Gdańsk - Vodice 14-22.08

kalfasak napisał(a):Tak właściwie to jedziemy do Tribunj, a z tego co slyszalem to jest tam duzo ciszej niz w Vodicach.

To dobrze, że wybrałeś Tribunj, to zupełnie inna bajka niż smutne, szare Vodice z blokiem z betonu pamiętającym lata 70-te w Jugosławii.

20 lipca wróciłem z Tribunj. Fajna miejscowość, spokojna, a przy tym pięknie położona. Miałem szczęście mieszkać na wysepce.

Bog!

Ja zawsze jadę trasą: Gdynia-Cieszyn-CZ-Brno /lub Bratislava/ - Austria- SLO- HR-Karlovac- autostrada np. do Zadaru a w tym roku Stanici kolo Omisza.

Dlaczego jezdzicie przez Węgry?

krynio72 napisał(a):Bog!

Ja zawsze jadę trasą: Gdynia-Cieszyn-CZ-Brno /lub Bratislava/ - Austria- SLO- HR-Karlovac- autostrada np. do Zadaru a w tym roku Stanici kolo Omisza.

Dlaczego jezdzicie przez Węgry?

W 2002 jechałem przez Austrie - Slowenie, w tym roku chce spróbowac przez Węgry. Wydaje mi się, że winiety są tańsze. A poza tym zobacze Balaton
Pozdrawiam

Ja jestem juz po wakacjach . Jechałem z okolic Elbląga . wyjazd o 4 rano drogą nr 7 prawie do W-wy za mostem na Wiśle w prawo i przez Błonie Grodzisk Mazowiecki do Gierkówki [ w Błoniu byłem o 7 rano] w Cieszynie 11:30 . Obiadek w Piesztanach na Słowacji 14:00 odpoczynek godzinka a potem Bratysława , Wiedeń z boku przez Eisenstadt potem autostrada Graz i przed Granicą ze Słowenią stara drogą do Mariboru a przy niej poszukiwanie spania 20:20 w pierwszym zajeżdzie przy drodze . Spanko . Rano śniadanko w Mariborze i dalej w drogę oczywiście bocznymi drogami po godzinie granica SLO/HR . W moim wariancie zaliczyliśmy jeszcze Plitwice z noclegiem w Siroka Kula koło Gospica trochę pobłądziłem . Dla amatorów wrażeń polecam drogę nr 25 przez przełęcz Ljubowo , miejscowość Bunić i Ljubowo wyludnione { Chorwcka akcja Wisła jak w Bieszczadach w 1947 } na przełęczy nie polecam łażenia poza drogą - pola minowe , oraz wycieczek wzdłuż autostrady koło Gospicza z tego samego powodu . A dalej pobudka 28.06 o godzinie 10 po śniadanku dalej do Promajnej koło Makarskiej 14:00 na miejscu . A droga powrotna wyjazd 7:00 i jazda z krótkimi przerwami { porażka w Zwardoni Żywcu i Bielsku na minus około 3 godzin i to bez posiłku }dałem sobie spokój o 24:00 w Łodzi , a potem już spacerek do domu .
Podsumowując największa katorga u Nas w Naszy pięknym kraju . Połączeni winietek Pola i autostrad Buzko-BraciKwa-Tuska nie wypaliło , jedyny sposób na nasze drogi wyjechać na nie wcześnie rano o 4 było już widno i ruch 0 dopiero około 6 od strony Warszawy zaczęły nieśmiało pokazywać się auta warszawiaków spragnionych piasku z plaż Bałtyckich . A droga powrotna przez Polskę po południu - Zwardoń 17:00 Łódż 24:00
Winietki 2X Austria tygodniowe i 1xMiesięczna na Słowacji i 2x210 Kun od granicy do zjazdu na Makarską oraz 3 noclegi pod Mariborem 50 E za 4 osoby , Siroka Kula 350 Kun za 4 osoby ze śniadaniem i 350 zł w Łodzi też za 4 najdrożej jest w Polsce !!

Witam, również zamierzam wieczorem 13-08 ruszyć do Orasaca. Poprzednioi jeżdziłem przez Boboszów, Austrię i Słowenie. Ale w zeszłym roku chciałem zapaść do Sarajewa więc pojechałem przez Cieszyn do Zvolenia (tam nocleg) i stamtąd do Sarajewa. Wracając z Cro śmignąłem z Sestanovica autostradą do Węgier, potem Hungaria Cesta do Budapesztu i stamtąd do Barwinka w Bieszczady. W tym roku mam straszny dylemat - przez Węgry czy przez Niemcy. W sumie czasowo ma wyjśc tak samo ale komfort nie porównywalny. Wszystko wskazuje na to że najlogiczniej jest jechać ile się da na południe, brać nocleg po trasie i śmigać wypoczetym dalej. Pozdrawiam - do zobaczenia na trasie (oliwkowa Avensis)

Jechałem przez Niemcy - jadąc z Zadaru dojechałem do Selb / Bawaria autostrada 93 na wysokości czeskiej Pragi - to tak dla orientacji/. Potem po noclegu w miejskim hoteliku / 47e za 2+1 ze sniadaniem/ w 3.5h wliczając popas byliśmy w Kołbaskowie z niego już tylko 6h do Gdyni. Czy bliżej nie wiem, czy fajniej też nie wiem, bo ostatni odcinek dał nam nieźle popalić.

a masz jakies namiary na ten hotelik miejski ?

A nie lepszy wariant Czechy -Austria -Słowenia-Cro? My teraz też jechaliśmy przez Słowację i Węgry ale zwiedzaliśmy po dordze + obowiązkowo w drodze do Cro żarełko w Crosnej. Poprzednio jechaliśmy powyższą trasą i znacznie lepiej się jechało. Osobiście więcej się nie piszę na jazdę przez Słowację...