giffki napisał(a):patrząc na BP to nawet oszczędziłem
Dobre
Nie, poprostu mniej straciłeś
Slavko1974 napisał(a):Czy nadal na EuroOil są problemy z winietami? Trochę przespałem kupno na tollticket i muszę tam zajechać. Będę jechał wieczorem, więc nie chciałbym tracić czas na zwiedzanie Bogumina albo Ostrawy, mimo, że wydrukowałem sobie alternatywne stacje paliw.
Pääkäyttäjä napisał(a):Slavko1974 napisał(a):Czy nadal na EuroOil są problemy z winietami? Trochę przespałem kupno na tollticket i muszę tam zajechać. Będę jechał wieczorem, więc nie chciałbym tracić czas na zwiedzanie Bogumina albo Ostrawy, mimo, że wydrukowałem sobie alternatywne stacje paliw.
Zadzwoń tam i zapytaj, panie mówią po polsku
Holden Caulfield napisał(a):Jadę Czechy - Austria - Słowenia i nie mam już czasu zamawiać winiet przez internet.
Od którego miejsca muszę je mieć? Czy mogę spokojnie i legalnie przekroczyć granicę i kupić je na stacji już po tamtej stronie?
Co oznacza kupowanie winiety "na granicy"? Tam są jakieś punkty?
Czy jeśli kupię w pzmot, czas liczy się od momentu kupna czy sam wybieram dzień?
saat napisał(a):na austrie kupuje zawsze na przejsciu CZ-A , moze jak ktos liczy kase i woli stac w kolejce to oka , ale ja smigam z polnocy polski i kazde pol godziny sie liczy
kojacek napisał(a):Czytam te opisy i zastanawiam się nad kilkoma rzeczami:
1. Niektórzy chwalą PZMot czy BP w Mszanie za możliwość zakupu winiety. Oczywiście, można, Jak to się mówi-kto bogatemu zabroni? Mówią, że urząd skarbowy Jaka to oszczędność czasu przy zakupie winiety za cenę z kosmosu skoro przy okazji jest postój typu obiad/kawa w lokalu obok? O pieniądzach nie wspominam.
2. Tankowanie na wspomnianej stacji w BP w Mszanie-czy to oszczędność czasu? Sądząc po opisach kolejek do dystrybutorów-chyba nie. Bo na pewno nie pieniędzy. Droższe paliwo jest pewnie tylko w Chorwacji lub przy austriackich autostradach.
Czytając te opisy czasem odnosiłem wrażenie, że to piszą pracownicy np stacji w Mszanie
Jechaliśmy do Chorwacji z soboty na niedzielę 22/23 lipca. Na wspomnianą czeską stację Euro Oil dotarliśmy koło 18:30. Jedna czy dwie osoby w kolejce, winieta miesięczna dostępna bez problemu, Z konta pobrano 71,58. Przy okazji komuś powiedziałem jak naklejać i opisywać czeską winietę.
Kolejna winieta-kupowana w austriackiej "żółtej budzie" Route B7-gdy wszedłem do środka, akurat jakiś Polak płacił za kupowaną winietę. Za dwie dziesięciodniowe winiety z konta pobrano 75,37 zł. Tu mała uwaga-płacąc kartą Visa-kwota wzrośnie o 1€, o czym sprzedawca informuje, rzecz jasna.
W Polsce tankuję na stacji Auchan za Częstochową. W zasadzie dotankowuję do pełna. Do kolejnego dystrybutora-Shell koło węzła Shrick jest nieco ponad 400km-tyle przejeżdżają chyba niemal wszystkie samochody na jednym baku? Jeśli jest późno-oprócz paliwa-kawa i hotdog na Orlenie w Siewierzu załatwiają temat zatrzymywania w Polsce.
RadamiaN napisał(a):Ja podam przykłady z życia wzięte -rozmawiałem z kilkoma osobami, które przepłacają w PL za zakup winiet i paliwa, tylko dlatego, aby jak to sprawnie ujmują "nie doznać dyskomfortu komunikacyjnego" przy próbie zakupu w/w na stacji za granicą.
Koenig napisał(a):Problemy komunikacyjne ... Moja praca polega na ciągłym wydzwanianiu za granicę i rozmowie w języku "lengłicz". Generalnie nie miałem z tym problemu do momentu kontaktu twarzą w twarz - pierwszy raz lata temu, przy pierwszej podróży zagranicznej miałem stres. I trochę ich rozumiem, ale bez przesady. Winiety są produktem w miarę uniwersalnym, łatwo się dogadać.
Z drugiej strony chyba w ubiegłym roku ktoś wrzucał skan winietki, miała być na SK a sprzedali mu na H (lub na odwrót). Sprawa wyszła, bo ktoś na forum zauważył że cena się nie zgadza. Sam właściciel do końca był nieświadomy.
walp napisał(a):To chyba takie żarty, prawda? "Dyskomfortu komunikacyjnego" to można doznać, kiedy dopadnie nas poważniejszy przypadek medyczny bądź awaria samochodu i trzeba wejść w specjalistyczny obszar danego języka, ale nie kiedy mamy powiedzieć: zehn tage vignette.
Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi