Ale może słabo szukałam bo ciemno było jak wstawałam ... albo psy rozwłóczyły ... Poszukam dokładniej jak wrócę z pracy .
Albo może moje prezenty przechwycił tony ? Bo z Laponii do mnie przez Trójmiasto się jedzie/leci ...
Pewnie właśnie tak było ... Tony ... oddawaj fartucha ... Wróć: oddawaj moje buty

mysza73 napisał(a):

Potter napisał(a):To ja chyba niegrzeczna jestem bo nic koło łóżka dziś nie znalazłam . Ale może słabo szukałam bo ciemno było jak wstawałam ... albo psy rozwłóczyły ... Poszukam dokładniej jak wrócę z pracy .
Albo może moje prezenty przechwycił tony ? Bo z Laponii do mnie przez Trójmiasto się jedzie/leci ...
Pewnie właśnie tak było ... Tony ... oddawaj fartucha ... Wróć: oddawaj moje buty

U mnie był ,
przyniósł to, o co prosiłam w liście i rózgę ,
tony zadowolił się Twoimi butami

Potter Nie wierz w BAJKI, mówię Ci.
W żadnej Laponii, tylko w Bari (do którego w lipcu chyba się wybiorę) mieszkał i tam też jest pochowany w Katedrze. Obok Bony. Nie margaryny, jedno żony Zygmusia Starego



Ps ja oczywiście nic nie dostałem.

O przepraszam żona powiedziała rano "mnie dostałeś, nie?" a ja na to "znowu?"

Dobra, dobra ... niech Ci się dobrze noszą . Chociaż patrząc na zdjęcia, przy Twoim wzroście, w moich 39-ach, buciki mogą Cię z lekka w paznokietki uwierać .

Ja tymczasem w sandałkach (bo wiecie ... trapery tony zasunął, na Trzy Korony se wejdę ...)

Najpierw prolog czyli wizyta w Kuźnicach. A dlaczego tam? Bo przy wózeczku z lodami pracowała świeża osóbka i to całe "kręcenie lodów" nie bardzo jej wychodziło. Zamiast świderków wychodziły jej koślawe ŚWIDRY i moje dzieci tylko tam na lody chciały chodzić ...




Z cyklu "jak nie należy robić zdjęć" - piękny asfalt, nieprawdaż





Na parkingu w Sromowcach (tony dawał podobne zimowe )



Przed nami 2 godz. łatwego podejścia



Jednak niektórzy i tu wymiękają ...




Jeszcze pół godzinki ...




Na szczycie ... wycieczka szkolna



Jeszcze tylko spacerek na punkt widokowy ...





Trochę mało klimatyczne to wejście ...



Ale widoki są piękne ...









Obowiązuje ruch lewostronny ...




Zejście jest bardzo przyjemne, ale upał daje się we znaki ...







TRZY KORONY zdobyte



Na zakończenie dnia - spływ Dunajcem. Jako, że początkowy odcinek trasy jest dość monotonny (ten od Sromowców Wyżnych) na tratwę wsiadamy w Sromowcach Niżnych ...



Każdy kto płynął wie, że na tratwie nie ma lekko . Nie tylko podziwiamy widoki ... jedni wylewają wodę ... inni śpiewają ...



Trochę z zazdrością patrzyłam na "kajakarzy" ...



Niestety większość zdjęć ze spływu zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach ...

Jeszcze krótka wizyta "za granicą" ...





Ostatnie spojrzenie na Trzy Korony ...



I to by było na tyle ...
Stęsknieni wróciliśmy do głównego sponsora wyjazdu .

W dalszej części: żeby życie miało smaczek - raz lato raz zima .

To teraz będzie zima i znowu narty .

Słoneczko będzie , barany też ... Ale leżaczka niestety nie

Potter - bardzo ładne fotki (nawet ta z asfaltem - ja większość takich robię)

Fajne jest to, że pokazujesz zdjęcia (np to z mostu) z miejsca, w którym STAŁEM (tylko, że w zimie)

Super widoczki z Tre Kronor - tylko jakoś Ciebie brakuje na tych fotkach znowu?

Mysza - koniecznie musisz pojechac do Sromowców, namów męża, to piękne rejony i ładna nazwa

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):
Mysza - koniecznie musisz pojechac do Sromowców, namów męża, to piękne rejony i ładna nazwa

Byłam, byłam ,
na Trzy Korony chyba 3 razy wchodziłam ,
ale to była prehistoria ,
zdjęcia jeszcze papierowe były , ale już kolorowe .
Pamietam, że Wąwóz Chomole, czy jakoś tak, mi sie bardzo podobał .

No to zeskanuj i wrzucaj

Nasza koleżanka, ostatnio trochę niestety nieobecna, Maslinka tak robiła kilka razy, to Ty też możesz

I nie zapomnij o Sromowcach

Potter napisał(a):Słoneczko będzie , barany też ... Ale leżaczka niestety nie

Będę szczera. Mam dosyć zimy ! Ale do tej relacji lubię zaglądać