Spotkania z historią i wizyta na dzikim zachodzie.Kolejny wakacyjny dzień. Po wczorajszej górskiej wycieczce, dzisiaj będzie wycieczka samochodowa. Przyszedł czas na podziemia, o których napisałam w tytule.
Pierwszym naszym dzisiejszym celem jest Kamienna Góra i podziemia Arado, miejsce, o którym dowiedziałam się zupełnie przypadkiem, dosłownie chwilę przed wyjazdem. Do Kamiennej Góry trafiamy bez problemu, trochę trudniej jest trafić do podziemi Arado, jakoś nie widzimi oznaczeń, o których piszą nastronie. Na szczęście jakoś się nam udaje. Zostawiamy samochód na parkingu i idziemy do kasy. Po zakupie biletów (normalny 15zł, ulgowy 10zł), musimy poczekać na pierwsze wejście, które będzie za niecałe półgodziny. Zwiedzanie jedynie w grupach z przewodnikiem. Idziemy więc na krótki spacer po Górze Parkowej położonej powyżej. Znajdujemy tu ścieżkę historyczną z wystawą broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej. Chłopcom (tym mniejszym i temu większemu też) eksponaty bardzo się podobają. Mnie się trochę nudzi
Czas iść do wejścia do podziemi, chłopcy nie zdążyli wszystkiego zobaczyć, wrócimy tu więc po obejrzeniu podziemi.
Chwilę czekamy przed wejściem, Hanka i Kajtul udają niemieckich wartowników i w końcu zjawia się nasz przewodnik.
Czym są podziemia Arado? Odrobina historii: „Kamienna Góra położona jest na Dolnym Śląsku, w połowie drogi między Wałbrzychem a Jelenią Górą. To pełne tajemnic miasteczko w czasie II wojny światowej zostało podziurawione podziemnymi kompleksami niczym ser szwajcarski dziurami. Dziś wiemy o dziesięciu podziemnych obiektach, zlokalizowanych w różnych częściach miasta. Wydrążyli je- rękoma robotników przymusowych – Niemcy. Między innymi po to, by docelowo umieścić w nich biura projektowe i fabryki produkujące najnowocześniejsze konstrukcje lotnicze i broń.
W tym czasie Kamienna Góra była jednym z centrów technologicznych niemieckiego przemysłu lotniczego- w byłych fabrykach włókienniczych umieszczono między innymi biuro projektowe firmy ARADO, w którym skonstruowano najsłynniejszy samolot odrzutowy II wojny światowej –Arado 234 Błyskawica i mityczny samolot skrzydło Arado 555. (źródło:
http://www.arado.pl)
Zwiedzanie podziemi Arado nie jest typowe. Nasz przewodnik wciela się w rolę agenta polskiego wywiadu, przebranego za robotnika przymusowego, my też jesteśmy szpiegami, którzy udają nowych robotników. Czasem musimy skradać się przy ścianie, czasem zatrzymuje nas niemiecki wartownik i sprawdza przepustki, nasz przewodnik stara się go przekupić itp. Hanka na początku zwiedzania trochę się boi, Łukasz tłumaczy jej, że to tylko taka zabawa
chłopcy są zachwyceni a Kajtul do dzisiaj wspomina, jak niemiecki strażnik sprawdzał mu przepustkę (bilet).
Pod koniec nasz przewodnik wychodzi z roli i opowiada jak dużo przymusowych pracowników zginęło w tym miejscu. Jest tu też niewielka wystawa broni, o której przewodnik ciekawie opowiada. Zwiedzanie trwa ok. godziny.
Po wyjściu z podziemi wracamy na Gorę Parkową dokończyć oglądanie broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej.
Z Kamiennej Góry jedziemy do Kowar, do kopalni „Liczyrzepa”. Kupujemy bilety, które tanie nie są (bilet rodzinny 2+2 80zł), czekamy chwilę (tutaj też zwiedzanie możliwe jedynie w zorganizowanych grupach z przewodnikiem) i wchodzimy do środka.
Tutaj zwiedzanie odbywa się tradycyjnie. Przewodnik opowiada znajdującej się tu kiedyś tajnej kopalni uranu oraz o minerałach jakie były stąd wydobywane. Dzieciom trochę się nudzi. Na koniec możemy oglądać świetny laserowy pokaz i dla dzieci jest to zdecydowanie najciekawszy punkt zwiedzania kopalni.
Kolejny punkt dzisiejszego dnia jest zdecydowanie dla dzieci. My zazwyczaj trzymamy się od takich miejsc z daleka. I tego miejsca też wcześniej nie mieliśmy w planach. Jednak starszy syn był tu razem z harcerzami podczas pobytu na obozie, opowiedział rodzeństwu jakie to wspaniałe miejsce i nie mieliśmy wyjścia. Musieliśmy odwiedzić Western City w Ściegnach koło Karpacza...
I chyba dobrze, że je odwiedziliśmy, bo nasze dzieciaki po powrocie do domu, wymieniały to miejsce jako jedno z najfajniejszych podczas wakacyjnej podróży.
Kupujemy bilety, zwykłe dla dorosłych (10zł sztuka) oraz karnety dla dzieci (16zł sztuka), w cenie karnetu dzieciaki mają następujące atrakcje: jazda konna – spacer, dmuchana zjeżdżalnia, strzelnica indiańska, rzut nożem, rzut włócznią, wejście na "Pal Męczarni". Dzieciakom podoba się bardzo, z radością korzystają ze wszystkich atrakcji, my staramy się ukryć znudzenie...
O dobrej porze trafiliśmy do Western City, bo po niecałej godzinie zaczyna się pokaz: napad na bank. Muszę przyznać, że jest całkiem ciekawe. Grabarz będzie miał co robić
Pora wracać na kemping, daliśmy radę, przeżyliśmy na tym sudeckim dzikim zachodzie
Podsumowując dzisiejszy dzień, to był bardzo udany. Najbardziej podobały się nam podziemia Arado, dzieciom Western City, jednak sztolnie w Kowarach też były warte odwiedzenia.
CDN
Pozdrawiam
Joanna