Hej All:)
Cieszy mnie tak duży odzew i ilość komentarzy
Pozwólcie, że nie będę się wypowiadał do każdego z osobna, ale pozwolę sobie na jedną, dłuższą, trzeźwą wypowiedź (o ile trzeźwa może być subiektywna, bo przecież obiektywny być do końca nie mogę jako mieszkaniec Trójmiasta od lat 47.)
Będąc pacholęciem i człekiem młodym swego czasu (te lata to okres do roku tak mniej więcej 2003, czyli ukończenia 30 roku życia) byłem zakochany w swoim mieście Gdyni, bezkrytyczny, uważałem, co potwierdzały liczne doniesienie PR-owe Władz, że nie piękniejszego miasta w Starym Kraju, a inne miasta mogą nam tylko zazdrościć, a i tak nie wejdą do naszej gdyńskiej ligi
Gdy wyprowadziłem się 1,5 km poza rogatki Gdyni i zmądrzałem i zacząłem jeździć po Europie i budzącym się do życia inwestycyjnego (także dzięki wsparciu funduszy EU) Kraju przekonałem się, że mnóstwo miejsc o wiele ładniej wypiękniało, inwestycje gonią jedna za drugą etc.
Oczywiście patrzyłem na TAMTE miasta okiem turysty, a nie mieszkańca i WIEM, że to zmienia optykę MEGA.
Mam jednak bardzo dobre porównanie Gdyni do Gdańska - ponieważ w Gdańsku pracowałem 3/4 mojego zawodowego życia, miasto znam na tyle, że wyrwany ze snu jestem w stanie powiedzieć, gdzie mniej więcej jaka ulica leży.
Gdynię natomiast znam jak własną kieszeń - każdy kąt, ulicę, większość zakamarków, każdą dziurę w drodze (tych coraz więcej, zamiast mniej), każdy rozpierdolony na 200 metrach krawężnik i wiem, jak po ciemku na kilku dzielniach omijać powykręcane płyty chodnikowe.
Daleko mi do niektórych komentatorów na portalu trojmiasto.pl, gdzie generalnie ludzie w komentsach piszą prawdę, ale robia to nieraz agresywnie, obnażając z jednej strony samozadowolenie władz miasta, a z drugiej groteskową skalę inwestycji nazywanych już pół żartem, pół serio "gdyńskim rozmachem" polegających głównie na utworzeniu ścieżki rowerowej za pomocą farby, utworzeniu buspasa za pomocą farby oraz kilkudniowym powierzchownym remoncie 200 metrów jakiejś ulicy.
W Gdyni w przeciwieństwie do Gdańska w ciągu ostatnich 10 lat oprócz poszerzenia ulicy Chwarznieńskiej (ciąg od Obwodnicy do Witomina) do dwóch pasów oraz budowy Muzeum Emigracji NIE wykonano ŻADNEJ dużej inwestycji.
Miasto nie jest 50 razy mniejsze od Gdańska, tylko nieco mniej niż raz mniejsze powierzchniowo, podobnie z ubywającą rok do roku liczbą mieszkańców (ok 240tyś vs ok 470tyś)
I jedno i drugie miasto może i korzysta z dobrodziejstw dofinasowań unijnych - jednak w Gdyni idą one na strefy ku czci elektromobilności i uspokojenia ruchu, a w Gdańsku na mega inwestycje typu Wiadukt Biskupia Górka.
Gdańskie inwestycje dużego kalibru to: m.in. (kolejność przypadkowa)
1) al. Pawła Adamowicza - ogromna szeroka ulica
2) al Havla - ogromna szeroka ulica
3) nowe linie tramwajowe
4) Pomorska Kolej Metropolitalna - spinająca Wrzeszcz z Kaszubami NOWA linia kolejki (pierwsza w Polsce linia kolejowa wybudowana przez Samorząd Województwa Pomorskiego i to sfinansowana bez udziału środków państwowych - budżet miasta + unijny!)
5) wiadukt Biskupia Górka
6) modernizacja i budowa kilku nowych linii tramwajowych na nowe dzielnice Gdańska
7) nowa Armii Krajowej z tzw. Nową Warszawską i Nową Jabłoniową - mega potrzebne ciągi komunikacyjne, Rozbudowa ul. Kartuskiej
9) Inwestycje Dolne Miasto, Młode Miasto
10) Budowa Centrum Solidarności + Muzeum II WŚ
11) Stadion w Letnicy (oczywiście - dzięki Euro, no ale kaman)
12) Most zwodzony na Wyspę Sobieszewską
13) Obwodnica Południowa Gdańska
14. Rozbudowa Portu Lotniczego - w tym samym czasie Gdynia utopiła kilkadziesiąt milionów PLN w swoje lotnisko.....
15) Tunel pod Martwą Wisłą
16. Mega ważne trakty - Słowackiego (dziś Żołnierzy Wyklętych) oraz Sucharskiego
Nie wymieniłem wszystkich inwestycji w Gdańsku - pisałem je z głowy, nie schodząc na tak banalne kwestie jak 117 mln na nowe torowisko w jednym roku czy budowę nowych basenów, szkół, czy przedszkoli - pokażcie mi nowy basen czy spektakularną szkołę w Gdyni (oprócz tej jednej na Wiczlinie) - nawet małe Kosakowo wywaliło ogromny obiekt z super basenem i wielką halą.
Gdynia to miasto, w którym dzielnice oddzielone są od siebie torami kolejowymi. Niby nic nadzwyczajnego.
Jednak miasta o dużo mniejszych budżetach poradziły sobie z tym dawno:
Wejherowo - na dniach otwarto DRUGI tunel pod torami
Rumia - tunel budowany aktualnie
W Gdyni aby przejechać ze wspomnianej przez ZytęS ulicy Hutniczej (o niej za chwilę) na Chylonię trzeba stać nieraz 30 minut na szlabanach.
W III dekadzie XII wieku.
W mieście, w którym władzę bez konfliktów politycznych sprawuje ten sam Prezydent, ta sama ekipa.
Trudno o lepsze warunki do "śmiałych" posunięć - takich jak tunel
(
Takim śmiałym posunięciem miało być gdyńskie lotnisko - 25 km od Rębiechowa - w którym utopiono 90 milionów)
Wracając do ulicy Hutniczej czy sąsiadującej z nią Puckiej.
Ja wiem, że tereny przemysłowe nie są wizytówką żadnego miasta, ale na Boga, jak wyglądają te tereny.
Dziura na dziurze, burd, syf, chaszcze. W tym rejonie operuje mnóstwo firm: logistyczne, przetwórstwo - za ich podatki od nieruchomości i działalności - miasto powinno zrobić im 20 lat temu drogi jak stół.
Drobiazg, ale pokazuje to degrengoladę miasta i brak zainteresowania urzędników była rozpierdolona kostka brukowa na ""zwężaczu ulicy" kilka miesięcy po jego utworzeniu. Przez kilka miesięcy nikt się tym nie interesował, dopiero jakiś litościwy głos
umieścił zgłoszenie na aplikacji (tak, mamy aplikację!) czy może łaskawie ktoś, kto to robił poczuwa się do gwarancji na swoją usługę, a urzędnik był w dobrym humorze i nakazał skorzystanie z tego prawa
O uliczkach na dzielnicach typu Pogórze, Witomino, Obłuże, Chylonia litościwie tylko wspomnę, że zostały one zbudowane w latach 70 i 80, gdy budowane były bloki.... i tak sobie stoją jak one bloki.....miejscami przypominają leje po wybuchu bomb...
Dziś Gdynia szczyci się porównywaniem do Londynu i Berlina (to nie żart!) w ilości samochodów - że jest więcej niż w tych miastach i trzeba uspokoić miasto. Zgadzam się - trzeba.
Czy w Gdyni jest taka komunikacja miejska z metrem na czele jak w tych miastach?
W Gdyni uspokojenie polega na tym, że zabiera się parkingi zamieniając je na "strefy ku czci elektromobilności" - żeby one jeszcze były eleganckie..... ale są to np figurki niebieskich delfinków przy brzydkich doniczkach z kikutami flory.
To ostatnie napisałem dlatego, że choć zapraszam do nas Was Wszystkich Drodzy, to nie liczcie na miejsce parkingowe. Będziecie krążyć i krążyć w poszukiwaniu miejsca, aż się Wam odechce. Jak już znajdziecie miejsce zapłacicie 20 złotych za 3 godziny (podwyżka odłożona jeszcze na parę miesięcy przez covid, ale dojdzie do skutku)
Aha i zapłacicie także w sobotę i niedzielę (od 8-20) - zresztą w GDN już tak jest
pozdrowienia