Gdzie spać w drodze do HR i z powrotem; polecamy i odradzamy

Lednice napisał(a):Nikt tu nie prowadził wojny

Jak widzisz wojnę ująłem w cudzysłów, taki specjalny zabieg aby nie określać stron "konfliktu" czyli "Niebieskich i Czerwonych".
Lednice bardzo sobie cenię Twoje informacje jeśli są podawane na spokojnie. Dzięki Tobie zwróciłem uwagę np. na Zamek w Lednicach itp. Jednak nie obraź się zbyt często ostatnio przesadnie wnikliwie oceniasz wpisy innych (nie tylko w tym wątku) a w odpowiedziach drobiazgowo punktujesz słabe (wg. Ciebie) strony wypowiedzi adwersarzy. Taki mentorski styl nie pomaga w dyskusji. Nie wszyscy użytkownicy mają tak wiele postów w swoim dorobku ale to nie znaczy, że mają mniejsze doświadczenie czy też ich decyzje bądź propozycje są do bani. Traktuj mój wpis jako życzliwą krytykę a nie krytykanctwo. Pozdrawiam

Moje uwagi sa moimi uwagami, zawsze to podkreslam, nie mam monopolu na prawde
Dyskusja polega na tym, ze ludzie sie nie zgadzaja

Lednice napisał(a):...
Dyskusja polega na tym, ze ludzie sie nie zgadzaja

Powinna też ona móc trwać tak długo aż wszyscy się zgodzą. Ucinanie, zabranianie, moderowanie jest zawsze ograniczaniem wolności.

Calapula napisał(a):

Lednice napisał(a):...
Dyskusja polega na tym, ze ludzie sie nie zgadzaja

Powinna też ona móc trwać tak długo aż wszyscy się zgodzą. Ucinanie, zabranianie, moderowanie jest zawsze ograniczaniem wolności.

*Do innych forumowiczów zwracaj się z szacunkiem, nawet jeśli cię denerwują. Ludzie są różni i nie każdy ma podobne poczucie humoru. Nie każdy też jest takim mistrzem klawiatury jak Ty.
*Jeśli ktoś Cię obraził świadomie albo przypadkowo to nie znaczy że Ty masz prawo obrazić go bardziej. Nie dyskutuj z nim i zgłoś moderatorom fakt naruszenia regulaminu. Pamiętaj, że wolność słowa kończy się tam gdzie narusza prawa innego człowieka.

źródło: regulamin forum.

Calapula napisał(a):

Lednice napisał(a):...
Dyskusja polega na tym, ze ludzie sie nie zgadzaja

Powinna też ona móc trwać tak długo aż wszyscy się zgodzą. Ucinanie, zabranianie, moderowanie jest zawsze ograniczaniem wolności.

Już chyba wszyscy się zgodzili!
Ja wybieram hotelik dla 3 os. za 40 Euro bez śniadania.
Inni wybierają hotelik za 60 Euro ze śniadaniem.
Każdy wybiera to co lubi

Witajcie, wybieramy się w lipcu do Rogoznicy. Miejscówka zarezerwowana od soboty 25.07, wyjazd planujemy w piątek 24.07. Wiem, że opcja jazdy w piątek jest najgorszą z możliwych ponieważ w sobotę wpadamy w Cro w największe korki ale niestety tak mamy zaplanowany urlop. Zależy nam na jak najszybszej i najwygodniejszej trasie przejazdu. Wyruszamy z Białegostoku,najprawdopodobniej przez Czechy, Austrię i Słowenię, cała trasa wg google to 1620km. Wiadomo, że na raz to trochę za dużo kilometrów tym bardziej, że jedziemy z dziećmi.
Na nocleg najchętniej zatrzymalibyśmy się już w Cro po przekroczeniu granicy ze Słowenią.
Dzięki temu udałoby się uniknąć korków na granicy (największe podobno się tworzą w nocy z piątku na sobotę) i w sobotę pozostałby tylko wjazd na autostradę w Lucko i dalej to już raczej z górki. Tylko powiedzcie mi ile może zająć dojazd do granicy Slo/Hr? Wg Google Maps trasa Białystok-granica Slo/Hr to 1200km i około 13 godzin jazdy co wydaje mi się to trochę nierealne i obawiam się czy na jeden raz dojedziemy aż do granicy czy trzeba będzie szukać noclegu gdzieś w Austrii. Ale wtedy to w sobotę pewnie już sobie postoimy
Nie wiem czy dobrze to wymyśliłem ale taka opcja przejazdu wydaje mi się najsensowniejsza. Co o niej sądzicie? Bardzo proszę o wszelkie cenne uwagi i porady jak jechać, gdzie przenocować, aby szybko, sprawnie dojechać na miejsce i w miarę możliwości zminimalizować ryzyko wpakowania się w korki.

Lednice napisał(a):...
Dyskusja polega na tym, ze ludzie sie nie zgadzaja

Jak wynika z wiadomości jaką dostałem na PW dyskusja polega na trzymaniu się regulaminu.

Nie wiem jak długo jedzie się z Białegostoku do granicy Pl/Cz, ale przejazd z domu (czyli ok 20km od granicy z Cz) do granicy Slo/Hr zajmuje mi 6,5 do 7 godzin.
Najlepszym rozwiązaniem byłby nocleg już za bramkami w Lucko (np gdzieś w okolicach Karlovaca), ale tak daleko chyba nie dacie rady zajechać . Za granicą Slo/Hr można spać np w Krapinie (np tutaj http://www.jurinjak.net/ ). Przejście w Macelj też można ominąć chociażby przez Rogatec https://goo.gl/maps/aGAw9

Albo zanocować w okolicach Zagrzebia i ominąć Lucko przez Samobor.

dids76 napisał(a):Nie wiem jak długo jedzie się z Białegostoku do granicy Pl/Cz, ale przejazd z domu (czyli ok 20km od granicy z Cz) do granicy Slo/Hr zajmuje mi 6,5 do 7 godzin.
Najlepszym rozwiązaniem byłby nocleg już za bramkami w Lucko (np gdzieś w okolicach Karlovaca), ale tak daleko chyba nie dacie rady zajechać . Za granicą Slo/Hr można spać np w Krapinie (np tutaj http://www.jurinjak.net/ ). Przejście w Macelj też można ominąć chociażby przez Rogatec https://goo.gl/maps/aGAw9

Z Białegostoku do granicy PL/CZ mam około 600km czyli w 7 godzin powinniśmy się wyrobić i jak mówisz drugie 7 do granicy SLO/HR. Czyli w sumie jakieś 14 -15 godzin jazdy i powinniśmy być w Cro.
Do Karlovaca to jednak trochę za daleko na jak na jeden raz ale pomysł dobry

mac30 napisał(a):Do Karlovaca to jednak trochę za daleko na jak na jeden raz ale pomysł dobry

Z Granicy do Karlovaca to już tylko godzina, czyli powinniście dać radę

Myślisz, że granicę SLO/HR i bramki Lucko w piątek po południu przejedziemy w miarę sprawnie czy nastawiać się na jakieś opóźnienia?
Bo w sobotę rano przejazd autostradą od Karlovaca w dół to chyba raczej bez problemów?

W piątek po południu powinien być jeszcze luz (możliwe "zatwardzenie" w okolicach Wiednia, ale raczej płynnie).
W sobotę luzu za bramkami raczej nie będzie, niektórzy tu opisywali że jechali w sznurze samochodów z prędkością ok 100km/h od bramek do rozjazdu Bosiljevo. Wiec tylko się modlić żeby nie było jakiegoś wypadku, bo wtedy korek na 100%.
Wszystko to tylko moje gdybanie, bo jeszcze nigdy nie jechałem w sobotę i do tego w szczycie sezonu. Ale moją wiedzę opieram na wypowiedziach innych forumowiczów i oglądaniu kamerek HAK w wakacyjne weekendy
Ps. Ewentualnie możesz się jeszcze zastanowić nad jazdą "starą drogą" przez Plitvice i Knin. Może nawet być szybciej niż autostradą

Czasami myślę, że chyba rzeczywiście jesteśmy zieloną wyspą na tle reszty (szczególnie tej zachodniej) Europy

Czytając niektóre wpisy, które delikatnie mówiąc uważają kwestię różnicy 5E za nocleg za śmiesznie niską i jak to mówią "bycie Poznaniakiem" (nie ujmując nikomu z Wielkopolski ), a patrząc na parkingi na autostradach w okresie wakacyjnym pełne różnorakich nacji, poczynając od Hiszpanów, a kończąc na mieszkańcach bogatej Skandynawii śpiących w autach po kilka godzin (czasami z trójką dzieci) i dalej jadących do celu to myslę, że chyba oni wszyscy gorsi od Szkotów - oszczędzają na noclegach, jedzą swoje kanapki w drodze i jeszcze objeżdżają niektóre autostrady bez winietek