Gdzie zapach lawendy, szum fal i smak białego wina – Povlja

napisał(a) **ELIMAR** » 10.07.2013 10:22

18 czerwca 2013

c.d.

Zrelaksowani ruszamy do Bolu.
Po spacerze wśród malowniczych uliczek i uroczych zakątków ruszamy na zakupy.
Owoców jakby mniej, jakieś takie nie dojrzałe i zdecydowanie droższe niż w ubiegłym roku. :cry:

Figi jeszcze małe na drzewach, pomidory ledwo się zapalają i papryka taka skromnie zaczerwieniona, granaty dopiero kwitną, morelom jeszcze brakuje rumieńców by je zerwać, a winogrona to dopiero jesienią zagoszczą na straganach.

Myślę jednak, że pod koniec naszego pobytu uda się, choć kilka owoców figi zerwać prosto z drzewa.

napisał(a) **ELIMAR** » 10.07.2013 10:55

18 czerwca 2013

c.d.

To nie koniec dnia

Trzeba nadrobić weekendowe lenistwo.
Ruszamy na Vidovą Górę.
Mało turystów wiec w spokoju można podziwiać przepiękne krajobrazy.
Niestety brak przejrzystości powietrza nie pozwala wszystkiego dojrzeć.
Miejscowi mówią, że najlepiej tu być po załamaniu pogody, bo wtedy wszystko lśni jak brzytwa.

napisał(a) **ELIMAR** » 10.07.2013 11:14

18 czerwca 2013

c.d.

A na zakończenie dnia kolacja w Hacjendzie.
W końcu oczy nacieszyliśmy, to teraz ciało pożywić należy

.
Jak zwykle jedzonko smakowite, a i miła rozmowa z właścicielem Konoby była dopełnieniem udanego dnia.

Jak widać nie tylko nam smakowało :lol:

Przepiękny motyl dopijał z kieliszka nasze wino.
Coś w nim jest, że tak smakuje :lol:

napisał(a) **ELIMAR** » 12.07.2013 19:28

19 czerwca 2013

Jesteśmy strasznie niespokojne dusze.
Nie potrafimy wysiedzieć na miejscu, więc zachęceni opowieściami Nerów o przepięknej zatoce Rasotica postanawiamy wyruszyć ich śladem i zobaczyć to, czego się nam nie udało odkryć wcześniej.
Drogą z Smartinu ruszamy, żwawym spacerkiem.
Słońce mocno daje się we znaki, więc po jakiś 2 km odpuszczamy i wracamy do Sumartinu, gdzie po spożyciu „złotego napoju” wolnym krokiem ruszamy na spacer.

napisał(a) **ELIMAR** » 12.07.2013 19:33

19 czerwca 2013

c.d.
Trudno, nie udała się wycieczka :cry:

Może za kilka dni podejmiemy wyzwanie znowu?.

Jedziemy na obiad do Hacjendy.
Dziś szef kuchni poleca doradę z grilla. Bagatela 95 kun za taaaaaką rybę :mrgreen:

Dzień kończymy na naszej plaży zażywając morskich kąpieli.

napisał(a) **darek1** » 13.07.2013 07:16

Smacznego Elmar. Drogo kosztuje ale za to jak smakuje.

napisał(a) **ELIMAR** » 13.07.2013 10:14

20 czerwca 2013

Smętna ta moja relacja się zaczyna robić, ale, o czym tu opowiadać?
Przecież już wszystko wiecie, co i gdzie na Braču zobaczyć można.

Ale są jeszcze miejsca i rzeczy, których nie sfotografowano i o których nie opowiedziano.
Dziś ruszamy do jednego z tych miejsc.
Drogą z Povlji ( niestety asfaltową) ruszamy w kierunku Selcy.

: widok na Povlje

: Widok na Povlję

: po drodze z Povlji

: po drodze z Povlji

Za kolejnym zakrętem za którym można spotkać takie okazy

: żmija

widnieje odręcznie wymalowana tabliczka „ Za odmor – ZANA 850 mertów”.

: Zana

Skręcamy w szutrówkę próbujemy odmierzyć te metry.

Mam wrażenie, że tu nikt nie zna dokładnej miary. Idziemy ponad pół godziny a celu jeszcze nie widać.
Widać za to gaje palmowe i panoszące się wszędzie sieci pajęcze i olbrzymie pająki.

: Pająk

Wreszcie docieramy do celu. Samotny dom wśród krzewów oliwnych i białego brackiego kamienia.

: Droga do Zany

Trudno tu dojść a co dopiero dojechać. Do morza jeszcze daleko.
Czy ktoś by chciał na takim odludziu spędzić swoje wakacje?

: Zana

: Zana

: Zana

: Zana

: Zana

Wracamy trochę rozczarowani, ale po drodze udało mi się zainteresować czymś nowym. :roll:

Jutro wam o tym opowiem i pokażę foty

Za to w Povlji harmider.
Przypłynął kuter pełen świeżej ryby.
Kto żyw rusza na nabrzeże.
Pędzę przepychając się miedzy miejscowymi i dopadam takie oto sztuki za jedyne 20 kun.

: Rybki

: Rybki

Co prawda trzeba się pobrudzić przy patroszeniu, ale jaka frajda przy grliowaniu i jedzeniu??

: Rybki

: smacznego :)

napisał(a) **maslinka** » 13.07.2013 10:18

ELIMAR napisał(a):Smętna ta moja relacja się zaczyna robić, ale, o czym tu opowiadać?
Przecież już wszystko wiecie, co i gdzie na Braču zobaczyć można.

O Bracu to ja mogę czytać i oglądać bez końca

ELIMAR, co to za rybki (za 30 kun) :?:

Smaczne były?

napisał(a) **ELIMAR** » 13.07.2013 10:26

ELIMAR, co to za rybki (za 30 kun) :?:

Smaczne były?[/quote]

Maslinko,

Rybki smaczne, spożywał mój mąż i był zadowolony.
A co do nazwy to nikt nie umiał ich nazwać.

napisał(a) **mysza73** » 13.07.2013 11:18

ELIMAR napisał(a):20 czerwca 2013

Smętna ta moja relacja się zaczyna robić, ale, o czym tu opowiadać?
Przecież już wszystko wiecie, co i gdzie na Braču zobaczyć można.

Co Ty opowiadasz :roll:

, wcale nie jest smętna

,
jest bardzo wakacyjna

,
ja na taki kolor nieba mogę patrzeć bez końca

.

A teraz czekam, co nowego odkryliście

.

napisał(a) **ELIMAR** » 13.07.2013 18:32

COŚ, CO MNIE MOCNO ZAINTERESOWAŁO I ZAINTRYGOWAŁO

Zwiedzamy sobie Brač już trzeci sezon, zaglądamy do różnych miasteczek, wsi, i malowniczych zakatków, ale nigdy nie zwróciłam szczególnej uwagi na pewien „obiekt „, który tym razem wydał mi się tak interesujący, brzydki, samotny, że aż piękny.
Cóż to takiego?

Może mały quiz?

Kilka podpowiedzi:

• Leciwy
• Samotny
• Dość brzydki jak na XXI wiek
• Dla koneserów piękny można rzec "kultowy”
• Ostatnio widziałam tylko na Braču,
• Rzadkością bywa w innych państwach, ale bywa

Kto zgadnie, co to?

napisał(a) **ELIMAR** » 14.07.2013 07:31

Za trudna zagadka?

Nie żartujcie !!!

Co to takiego?

napisał(a) **ELIMAR** » 14.07.2013 12:05

Nadal nikt nie wie co to za "OBIEKT" ?
To mała podpowiedź

napisał(a) **dids76** » 14.07.2013 12:16

Renault 4, tylu ile w tym roku jeszcze nie widziałem :mrgreen:

napisał(a) **ELIMAR** » 14.07.2013 12:24

Prawda ,że piękny ?