mervik napisał(a):Tyle razy pokazałeś tą wieżyczkę z tym zegarem
żem ci wierzym 
Ufff, właśnie dlatego tyle razy ją pokazałem

ETAP 8: Sarzana - Baia Blu - Portovenere - 66 km
Pierwszy poranek, przeciągam się na tarasie u "MAK KONAGEJA"

Całkiem ładny ŁEDER, nawet rondo na SS 62 wygląda na bardziej przyjazne..

Dziś wybierzemy się po śniadanku na Spiaggię o dźwięcznej nazwie Baia Blu, która to (nazwa) przypomina mi apulijski czilaut na lazurowo - błękitnych plażach włoskiego
mezzogiorno, PRAWDZIWEGO POŁUDNIA!!

Już wczoraj widziałem na drogowzskazach tę "BAJABLU".... nazwa wiele obiecuje, brzmi trochę jak Błękitna Laguna a wiadomo, że tam była tylko młodziutka Brookie Shields i ten bydlak, który ją pożerał wzrokiem od pewnego momentu, a my mamy ochotę pokąpać się bez dużego towarzystwa...
Jak się ostatecznie skończyło...o tym za chwilę... parkujemy auto za paskarską cenę 2,50 Euro za godzinę i idziemy w dół, aby bowiem dojść do BB trzeba pokonać kilkaset schodków (zejść nie problem, gorzej z powrotem)
Na razie jednak paprocie zasłaniają nieco widok

Jesteśmy nadal wysoko, ale zapowiada się nieźle

Na Baia Blu położony jest tarasowo usytowany camping

JUż widać, że o spokojnym plażowaniu w Ligurii możemy chyba zapomnieć...

Gdzie w ogóle jest ta Baia Blu? A tutaj

Gdzie w ogóle w tej Italli jesteśmy dla przypomnienia? Tutaj

Zaprzyjaźniamy się zatem z tym, co zastajemy, udajemy się oczywiście na koniec paży, tam, gdzie jest najmniej Italiańców (CO NIE ZNACZY, ŻE MAŁO)

Ja spokojnie zaczynam kontemplację styku półwyspu, na którym "kończy" się Portovenere i przesmyku między nim a wyspą Palmaria.

Gdzieś tutaj

Podziwiam także słodką, malutką wysepkę Isola del Tino

I pojazd ratowników


Wspomniane wysepki oraz jeszcze stały ląd (najbardziej po prawej) - pojedziemy tam popołudniu, z innej perspektywy

Jak widać, towarzystwo nieźle się bawi...

Tymczasem mh po 2-3 godzinach zwijamy majdan, aby pojechać coś pożreć

Ludu wcale nie ubylo z czasem..

Popołudniu pojedziemy sobie po raz pierwszy (ale nie ostatni) do Portovenere - jak dla mnie hit tej całej Ligurii


Arrivederci!
tony