Gdzie znaleźć nocleg na Dugim Otoku ???

mam zamiar pojechac w tym roku na Dugi Otok, ale okazało się, że nie ma tam kempingów. Czy ktoś zna może jakieś takie miejsca noclegowe???

mam dokładnie taki zamiar i ten sam problem ;)

czy tam (w chorwacji w ogóle) to wchodzi w grę zwyczajnie pójść do gospodarza z flaszką i półgarstkiem euro żeby pozwolił namiot postawić ?

o, tu cos było mało pocieszającego w zeszłym roku:
forum/viewtopic.php?t=3857&highlight=dugi+otok

O kempingach na Dugim Otoku nie słyszałem (nie licząc pozostałlości domków kempingowych w Telascicy (Mir).
Natomiast polecam północny koniec wyspy tj okolice Soline.
Bardzo fajne zatoczki z białą żwirkową plażą.
Sama Soline to dziura zabita dechami więc może ktoś pozwoli tam postawić namiot.

dzieny

no więc byłem, i tak:

1. Dugi Otok rewelacja, jeżeli kto szuka odosobnienia, zajebistych widoków, wyspiarskiej atmosfery, genialnych dzikich plaż i generalnie 'nieskażonej' niemalże natury. Zachwyt.

2. noclegów bez rezerwacji praktycznie ni ma; zaznaczony na niektórych mapach kemping w parku Telascica nie istnieje; w ogóle 'camping on the island is not allowed', przynajmniej na legalu - co nie oznacza, że przy zachowaniu minimum dyskrecji i przyzwoitości w ogóle się nie da, jak pokazuje przykład kilku przyuważonych w zaroślach ekip włoskich i niemieckich

Heja forumowicze!

Czy może coś się zmieniło w temacie od czasów ostatnich postów? Od dwóch lat myślimy o wyjeździe na Dugi Otok, ale zawsze nocujemy na kampach (tak już mamy...)

Może ktoś wie o jakimś nowym kampie na tej wyspie?

Pod adresem http://www.zadarskilist.hr/clanci/21052 ... -tri-kampa
znalazłem informację z 2010 r., że w przyszłym roku (czyli 2011!) jest szansa na wybudowanie pierwszego na wyspie kempingu (na Lučicy) - może ktoś wie, czy już jest? Baaardzo bym sobie tego życzył!

Informacja prawie ostateczna - zadzwoniłem na informację turystyczną w Sali i tam powiedzieli:

Na Dugim Otoku nie ma żadnego oficjalnego ani przydomowego kampingu. Ten na Velom Ratu, który miał być otwarty w tym roku, ciągle się buduje, a ciągnie się to tak z powodu jakichś prawnych przeszkód związanych z własnością gruntów. Z "taką pewną nieśmiałością" pani z biura poprosiła o telefon za rok...

Ale... na chorwackim forum turystycznym znalazłem zajawkę, że od 20.07. otwierają mały przydomowy kampik na max. 20 osób! Poszperałem, znalazłem telefon, zadzwoniłem i MAM

Kamping znajduje się w Luce, nie ma prądu (baterie słoneczne, można tylko doładować komórkę, ale już nie podpiąć lodówkę), ma wodę, toalety i prysznice. Samochodem się tam nie wjedzie, trzeba go zostawić ok. 200 m od kampu, w Luce (nie ma opłaty za parking). Z udogodnień jest tylko zamrażarka np. na mięso, ale lodówki nie ma. Niedaleko sklepik spożywczy. Ceny: 9 EUR za osobę (nie liczą osobno namiotu, zamrażarki itp., dzieci płacą pełną kwotę).

Niestety, jak dla nas cena za wysoka - za robinsoński standard (sami się tak określają) trzeba zapłacić dużo więcej niż za przyzwoite warunki na innych małych kempingach (np. na moim ulubionym w Dubie Peljeskiej, gdzie z prądem, lodówką, parkingiem i wielkim namiotem płaciliśmy w ub. roku 19 EUR za całość, co przy 2 dzieci wychodzi dwa razy taniej niż na Dugim Otoku!).

Ale może komuś te informacje się przydadzą - podaję telefon: +385996952148

kurush: ale 'tak macie' z którym z 'aspektów' mieszkania na campingu?

że pod namiotem po prostu? czy to caravan? czy że taniej? czy może chodzi o sam camping z jego campingowym klimatem, że tych ludzi i namiotów jest ileś, i tam gra gitarrra, tu chłopiec sapiąc o dziewczynę sie starra, w te stronę? ;)

pytam serio, bo trochę znam i bardzo lubię te wyspę, bywałem tam parę razy na dłużej lub krócej bodaj od 2004, ostatnio październik'09 i wiem, że niektóre z tych opcji da się tak czy inaczej ogarnąć - ale skąd by ci wytrzasnąć i dostarczyć powiedzmy do Luki cały działający kemping z dwudziestoma namiotami, ludźmi i odgłosami, jeżeli o to wam idzie, to nie mam pojęcia. głównie dlatego, że chyba trzeba by te dwudziestke nazbierać po okolicy i tam przywieźć specjalnie ;)
może mam troche skrzywione spojrzenie bo tylko raz byłem tam pare dni w takim centralnym sezonie, a tak to wrzesień/październik, ale tak jak ostatnio te miejscówe widziałem, to inwestycja w jakiś profi camping z infrastrukturą miałaby ciężko z zarobieniem na siebie

jak chcesz i temat jeszcze rozważasz, napisz na adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl, chętnie opowiem co wiem, z poprawką na ostatnią fizyczną aktualizacje sprzed tych 2 lat - ale na wyspie się sprawy leniwie toczą, mówie ci ;)

Ej, horacio, łapię twoją myśl, choć nie wprost wyrażona...
Problem w tym, że mam dwójkę dzieciaków, nie za dorosłych jeszcze (młodsze 6 lat) i to dla nich ta odrobina komfortu typu ciepły prysznic czy świeże żarełko z lodówki (niech będzie własna przenośna). Jeśli o mnie chodzi, to w różnych warunkach już nocowałem i mogę w prawdziwie dzikich, tylko niech ktoś nie każe mi za to płacić 140 zł za dobę. Problem z tym, że w CRO na dziko nie można i tyle na ten temat... A co do klimatów kempingowych to nie jestem szczególnym miłośnikiem opisanych przez ciebie na początku zjawisk i zdecydowanie wolę spokojne i kameralne miejsca. Jeśli chodzi o problem zarobienia na chleb, to da się zrobić i przyzwoicie, i kameralnie, i jeszcze zyskownie - przykład: wspomniana Duba Peljeska, gdzie kemping malutki, czyściutki, niedrogi i też na końcu świata, a właściciel jakoś od paru lat nie zbankrutował...

Biorąc pod uwagę uwarunkowania na Dugim Otoku, nie wybrałem się tam w tym roku, ale na Istrię - półwysep Kamenjak. To już inna bajka, właśnie wróciłem i niedługo skrobnę coś o tym na forum w wątku istryjskim.

a, widzisz, to inna bajka trochę. z 6-latkiem sam nie wiem, czy bym się wybrał - nie tyle ze względu na komfort mniejszy czy większy, co brak industrialnych rozrywek dla współczesnego dzieciaka. to jest wieś po po prostu. w najlepszym tego słowa znaczeniu. czyli ani kina, ani marketu porządnego. w sumie jak u nas, tylko morze zamiast pszenicznych łanów ;)

u zaglava pamiętam wywieszony w porcie transparent 'żądamy szybkiego internetu'. ale pamiętam tez swojego 14-latka z oradą na haku (legalnie, żeby nie było)
ogólnie - w zasadzie nie jestem zainteresowany reklamowaniem tej miejscówki; niech będzie tam, jak było, jak najdłużej. coraz mniej takich.

Chłopaki wróciłem tydzień z Dugiego Otoku. W tracie objazdu całej wyspy nie natrafiłem na jakiekolwiek informacje o campingach. Jedyne miejsce w którym widziałem campery to okolice Veli Rat a dokładnie zaraz pod latarnia morską. Nie był to camping z prawdziwego zdarzenia tylko po prostu wolna amerykanka, każdy stawał gdzie mógł. Żadnego zaplecza w postaci pryszniców nie było. Jeżeli moge pomóc to zapraszam na moją relację