Ten wątek zaczął się poniższym pytaniem, ale skończy się relacją z przygotowań, jak i samą relacją z pobytu, gdyż już wiadomym jest, ze wybór padł na Słowenię i okolice Bled, Bohinj... Po cóż śmiecić kolejny wątkiem, skoro można ten pociągnąć:). Jak są chętni pomóc, poczytać, skomentować - zapraszam. ..........Tak napisałem jakiś czas temu, kiedy wszystko wydawało się zapięte na ostatni guzik. I co? Ano psińco... guzik się rozpiął.
Na relację zapraszam do strony nr 4, a admina, jeżeli jakoś tu trafi, proszę o przeniesienie relacji do odpowiedniego działu.
Panie, Panowie pomóżcie...
Za miesiąc tydzień urlopu mi się szykuję i oczywistym jest, że trzeba ruszyć cztery litery na jakiś wojaż. Jakiś czas temu wybór padł na Rumunię, a po obejrzeniu zdjęć z trasy Transfogarskiej, decyzja ta została potwierdzona...do kilka dni temu. Do składu eskapady dołączają kolejne osoby i tak:
- część już była
- część chce wodę
- część chce góry
- części to wszystko jedno (Ci są najgorsi)
No dobrze, więc najprościej CHORWACJA, ale...
- część już była nie raz, nie dwa
- części to wszystko jedno
Kolejny problem...tylko tydzień urlopu. Padło hasło MNE!! No spoko...1500km...luz...cro.pl...wynik - 30h jazdy, 1,5 dnia. Nie ma szans! Z takich samych powodów odpada Albania, Kosovo, Macedonia...jak i również okolice Constanty w Rumunii.
Pozostaje Chorwacja i jej północa część (np. Pag, Crikvenica)..., ale...patrz punkty wyżej...no to może Balaton...cro.pl...wynik po pierwszym poście - syf.
No to stwierdziłem, że się chyba muszę poddać. Skład wyprawy jest w większości kobiecy (na chwilę obecną 5 sztuk płci pięknej, 2 sztuki brzydkiej...cholera wie, ile jeszcze ICH DOJDZIE!!!:))... Dlatego też postanowiłm się tutaj ratować.
Planowany wyjazd z Katowic 31.VIII ok. 19.00, jakiś nocleg na trasie i jedziemy dalej. Maksymalną odległość obliczyłem na 1000km. Akurat w sam raz na drogę powrotną na raz. Ratujcie, bo mi tu żona mówi, że może Mazury!!! A ja za młody (powiedzmy) jestem na szwędanie się po kraju. Jak nie będę mógł wysiedzieć w samochodzie dłużej niż kilka godzin, to wtedy sobie pojadę na Mazury.
A odnośnie miejsca...kurcze...może jest gdzieś w tym zasięgu jakieś fajne jeziorko z infrastrukturą turystyczną, czyste, z możliwością kąpieli...nie wiem...Węgry, Rumunia...Czechy, Słowacja...Austria...Słowenia....HELP!!!