Gdzie spać w drodze do HR i z powrotem; polecamy i odradzamy

sneer napisał(a):

CroAna napisał(a):siedzenie na ogonie, i światełka ewentualnie tez nie pomagają? to jacyś zatwardziali znaczy

Jak jadę autem i widzę takiego łysego "siedzącego mi na ogonie", szczególnie w czarnym, starym BMW, w terenie zabudowanym, specjalnie zwalniam do 30 km/h.

a tu się zgadzam. wystarczy włączyć stopa i już takiemu kogutowi przechodzi

i słusznie!

Ja wracałem teraz z Berlina i po 23 miałem taki kryzys, że od Poznania do Strykowa jechaliśmy ze 110 km/h.
Poprosiłem pasażerów o gadanie ze mną, zankomity sposób to guma do żucia, muza głośniej i mocniej klima.
Trzy dni wycieczki mocno dały się w kość i naprawdę było słabo. Stanęliśmy, kawa, MC, energizer i jakoś doszedłem do siebie ... od Strykowa już pedał mocniej do 150-160 i dojechalismy już w miarę szybko ...
Ale nie wyobrażam sobie jeszcze jechać kilkaset km więcej.
Życie jest tylko jedno ...

CroAna napisał(a):siedzenie na ogonie, i światełka ewentualnie tez nie pomagają? to jacyś zatwardziali znaczy

Ale jak jedziesz 150km/h lewym pasem a gość przed tobą jadący za tirem 70km/h postanawia, że jednak chce go wyprzedzić i wyjeżdża Ci na lewy pas jak masz do niego 200m to za sekundę już jesteś za nim... więc ciężko to nazwać siedzeniem na ogonie.
Ja albo włączam długie, a jak jest już naprawdę ostro to trąbię, może następnym razem się zastanowi gość co zrobił ....
A najgorsze są tiry litewskie. Jadąc teraz A2 za jednym jechałem dobre 8 minut aż wyprzedził 5 innych tirów oczywiście wcześniej mi zajechał drogę jadąc 80km /h ....

Powiem tak, teraz przez weekend zrobiłem 1500 km i nikomu ani razu nie zajechałem drogi, nie spowodowałem, że musiał zwolnić na lewym pasie bo jechał szybciej niż ja.
Ani razu ...
Tylko trochę wyobraźni, checnia i umiejętności oraz oceny odległości i szybkości innych pojazdów i było by ok a wypadki by należały na autostradzie do rzadkości.
W Niemczech na wielu odcinkach nie ma ograniczeń prędkości i da się ? Da

A najgorsze są tiry litewskie

przyznaję.makabra. nie wiem jak się zachowują na drodze do Cro, ale zaobserwowałam, ze w Niemczech cosik pokorniejsi niż w Polsce

CroAna napisał(a):

A najgorsze są tiry litewskie

przyznaję.makabra. nie wiem jak się zachowują na drodze do Cro, ale zaobserwowałam, ze w Niemczech cosik pokorniejsi niż w Polsce

Bo mandaty w euro a nie w pln hehe... Boja sie dziady:)

Jeśli ktoś jedzie do Cro przez Sarajevo, to polecam noclegi w tym motelu:

http://www.sarajevo-hostel.com/

Mają 2 budynki, oba bardzo blisko centrum i starówki. Obsługa fantastyczna - bardzo mili (dwaj panowie w wieku ok. 35 lat Samir i Kenan), dobrze mówiący po angielsku, znający mnóstwo faktów o Sarajevie oraz o wojnie, którą przeżyli w tym mieście. Organizują wycieczki: do tunelu, po Sarajevie, do Mostaru, Srebrenicy i jeszcze inne. Pokoje czyściutkie, łazienka prywatna lub wspólna (jak komu pasuje) z pralką i żelazkiem, pełen dostęp do kuchni. Nie potrzebna żadne przedplaty - wszystko płatne na miejscu i to dopiero tuż przed wyjazdem. Za pokój 4-osobowy z prywatną łazienką zapłaciliśmy 44 euro. Na życzenie załatwią również parking.

Ja spałem w tym pensjonacie http://www.pansionas.com. Wracając do Polski przez BiH w miejscowości Nova Gradiska na terenie Chorwacji około 150 km przed granicą z Węgrami. Skromny pensjonat ale co najważniejsze bardzo czysto w pokoikach. Polecam

a jakie ceny?

nie była, nie widziałam

http://www.pansion-budimir.hr/o-nama/

Witajcie
jestem tu zupełnie nowa (to mój pierwszy post). Więc mimo tego, ze dość długo studiowałam różne watki, nie jestem pewna, czy ktoś gdzieś nie poruszył już tego tematu - za co z góry przepraszam!
Mam nadzieję, że wybaczycie nowicjuszce i w razie czego po prostu odeślecie do właściwego miejsca
Planujemy wyprawę do Rovinj z Warszawy w dniach 26.07.13 - 3.08.13. Planujemy wyjechać w piątek po pracy (około 16) poniższą trasą:
https://maps.google.pl/maps?saddr=Aleje ... rv&t=m&z=6
chcielibyśmy zrobić sobie nocleg około 20 - 22 - tak żeby następnego dnia wstać rano i dojechać na miejsce około godziny 16 (bijemy się jeszcze z myślami, ale chyba chcemy pojechać w ciemno, więc godzina będzie optymalna)
W związku z tym mam do Was pytanie:
gdzie spać po drodze? polecacie coś w okolicach (najchętniej nieco za) polskiej granicy? Coś czystego, w przystępnej cenie niedaleko trasy?
Będę wdzięczna za podpowiedzi
Pozdrawiam!

Jedźcie na noc. Po 7h będziecie w Wiedniu. Za Wiedniem się prześpijcie (w aucie) zjedzcie śniadanie i jedźcie dalej. To ok 500km. Spanie za polską granicą jadąc z Warsiawki moim zdaniem nie ma sensu.
Pozdrav.

Jeśli z Warszawy ruszacie w piątek o 16 to do 20 - 22 ledwo Polskę przejedziecie. Lepiej już, tak jak radzi Bocian, wyjechać trochę później i kimnąć się po drodze w aucie (jak ktoś umie, bo ja za cholerę nie zasnę ). Jeśli już chcecie z noclegiem, to szukajcie w Mikulovie na granicy Cz/A, jest tam sporo noclegów. Od granicy Pl/Cz to jakieś 2 do 2,5 godziny jazdy.

dids76 napisał(a):Jeśli z Warszawy ruszacie w piątek o 16 to do 20 - 22 ledwo Polskę przejedziecie. Lepiej już, tak jak radzi Bocian, wyjechać trochę później i kimnąć się po drodze w aucie (jak ktoś umie, bo ja za cholerę nie zasnę ). Jeśli już chcecie z noclegiem, to szukajcie w Mikulovie na granicy Cz/A, jest tam sporo noclegów. Od granicy Pl/Cz to jakieś 2 do 2,5 godziny jazdy.

Tylko jak z noclegiem to jak rusza o 16tej to w tym Mikulovie czy gdzieś indziej będą koło północy bo sam wyjazd z Warszawy zajmie im z godzinę. Trochę się to mija z celem moim zdaniem.

Wiem że się mija, dlatego radzę drzemkę w aucie
No ale jak ktoś koniecznie chce z noclegiem po drodze