Wstęp:
Skoro bilet w dwie strony z Balic pod Krakowem do Trapani na Sycylii można trafić i za 189 PLN to....
trzeba lecieć!
Rozwinięcie (kosztowe):
Do tego można doliczyć dojazd samochodem,
parking tuż obok terminala (70 PLN za 4 dni)... i heja - ruszamy w trójkę (ja i dwie "baby") we wtorek wieczorem najlepszymi liniami lotnicznymi świata na podbój Sycylii:
Po godzinach dwóch i pół lądowanie na lotnisku pod Trapani,
a tam już czekało na nas nasze wynajęte (tyż przez ynternet) na 4 dni seicento dla bogatych
czyli Lancia Ypsilon
Sztuka niemal nówka, elegancka, w środku wypasiona,
za całe
170 ojro za 4 dni
(a tą kwotę dzielimy na osoby trzy, czyli wychodzi... rozsądnie cenowo)
Tak więc koło północy ruszyliśmy w trasę,
(Trapani-Palermo-Enna-w stronę Catanii)
nieco wąską, ale darmową* i pustawą autostradę widziałem przez ponad trzy i pół godziny,
kiedy to... gdzieś pod Etną...
dokonaliśmy połączenia naszej Lancii ze stacją benzynową,
co zaowocowało 5 godzinami całkiem miłego snu...
i to gratis
Tak wygląda ten luksusowy biały motel rano:
-ta po prawej to pewnie sprzątaczka
Szybkie mycie na stacji, i szybkie kanapki prosto z Polski...
bo ta "biała" czeka na nas!
- autostrady na Sycylii są płatne na odcinku spod Cefalu do Messyny i z Messyny do Catanii... my z tych tras zaliczyliśmy tylko parę km za całe 1,2 ojro.